reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hejka !

Słodziutka ! witaj w naszym gronie! Musze ci coś powiedzieć co do tych plasterków , ze to nie koniecznie one były powodem poronienia , bo mi po poronieniu ginek specjalnie przepisał anty żeby łatwiej było zajść i żeby ciąża ładniej sie utrzymała i udało sie ! Ja poroniłam w 4/5 tc ( też zaszłam za 1 cyklem starań a wczesniej nie brałam tabletek anty ) teraz zaszłam za 2 cylkem. Poronilam na przelomie sierpnia i wrzesnia.

Cyprysiowa - wreszcie jesteś ! I czekamy na dobre wieści ostatnio dobra passa na forum , część nowych ciężarówek się juz ujawniła , a część jeszcze czeka ;-) mam nadzieję że i ty niebawem do nich dołączysz !

Ikuś - GRATULACJE , wreszcie :-)

Dla reszty panienek buziaczki ! Czekam na gości właśnie jedna ręką piszę , a druga robię sałatke majonezową ! Pa :-D
 
reklama
Dzieki dziewczyny za gratulacje. Powiem Wam po cichutku że chyba nie będziemy sie bardzo z mężem pilnować... :zawstydzona/y: Jaka byłabym szcesliwa gdyby sie udało tym razem, no i znowu byłabym grudniowa.:blink:

Byłam wczoraj u kolezanki i opowiadała mi o dziewczynie która poronila mniej wiecej w tym tyg co ja, był to napewno juz 3 mies. i od razu po poronieniu sie starali, równy miesiac po zabiegu dowiedziala sie ze jest w ciazy, wszyscy pukali sie w głowe jak ona mogla tak szybko a ciąża bez komplikcji, ma zdrowa córeczke...:happy2:
 
Może i nie plasterki.. ale gdybym wcześniej wiedziała że mam pod serduszkiem dzidziusia..może nie doszło by do tego..ale to tylko moje gdybania..ale tyle to dzieciątko przeszło że chyba miało prawo tego nie wytrzymać..
Pozdrawiam i dziękuje za odpowiedzi ...:(
 
Witajcie, dziewczyny
Słodziutka_e, ten żal tkwi w Tobie, bo próbujesz rozwikłać przyczynę i odpowiedzieć na pytane- dlaczego to przytrafiło się nam? Z każdym dniem będzie lepiej. Wściekłość odejdzie a pamięć o maluszku zostanie. Dobrze, że się pojawił w Waszym życiu. Szkoda, że odbiegł tak szybko...Ale jest, czeka , wspiera Was. Może to teraz Wasz anioł siedzący na ramieniu....
Jeżeli umiesz wypłacz się, wygadaj mężowi, wałkuj temat aż poczujesz coś na kształt ulgi. Spróbuj się nie zamykać. Myślę, że jesteś na dobrej drodze bo szybko szukałaś kontaktu z innymi i trafiłaś do nas.
Jak nie będziesz mogła wytrzymać z nawałem myśli idź , wykrzycz to z siebie. Wyrzuć . Zrób miejsce dla nadziei. bo masz jej wiele w sobie:) Siłę też znajdziesz.
Straciliśmy nasze dziecko 5 tygodni temu. Miało 8 tygodni. Było naszym trzecim dzieckiem. Synek (8,5) i córeczka(6,5) czekali razem z nami. Stało sie inaczej Wiem, że tak miało być.Że maluch był za słaby itd. Ale wiedzieć a przyjąć to dwie inne sprawy. Ale powoli dochodzę do tego. Choć całymi dniami mam to dziecko w myślach. to nie jest już rozpacz. Ale zajęło miejsce w moim sercu i jest cały czas. Ja mam "lepszą" sytuację od ciebie i wielu dziewczyn z tego forum. Ja mam już swoje skarby. Trzymają mnie przy życiu. Ale Ty i inne dziewczyny też dostaniecie Od Boga takie nieustające słońca w Waszym życiu. Naprawdę, wierzę w to.
A ja będę próbować dostać jeszcze jedno. To też już wiem.
 
