reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

dzien dobry
ja na chwilke bo do szkoly zaraz...
pixella ty sie kochana wszystkim jakos za bardzo przejmujesza to nie dobrze.....pomysl optymistycznie czasem bo te dolowania zle wplywaja na fasolke...
ola dzien dobry
 
reklama
Witajcie....
Boze...wchodze na chwile a tu takie wiadomości....
Syluś...kochana,modlę się za Was...jakie to wszystko niesprawiedliwe,musi być dobrze...mocno trzymam kciuki,tulę Cię z całego serduszka...
Kasiek...za Was tez....
Gabi....matko jedyna...toś to okropne...śledziłam swego czasu historię zielono_mi...to wszystko co pisała ta osoba było okropne i wstrząsające...brak mi normalnie słów...jestem zszokowana,ze coś takiego mozna pisać...:szok:...to strasznie przykre,ze takie rzeczy mają miejsce....czujność i rozwaga....!!!!!!!Dobrze,ze to zostało wykryte!!!!Cóz ten ktoś miał na celu?Jak można w taki sposób bawić się cudzymi uczuciami.........?
Co za dzień!!!!!
Pozdrawiam Was wszystkie.....

Agnieszka, czy to znaczy ze Zielono_mi to tak naprawde nie byla Zielono_mi za ktora wszyscy na forum ja uwazali???
Boze, ile ja prze ta dziewczyne lez wylalam jak sledzilam jej historie.
Jak mozna byc tak okrytnym i zmyslac takie historie???
Za maly moj mozdzek zeby to wszystko pojac:no:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam
Wreszcie zdecydowałam się tu wejść, za radą "koleżanki" z forum o badaniach prenatalnych, szczerze nie czytałam tego forum, liczę że będę mogła się wygadać, bo podobnie jak Wy straciłam dzieciaczki, miały być dwie zdrowe córeczki, niestety urodziłam je w 6 miesiącu ciąży i dziewczynki mimo wielu zapewnień lekarzy, w sumie nie wiem czy tak ich nazywać, okazały się być chore oczywiście nie widzieli sensu w ratowaniu tak chorych dzieci więc odpuścili, dziewczyny żyły kilkanaście minut, stąd chyba moje podejście do badań prenatalnych no i oczywiście do kolejnej ciąży do której chyba nie dopuszczę....
Bardzo mi przykro, że w takich okolicznościach się poznajemy, ale jak wszystkie tu straciłyśmy nasze skarby. Myslę, że podejście do kolejnych prób to indywidualna sprawa. Jedne chcą zacząc wcześniej inne później a są i takie, które się na to nie odważą. Jednak życzę Ci, żeby zmieniło się Twoje podejście, żeby strach poszedł sobie daleko.

Moja ginka prosiła abym zastanowiła się czy chce trzy miesiące po zabiegu zacząć starania.. Ostatnio krzyczałam głośno, że nie.. Czuje żal, że ten Maluszek się nie pojawił i uruchamia mi się takie głupie myślenie skoro ten się nie urodzi to już żadnego nie chcę ( wiem że w ten sposób ranię tylko siebie i że wcale tak nie myślę..). Mam poczucie, że jak tak szybko pojawi się druga ciąża to będę cały czas odbierała ją przez pryzmat tej straconej:(

Kiedy najlepiej zacząć ponowne starania??

Chciałoby się od razu ale czy wtedy nowy Maluszek nie będzie w jakiś sposób „ na pocieszenie”..
Czy będzie na pocieszenie, to chyba zależy od Twojego podejścia. Ja na przykład wiem, że potrzebuję więcej czasu, ale nie wykluczam, że postaramy się raz jeszcze

Witajcie dziewczyny.

Donoszę że Kasiek jest w szpitalu,ona i dzidzius czują się dobrze,resztę napisze Wam Kasia jak wróci.

