Angelka ja wróciłam do pracy a tam :
jedna dziewczyna w ciązy w tym samy tygodniu co ja byłam. Teraz patrze jak jej brzuszek rośnie, a mojego już nie ma ... :-( Gdy przyszłam pierwszy dzień do pracy myslałam ze mi serce peknie.
druga dziewczyna z mojego działu zaszła w ciąże miesiąc po mnie, siedzi biurko obok ....
ciezko to zrozumiec. pytalam dlaczego ja. nikt mi takiej odpowiedzi nie udzieli.
poniewaz zostalam wystawiona na dosc bliskie zmasowane towarzystwo ciezaroweczek, przestalo mnie ono bolec. Ciesze sie, ze u nich wszystko dobrze, potrafie z nimi rozmawiac o ich dolegliwosciach itd. Moje szczescie po rostu zostalo odlozone na pozniej, ja w to wierze.
jedna dziewczyna w ciązy w tym samy tygodniu co ja byłam. Teraz patrze jak jej brzuszek rośnie, a mojego już nie ma ... :-( Gdy przyszłam pierwszy dzień do pracy myslałam ze mi serce peknie.
druga dziewczyna z mojego działu zaszła w ciąże miesiąc po mnie, siedzi biurko obok ....
ciezko to zrozumiec. pytalam dlaczego ja. nikt mi takiej odpowiedzi nie udzieli.
poniewaz zostalam wystawiona na dosc bliskie zmasowane towarzystwo ciezaroweczek, przestalo mnie ono bolec. Ciesze sie, ze u nich wszystko dobrze, potrafie z nimi rozmawiac o ich dolegliwosciach itd. Moje szczescie po rostu zostalo odlozone na pozniej, ja w to wierze.