reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

beti7...ja tez miałam super opieke w szpitalu...panie połozne sie tak starały bym miała najlepsze z możliwych warunki, ze mnie połozyły w najlepszej sali...ale nikt nie pomyslał i w noc po zabiegu, ktory zostałam w szpitalu (miałam ok 21)...za drzwi przesówne obok połozyli mi do extra jedynki mamusię, ze świezo urodzonymi bliźniakami...całą noc kwiliły...a mi pękało serduszko....
 
reklama
beti kochana ja o obumarciu ciaz dowiadywalam sie w 12 i 13 tygodniu...i za kazdym razem nie bylo to dla mnie latwe....choc wiedzialam wczesniej ze nie jest dobrze....ale najwazniejsze jest to by nie starac sie zyc tym co bylo....trzeba zyc dniem dzisiejszym i planowac sobie przyszlosc...bo choc czas nie zaleczy naszych ran to mimo wszystko jesli bedziemy potrafily zamknac pewne rzeczy to i bedzie nam latwiej zyc....naprawde
 
Beti ta rana w sercu będzie chyba już zawsze, z czasem tylko nauczysz się z nią żyć. Czas nie leczy ran jak to mówią, ale z czasem człowiek przyzwyczaja się do tego co się stało. A to, że beczysz to normalne, ja po pierwszej stracie miałam wrażenie, że im dalej tym gorzej, tym większe doły. Jak już mi się wydawało, że wszystko wróciło do normy to nagle wracało ze zdwojoną siłą. Jak się dowiadywałam, że ktoś znajomy jest w ciąży to się cieszyłam, ale równocześnie płakałam i zadawałam pytanie, dlaczego ja nie jestem. Najgorsza jest ta niemoc, człowiek ani nie może cofnąć czasu, ani przyspieszyć kolejnego zajścia w ciążę. Drugą stratę też bardzo przeżyłam, ale wtedy trafiłam na to forum i to mi bardzo pomogło. Tak swoista terapia grupowa. Mam nadzieję, że Tobie też pomoże.
 
ja mam to samo w dniu kiedy dowiedziałam sie oze moja ciaza jest martwa to moja najlepsza kol urodziła córke, teraz moja kuzynka urodziła córke a druga dowiedziała sie że jest w ciaży a ja po każdej takiej wiadomości łape doła nie chce nikomu zazdroscic dziecka ale jest mi tak przykro ze wszyscy wokół mnie maja takie szczescie a ja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ja dostałam osobny pokój w szpitalu. Co prawda byłam na patologii , ale pełno tam było mamuś z wielkimi brzuszkami, a ja nie miała swojego... Leżałam więc sama w moim pokoju i się smuciłam dopiero ostatniego dnia dali mi "współlokatorkę" , ale nie było tak źle ona miała swoje problemy, ja swoje... Obydwie byłyśmy smutne i zdołowane więc za dużo ze sobą nie rozmawiałyśmy... Dzisiaj mija tydzień od tego dnia:-:)sad:
 
beti kochana...ja mam to samo.....nie martw sie.....ciesze sie sszczesciem nawet ych naszych dziewczynek ale i tak w glebi ducha sie pytam a ja dlaczego nie jestem w ciazy????
to juz tak jest.....niestety....
dlatego ja juz sobie daje spokoj....zawieszam starania....biore sie do przygotowan do pracy i juz....przestane o tym myslec w taki wlasnie sposob.....a jak bede pracowac to nawet nie bede miec czasu na myslenie heheh
 
Witam dziewczynki
Pamięta mnie tu jeszcze ktoś :-(
pozdrawiam was gorąco
Mircia trzymam kciuki za juniorka
Edytko kochanie cały czas myślami jestem z Tobą. . .
Andzi dziękuję za pamięć :-)
Syluś pozdrów góry ode mnie :tak::-)

Witam nową koleżankę strasznie mi przykro ale pamiętaj, że tu znajdziesz wsparcie i zawsze możesz się wypłakać dziewczynki są kochane i bardzo wyrozumiałe i pomocne przytulam Cie mocno do serduszka

Resztę nie wymienionych dziewczynek pozdrawiam i ściska mocno
podczytuje Was na bieżąco ale jakoś nie mam o czym pisać :-(
 
reklama
Do góry