reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

allaa, cieszę się że wszystko u Ciebie ok i że już dał Ci zielkone światełko za ok 3 mies., ja dopiero jestem przed miesiączką i czekam na nią z utęsknieniem, dzisiaj jest 29 dzień od zabiegu.

W ogródku na razie zakończyłam pracę, muszę tylko dokuić jeszcze troche nasionek kwiatów i będzie już przepięknie:-), Teraz biorę pieska i idziemy poszaleć w lesie, tam jest zawsze najprzyjemniej.:-D:tak:

Dilajla, kochanie, rozumiem Ciebie, wiem jak to boli, ale wiem też że z czasem ten ból osłabnie, a jak bedziesz już miała w brzuszku swoją fasolke, to minie całkowicie
 
reklama
Ja mam zacząć starania gdzieś za ok 3 tygodni, ale dziś po rozmowie z mężem zobaczyłam że on ma straszne wątpliwości co do tego czy dałby radę nie daj Boże jeszcze raz przez to przechodzić, jest ode mnie 1000 razy słabszy psyhiczne, Boje się że nie będzie chciał jeszcze raz spróbować.Ja po poronieniu tak samo jak ALLAA chciałam jak najszybciej być w ciąży ale im bliżej zielonego światełka jestem coraz to bardziej zestresowana.Sama nie wiem co robić.Jedno jest pewne że bardzo mocno chciałabym mieć dzidzie.
 
Cześć.
Mam pytanko, dostałam umowę w pracy do końca roku czyli na czas określony.I jeśli będę w ciąży to czy mogą mnie zwolnić czy muszą mi przedłuzyć umowę do porodu? bo czytałam, że nie można zwolnic kobiety w ciąży.Ale słyszałam też, że jesli umowa jest na czas określony to nie muszą przedłużyć.Może któraś z Was orientuje się jak to jest.Bo teraz jak juz mam umowę to chcemy wrócić do naszych staranek :-) chociaż oczywiście pewnie jak każda z Was boję się co będzie jeżeli sytuacja się powtórzy.Nie chcę tak myśleć, ale czasem mnie tak najdzie.Wczoraj byliśmy odwiedzić znajomych, którym urodziła się córeczka.Oczywiście jak zobaczylam to maleństwo to łezki się pojawiły ale potem jak wzielam ją na ręce to taka dziwna radość mnie ogarneła.I wierzę, że ja tez będę mamą i w koncu będę miała taki skarb.Sorki, że tak się rozpisałam.
Pozdrawiam Was dziewczynki.
 
Witam poweekendowo ;-)

Na weselu bawiliśmy się świetnie, była fajna atmosfera, mimo iż nie znaliśmy nikogo poza parą młodą. Na przyjęciu była masa malutkich dzieci i tak mi jakoś było strasznie smutno do momentu, aż taka malutka dziewczynka, może miała roczek podeszła do mnie tak po prostu, stanęła przede mną, uśmiechnęła się i dotknęła za rękę. Zachciało mi się płakać, ale z drugiej strony poczułam taką radośći spokój. Miałam wrażenie jakby to maleństwo wiedziało, że coś jest ze mną nie tak. Nadzieję we mnie obudziła, że będzie lepiej.

Maggie2412 nie zdążyłam, przyszła w piatek jak byłam jeszcze w pracy - normalnie radość jak z Mikołaja w dzieciństwie ;-)

Dziś odebrałam powtórkę toxo. IgG spada - jes 37, ale IgM nadal dodatnie :-( Zobaczymy co powie lekarz...

A jutro już jedziemy do Zakopanego na weekend. Już się nie mogę doczekać ;-)
 
Dlaczegotak bardzo serdecznie ci współczuje straty babci. Ale myślę , że tam gdzie teraz jest , jest jej lepiej bo już nie cierpii.

Nie miałam wcześniej siły pisać , bo w moim życiu jest tyle zawirowań z ktorymi sobie nie radzę . Ale ostatnio zmarła na raka młoda osoba 27 lat, pełna ,życia i energii, mająca pełno marzeń i tak ogromną chęć zycia , była 7 miesięcy po slubie , miała przecudownego męza , ktory był z nią do końca i sprawił ,że była szczesliwa. To dla niej wyjechał z kraju by mogli byc razem i by ona mogła sie leczyć , a teraz chce by została po śmierci godnie przetransportowana do Polski. Gdy planowali slub ona nie była chora , natomiast gdy sie pobierali wiedzieli , że maja niewiele czasu (lekarze za granicą dawali jej 5 miesiecy zycia), bo nasi twierdzili ze jest wszystko ok). To była wyjątkow para dawno juz nie słyszałam o tak wielkiej miłości - i tak ogromnej rozpaczy . Pisze to , bo mnie ta dziewczyna w jakis sposób pomogła , bo uświadomiła mi , ze straciłam moje dziecko i jakaś cząstka mnie umarła ale mam nadzieje , że bede mogła tulić jeszcze swoje dziecko - , patrzeć jak rosnie i stawia pierwsze nieporadne kroczki , uśmiecha sie i mówi mamo. Bo dopóki jestem zdrowa i mam nadzieje to mam szanse na spełnienie swoich marzeń .
 
