Dziewczyny, krokieciki zrobione, wyszło 10 sztuk, mniam. Zaraz przychodzi koleżanka to sobie zjemy i spróbujemy czy aby na pewno dobre.
Powiem Wam, że ogólnie to ja na swojego M nie mogę narzekać, bo on we wszystkim mi pomaga i jak chodziłam do pracy to gotowaliśmy albo ja albo on, w zależności od tego czy byłam zmęczona czy nie. Często jest tak, że w weekend to on robi obiad i śniadanko. I w sprzątaniu też mi pomaga. Tyle, że on wielu rzeczy nie lubi. Był niejadkiem jak był dzieckiem, a że mieszkała z nimi babcia to mu dogadzała, po 3 śniadanka, żeby tylko coś zjadł. Ja staram się gotować to co on lubi, a że jestem w domu, a długo mnie ostatnio nie było to chciałam trochę podogadzać. A skoro się obraził to trudno, heheh.
Powiem Wam, że ogólnie to ja na swojego M nie mogę narzekać, bo on we wszystkim mi pomaga i jak chodziłam do pracy to gotowaliśmy albo ja albo on, w zależności od tego czy byłam zmęczona czy nie. Często jest tak, że w weekend to on robi obiad i śniadanko. I w sprzątaniu też mi pomaga. Tyle, że on wielu rzeczy nie lubi. Był niejadkiem jak był dzieckiem, a że mieszkała z nimi babcia to mu dogadzała, po 3 śniadanka, żeby tylko coś zjadł. Ja staram się gotować to co on lubi, a że jestem w domu, a długo mnie ostatnio nie było to chciałam trochę podogadzać. A skoro się obraził to trudno, heheh.