reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mirka jestem jestem tylko tak samo jak dorota coś nie mam natchnienia do pisana
Po pierwsze dlatego że jestem podziębiona i mam katar a jak już wcześniej pisałam jak dmucham w chusteczkę to mnie pobolewa podbrzusze i trochę leniu****ę
Po drugie miałam dziś sen:
śniło mi się że rodziłam i jednocześnie odbierałam poród tak dziwnie jakby były dwie dilajle:zawstydzona/y: no i wiecie co widziałam to maleństwo taka różowiutka dziewczynka wychodząca z ....;-)
I wiecie co obudziłam się i tak się rozpłakałam że to tylko był sen:-:)-:)-(

I tak cały dzień mi smutno jakoś:-(

Dobranoc dziewczynki papa
 
reklama
Ilona, to prawda chyba sama musisz zrobić badania, albo nakłonić lekarza, żeby dał Ci skierowanie. Z tego co wiem, to niestety po pierwszym poronieniu zazwyczaj jakichś bardziej szczegółowych badań nie zlecają. Wychodzi się z założenia, że jeden raz każdemu się może zdarzyć... Choć wszystkie dobrze wiemy, że dla nas to przynajmniej o ten raz za dużo. Po pierwszym poronieniu robiłam tylko badania na toxoplazmozę, cytomegalię i TSH (w kierunku tarczycy). Dopiero teraz będę robiła dokładniejsze badania w kierunku tarczycy, zespołu antyfosfolipidowego i badania genetyczne kariotypu. Wiecie myślę, że warto zrobić te badania jak najszybciej, może gdybym zrobiła je poprzednim razem to z ostatnią moją ciążą nie skończyło by się tak jak sie skończyło... Tylko skąd mogłam wiedzieć, w sumie czytałam o tych badaniach, ale jakoś nie myślałam, że spotka mnie ten dramat po raz drugi. Poza tym wszędzie było napisane, że po pierwszej stracie takich badań się nie robi.
 
Dilajla, przytulam Cię mocno. Mi przed pierwszym pójściem do szpitala śniła się taka maleńka śliczna mała dziewczynka, która się do mnie uśmiechała. Też wyłam jak bóbr. Teraz to dopiero kilka dni po zabiegu miałam sen i śniło mi się małe dziecko w wózku... Smutne są takie sny, ale chyba tylko w nich możemy mieć kontakt z naszymi Aniołkami. Musisz starać się myśleć pozytywnie, z dnia na dzień będzie lepiej. O tym się nie zapomina, ale z czasem uczy się z tym żyć. I tak co jakiś czas przychodzą doły. Czasami wystarczy, że ktoś coś palnie, niby nic a zaboli jak cholera i wyje się pół nocy.
 
:) Witam witam
Dlaczegotak : :) TY TO JESTEŚ RANNY PTASZEK :)
A raczej z Twojego malucha:-D. Ja przetrzymałam ją dzisiaj do 9 tej bo nie dawała mi spać w ostatnim tygodniu.
Nadal jestem nie wyspana i tak sobie myśle ze dobrze że za tydzień koniec pracy bo już prawie na rzęsach chodzę,
Jesli chodzi o schizy to ja miałam ostatnio taki sen (młoda wtedy własnie mnie kopała w nocy więc to może był powód) że dziecko wyszło brzuchem i nagle miałam je na wierzchu na brzuchu w takim przezroczystym worku. Zadzwoniłam w panice do lekarza a on na to że spokojnie bo to czasami tak się dzieje i wszystko jest ok. Kazał trzymać dziecko na brzuchu i powiedział że będzie dobrz. Krzyczałam mu do słuchawki że to dopiero 7 miesiąc i ona nie umie oddychać i pęcherzyki płucne się jeszvze nie wytworzyły no i wkońcu się obudziłam,..........
Byłam tak przestraszona że pierwsze co zrobiłam to zaglądnęlam pod kołdrę :) dziecko na swoim miejscu:-D
Także sama nie jesteś w tych pięknych schizach:-D:-D
no ok muszę spadać
pa pa
za tydzień będę tu już bardziej regularnie schizować:-D:-D obiecuję

pozdrawiam wszystkie laseczki
pa pa
 
Cześć Rybki :-)!!!!
Piszecie o swoich snach, ja niestety nie pamietam nigdy co mi sie śniło, ale ja mam dla odmiany problem z oglądaniem telewizji, strasznie na mnie działaja reklamy produktów dla dzieci, poprostu w mojej głowie robi się w tym momencie kisiel:szok: Muszę szybko przerzucać na następny program, bo chyba bym zwariowała!!!!
W poniedziałek musze zadzwonić do szpitala w którym robili mi zabieg, pewnie będą juz mieli moje wyniki. Znając życie, to te wyniki nic nie wykazą, ale juz chciałabym je znać...
 
Dzień dobry
Tak nieśmialo Was podczytuję już od jakiegoś czasu...
i ja przez to przeszłam, teraz jestem w 10 tygodniu ciąży - i jestem pewnie jak Wy wszystkie pełna obaw, z wizyty na wizytę sobie obiecuję że jak wszystko będzie ok to przestanę się zadręczać i będę spokojna- jakoś mi to nie wychodzi...
Mój aniolek był z nami tylko 9 tygodni (2005 rok) ale czyję się jakby to była cała wieczność, podczas badania usg poinformował nas lekarz że podejzewa ciążę obumarłą- dwa tygodnie leżałam w szpitalu i łudziłam się że maleństwo żyje tylko kolejne badania odbierały nadzieję...
I choć jestem pełna obaw wierzę że się nam uda i jeszcze w tym roku przytulimy naszą kruszynkę...
 
Niki kochanie, witaj!!! I ja wierzę, że się Tobie uda, mi niestety się nie udało i musiałam się pożegnać z moja drugą kochaną fasolką, ale jestem pełna optymizmu i mam nadzieję, że następnym razem nam też się uda. Pisz do Nas, wszystkie się tu wspieramy, zreszta jak nas podczytujesz to chyba juz to zauważyłaś :-D
 
Dziękuję za wsparcie i zrozumienie :-)
Fakt w tym wątku atmosfera zest niesamowita... nigdzie nie jest tak jak tutaj...
Jeszcze ras dziękuję
 
reklama
nik_i witaj i gratuluje fasolki :-):-):-)
nik_i dlaczegotak i ptaszyna mam nadzieję że niebawem dołączymy do Was i wtedy to forum nie będzie się nazywać ciąża po poronieniu tylko zeshizowane mamy:rofl2::rofl2::rofl2:
Buziaki:-D
 
Do góry