Witam nowe koleżanki,Syla trzymam kciuki,wierzę,że będzie dobrze.
Kamień spadł mi z serca. Dobrze, że w porządku,ale dlaczego została w szpitalu? Czekamy na wieści od Kasi

Czesc
Mi dziś 4 mięsiące mijają. Widziałam dziś koleżanke w 5 mscu. Tak mi przykro.... Beczałam znowu........To jej drugie dziecko. Nie myślcie o mnie żle, ale jak ktoś ma 2 dzieci to mi przykro że ja to nawet 1 miec nie mogę ... I mam do nich jakby żal. I zła jestem bo tak nie mozna. M na mnie zły bo powiedziałam że wiem że nie chce ze mną o tym gadac, ale on nie umie...
Kochana, to chyba naturalne, że odczuwasz coś w rodzaju żalu, że oni mają a ja dlaczego nie. Ale optymizm, to jest coś co powinno teraz wypełnić każdy Twój dzień, a wtedy sama zobaczysz, że się uda. Będę mocno trzymac kciuki, za poprawę Twojego nastroju

a teraz juz dobranoc.....niech sie i moje malenstwo wyspi.....jutro musi sie ladnie usmiechac do fotki:)
pa
Czekam na wieści po USG


Ja jak zwykle nocny marek
Ojciec mój juz wyjechał, w koncu... Ale co to bedzie jak wróci na stale bedziemy musieli jakos sobie z tym poradzic....:confused:
Ja jakos odważyłam sie w końcu pojsc do lekarza. W
przychodni jak czekalam na swoja kolej , wróciły wspomnienia ale jakos dałam rade. U lekarza wszystko ok, Pytałam sie czy i jakie badania musze zrobic ....Odpowiedziala ze jesli nie pobrano mi materiału do badan jak w szpitalu bylam to raczej nie musze robic jak narazie zadnych innych badan. Ale na wszelki wypadek powiedziala ze mam zrobic sobie Toksoplazmoze ....
No i tabletki antykoncepcyjne moge brac do maja.
Dobrze, że przemogłaś strach i wybrałaś się do ginka

Witam,
Syla, kasiek, trzymajcie sie dziewczynki, jestem myslami z wami...
nie mama za bardzo jak pisać bo w pracy nie mam kompa swojego i netu a po południu wika nie daje....same wiecie. No i ciagłe problemy w domu, nie daje rady z tym wszystkim czasem i to, ze dzidzius jeszcze jest w tych warunkach tam gdzie powiniem to cud Boski, bo wiele osób chyba by w tym stresie poroniło...to cud, ze o pewnych rzeczach dowiedziałam sie w 14tc a nie w 6 jak poprzednio, pewnie bym już maleństwa nie miała ....

dziewczynki, ja przez całe zycie uwazałam, ze jestem gruba...mam okragłe polisie i jak patrzycie na moja buźke to nie jest szczupła, zawsze mi dokuczano przez to, mam troche zaburzony obraz swojej osoby i nie widze się wśrod chudzinek naprawdę... a pozatym musze wciskac w siebie jedzenie, bo w tych warunkach wszystkiego mi sie odechciewa...i jem chyba tylko dla dzidziusia, by rósł dobrze....
Wiary i pewności w siebie Ci zyczę i mniej stresów. Czasem nie warto się wszystkim bardzo przejmować. Bo co się stało tego już zmienić nie można niestety.

Agnieszka, czy to znaczy ze Zielono_mi to tak naprawde nie byla Zielono_mi za ktora wszyscy na forum ja uwazali???
Boze, ile ja prze ta dziewczyne lez wylalam jak sledzilam jej historie.
Jak mozna byc tak okrytnym i zmyslac takie historie???
Za maly moz mozdzek zeby to wszystko pojac:no:
Niestety wszytskie nas oszukała. Przykre to, ale niestety. Ja też może łez wylalam jak czytałam jej historie.

Ja mówię Dzień dobry i zabieram się za robienie pierogów
 
Do góry