Ilona Bardzo mnie wzruszyło to co napisałaś:-:)-:)-(

Ja miałam podobną historię tylko że mojej koleżanki narzeczony na miesiąc przed ślubem zachorował ...........legły wszystkie ich plany i marzenia..............
On zmarł a ona w pewnym sensie zmarła razem z nim
To była wielka tragedia
Minęło już parę lat ona jednak jeszcze do końca nie doszła do siebie:-:)-:)-(
 
gosia...z tego co sie orientuje, to nie mogą cie zwolnic jak bedziesz w ciazy, co wiecej umowe musza ci przedłuzyc do 3 mc po porodzie, nawet jesli to pierwsza umowa...tak przynajmnej usłyszała od ksiegowej moja bratówka
 
Cześć dziewczyny, melduję się po weekendzie.

Dlaczegotak
, bardzo mi przykro z powodu Twojej babci... Moja odeszła, jak miałam 16 lat, byłam z nią bardzo zżyta i strasznie to przeżyłam. Tak jak piszesz Ty i inne dziewczyny, tam gdzie jest na pewno już tak nie cierpi.

Ilona, Dilajla, takie historie są straszne, ale niestety się zdarzają.

Witam też nowe dziewczyny. Przykro mi, że musiałyście tutaj trafić...

W piątek byłam pierwszy dzień w pracy i było super. Koleżanki się za mną stęskniły i cieszyły się, że wreszcie wróciłam. Ja też się cieszę, że wróciłam, chociaż mam sporo pracy po tak długiej nieobecności.

Na weekend pojechaliśmy do rodziców. Było fajnie. Moja mama się dobrze czuje, chociaż jest bardzo chora... I moi rodzice i teściowie mieszkają w tej samej miejscowości więc odwiedziliśmy wszystkich. Trochę mnie teściowa wkurzyła, bo niemalże na wejściu wcisnęła mi kartkę z namiarami na jakiegoś bioenergoterapeute, z tekstem, że rozmawiała z jakąś znajomą i on podobno "pomaga tym co nie mogą zajść", powiedziałam, że ja nie mam problemów z zajściem, to powiedziała, że "tym co nie mogą donosić też". Wiem, że ona chciała dobrze, ale tak się poczułam jakbym była jakaś do niczego i jakby to była moja wina, że dwa razy straciłam dziecko... Powiedziałam o tym mojemu M i na drugi dzień jej powiedział, żeby nie robiła w ten sposób i nie poruszała tematu, bo ja nie chcę o tym rozmawiać. Poza tym było ok.

Wiecie ja nie z każdym potrafię rozmawiać o tym co się stało, czasami muszę się wygadać, ale wtedy kiedy ja chce, i z tym, z kim ja chcę. Poza tym myślę, że wszystko można powiedzieć, ale w różny sposób. Wiem, że moja teściowa chciała dobrze, ale jej nie wyszło. Ale miała trochę czasu więc mogła sobie to przemyśleć, a nie tak jak zrobiła. Poza tym, może nie chciałabym, żeby z każdym o tym gadała, chociaż nie jest to jakaś tajemnica. No ale trzeba czasami pomyśleć i wiedzieć co można powiedzieć przy osobie, która to przeszła.

Poza tym koleżanka z pracy dzisiaj powiedziała mi, że jest w ciąży. Akurat jechałyśmy samochodem i mało kolesiowi w dupe nie wjechałam, hamowałam z takim piskiem, że szok. Wszystkie się śmiałyśmy jak głupie, a w tym samochodzie z przodu takich dwóch dziadków jechało i chyba nieźle się przestraszyli, aż mi ten co kierował pogroził, bo my miałyśmy atak smiechu. No ja też się przestraszyłam szczerze mówiąc, bo bałam się, że rzeczywiście w ten samochód wjadę, ale cała sytuacja wyglądała jak na filmie i dlatego tak się śmiałyśmy.

A zapomniałam Wam jeszcze powiedzieć, że znowu zaczęłam plamić. Przez 2 tygodnie był spokój i wczoraj znowu zaczęłam (jestem 3,5 tygodnia po zabiegu). Zadzwoniłam dzisiaj do gina, bo wizytę mam dopiero za tydzień i powiedział, że na miesiączkę to za wcześnie, ale żeby się nie denerwować tylko przyjść za tydzień. Miałyście może coś takiego?

Cieszę się, że tu z Wami jestem, bo ta wirtualna terpia grupowa naprawdę dobrze na mnie wpływa.
 
reklama
Also widzę, że jesteś z Gdyni. Nie wiem czy pisałaś ale mam do Ciebie pytanie czy masz dobrego lekarza??? Mój jest bardzo dobry, mam do niego zaufanie, ale chciałabym też mieć namiar na jeszcze jednego "w razie co".
Ja też cieszę się że trafiłam tutaj.
 
Do góry