Pixela,nie dawaj jej jeść.Żołądek i ukł. musi odpocząć,bo i tak nie strawi,tylko nasila objawy i się męczy.
Pić musi,często,po łyczku.
I najlepiej jakbyś jakieś probiotyki miała latktoral,lacidofil itp. rozpuścić i do picia.
Jutro będzie lepiej.
Jejku,ile my razy to przerabialiśmy,brrrr.Nawet na pogotowiu się kończyło,zawsze tam powtarzali,jeść dać troszeczkę dopiero jak 6 godz. nie będzie wymiotów.I na pewno bez nabiału,glutenu,owoców,tłuszczu.
Ew. z owoców to taki gotowy deserek,albo gotowane jabłko z ryżem zrób.Albo jak ona kleik je,to na wodzie,nie na mleku.
Ja też nie raz przeżywałam,że nie dość,ze wymiotuje,sra to nic nie je.Ale organizm się w ten sposób broni.Jak dajesz jedzenie to wszystko prowokujesz i tylko pogarszasz.
Jeszcze jest taki napój do rozrobienia nawadniajacy orsalit,ale nie sądzę,żeby to wypiła,słone jest,ble.
Jutro będzie lepiej.