Ikus gratuluję
Dziewczyny, u mnie na zachodzie straszny wiatr. zbliża się huragan Emma znad m. norweskiego. Najgorzej będzie w nocy. U nas ma wiać 120km/h. Teraz mam ok 65km/h. Mój mąż idzie znowu na nockę. Nasz dom stoi jedyny w polu. do sąsiadów ok. 250m. wieje i huczy z każdej strony. chyba będę spać z dziećmi w pokoju na dole. Taki wiatr zrywa dachy i wyrywa drzewa z korzeniami. A teraz zaczęła się burza z gradem!!. Fascynuje mnie jako nawiedzonego geografa, pasjonata meteorologii a z drugiej strony wiedząc tyle o tych zjawiskach bardzo obawiam się. Uważajcie na siebie. Ma się uspokoić jutro.
 
Ikas - gratulacje!!!!! niezłą datę na urodzenie wybrała sobie Marysia:-):-):-):-):-)

Słodziutka - nie szukaj winy, bo zapewne jej nigdzie nie znajdziesz, poprostu tak miało być, a tylko sprawiasz sobie większy ból. Kazda z nas to przechodziła, z czasem ból troszke zmaleje i poczujesz sie lepiej:tak:. Ja straciłam swoje maleństawo 5 tyg. temu w 8 tc, nadal żal sciska mi serce, ale wiem że to zawsze bedzie moje dziecko i zawsze będę je kochać. Wejdz sobie na wątek Świateka pamieci - tam mozna zapalić wirualne światełko, może to Ci troszkę pomoże:tak:

Izulak - u nas na południu wieje tak,że chce głowę urwać:szok::szok:
 
Izulka !!
Dziękuje..Mąż wspiera mnie jak może, robi WSZYSTKO by być przy mnie, bym czuła się kochana i mówi że poradzimy sobie z tym smutkiem, żalem i bólem. Jest przy mnie cały czas. Wspiera mnie choć i sam przecież nie mniej to przeżywa. W chwilach gdy ja czuję się lepiej..pocieszam Ja- Jego pozwalam się i Jemu wypłakać, nie wstydzi się swoich łez. Kocham Go i tak pragnę doczekać się naszych skarbów..tacy byliśmy szczęśliwi
 
Edytko - to bardzo dobrze że nie jesteś że mąż jest razem z Tobą, mój M. był przy mnie cały czas ( 3 tyg leżałam w szpitalu z ciążą zagrożoną), to on był pierwszą osobą jaką zobaczyłam po zabiegu, to on płakał razem ze mną i ta tragedia jeszcze bardzej nas ze sobą połączyła.
Trzymaj się cieplutko:-), zobaczysz jeszcze wszystko bedzie dobrze, już muszę zmykac do domku. Zajrze tu później:tak:
 
reklama
Witajcie w ten wietrzny dzionek.

Słodziutka_e - współczuję straty i jeśli bedziesz potrzebowała wyżalić się i wykrzyczeć to niewachaj sie tego zrobić. Naprawdę to pomaga... PAMIETAJ, ŻE NIEJESTEŚCIE NICZEMU WINNI. WIDOCZNIE TAK MIAŁO BYĆ I TYLE!!!

IKA_S - GRATULACJE!!!

Cyprysiowa - GRATULUJĘ @. Jeden kłopocik z głowy... I coraz bliżej dzidziusia...

Izulka - nie dziwię się, że się boisz sama w nocy jak takie wiatrzysko wieje... Ja też wszelkie wiadomosci na temat Emmy ogladam i juz się do małża śmiałam, że jaja by były jakby młody na swiat zaczął się dzisiaj pchac...hehehehehe

Ewulka - może koreczek Ci wychodzi???

Wszystkie ściskam serdecznie.

Straszne błędy zaczynam robić...
 
Do góry