reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Izulka Kochanie, Daj sobie czas. Mi zajelo miesiac, zeby wreszcie obudzic sie i nie zaczynac dnia od placzu. Ale jest juz lepiej :-) I wierze, ze kazdy dzien bedzie lepszy. Dla Ciebie tez. Mocno przytulam.
Konfrontacja w szkole jest ciezka. Ja poczatkowo zamierzalam uczniom powiedziec o prawdziwej przyczynie mojej nieobecnosci. Ale poniewaz oficjalnie nic o ciazy nie wiedzieli, to powiedzialam, ze mam problemy zdrowotne. Nie dlatego, ze licealisci tego niezrozumieliby, ale nie moglo mi przejsc przez gardlo. I wiesz co, po tym wszystkim co mnie spotkalo, nabralam dystansu i kompletnie mnie nie odchodzi co ludzie mysla czy gadaja na moj temat.

Gabi! Mam nadzieje, ze Cie nie urazilam swoim komentarzem :zawstydzona/y:. Naprawde szczerze Ci wspolczuje, ze musisz biedaku przez to przechodzic. Ale sie uda i pomoze i dojsc do zdrowia.:tak: Trzymaj sie!

Wam oraz wszystkim pozostalym dziewczynkom zycze bardzo udanego dnia :-)
 
Hej laseczki !

Na początek coś dla rozchmurzenia waszych buziek coś mega popularnego a za razem mega głupiego YouTube - Jozin z Bazin polskie napisy
Wczoraj przysłała mi to koleżanka.
Izulka - mnie to wszystko nauczyło jednego, jeśli zajdziesz w ciążę to nie mów od razu nikomu ( a jeśli musisz to minimalnej ilosci osób , a jeśli podejrzewasz kogoś o " długi język " To lepiej go okłamać , albo nie mówić wcale ) Jeśli nie bedziesz musiała od razu iść na L4 to po co ktoś w pracy ma wiedzieć ? A jeśli bedziesz musiała iść na L4 to też nie musisz nic mówić możesz powiedzieć jesteś na coś chora ( najlepiej jesli wymyślisz sobie chorobę ginekologiczną ) W tedy nikt sie nie zdziwi jeśli spotka cie na korytarzu przychodni ginekologicznej lub w szpitalu na położnictwie - ginekologii a co do literki B wystawianej na druku L4 świadczacej o ciąży ? No cóż miałaś cyste , byłaś na zabiegu a lekarz po prostu sie pomylił ( to jest przykład autentyczny mojej koleżanki z pracy ) pozatym część pań " załatwia" sobie symbol B idąc na dłuższe L4 bo w tedy masz nie 80 % tylko 100 % wynagrodzenia! Więc literka B nie jest problemem , jeśli ci nie zależy na kasie , możesz tez poprosic lekarzą żeby w okienku wpisał A co oznacza że nie jesteś w ciąży. Troche kombinowania , ale ja też przez to przechodziłam, gratulacje ciąży , której już nie było , głaskanie brzucha , który nie zdążył urosnąć itp. To jest twoja intymna sprawa ( i twojej rodziny ) sama musisz zdecydować kiedy zaczniesz sie starać i kiedy powiesz rodzinie i bliskim że będziesz mamą. Nie czekaj aż strach minie , bo on raczej nie mija ... wiem po sobie i potwierdzą to wszystkie dziewczyny z forum. Z tym strachem trzeba sie nauczyc żyć. Czasem ten strach pomaga, kobiety po stracie bardziej dbaja o siebie i troszczą sie o ciążę.
 
Cześć kobitki!!
Jakoś się nie moge obudzić. Wczoraj też taka nieprzytomna byłam ze poszłam spać w soczewkach:baffled:.

Dlaczegotak - zgadzam się z Toba odnośnie tego mówienia o ciąży znajomym i bliskim i innym (chociaż ja przy ostatniej ciąży tak bardzo chciałam tego uniknąć a i tak wieść się rozniosła, szczególnie w pracy bo, tak jak juz wcześniej pisałam, u mnie w firmie ludzie po prostu "żyją" życiem innych i "karmią się" wszelkimi sensacyjkami :wściekła/y::-() My osobiście powiedzieliśmy naprawdę małemu gronu a i tak był "przeciek". Najgorsze ze teście dowiedzieli się od jakiegoś "życzliwca", który zadzwonił do nich z gratulacjami:wściekła/y::-(Dlaczego ludzie tacy są!!!!??? czemu nie zajmą się swoim życiem tylko wtrącają się w intymne życie innych?????????).
Zgadzam się też z tym co pisałas o strachu - strach w naszym przypadku zawsze będzie i przed następną ciążą i w ciąży....:-(Niestety, tak już jest...

Gabi - trzymaj się kobietko!!!
Izulka - ty też!!! nie smuć się, proszę:tak:

Maggie - witaj w domu!!! spotkałaś te bociany po drodze?? wysłałaś do nas całe stado??? Bo ja czekam na przynajmniej jednego bociana!!!:-)

Batonik - powtórzyłaś test??

ściskam wszystkie bardzo serdecznie!!!
 
witajcie dziewczynki :-)

USG mamy dopiero za tydzień w poniedziałek o 12:30 :-) pocieszające jest to że ze skierowaniem jest bezpłatnie :tak::tak::tak::tak:

dziękuje wszystkim za trzymanie kciuków i ciepłe słowa otuchy :-):-D jesteście kochane :happy2::happy2::happy2::happy2:
 
jestem i ja wraca do was z @ więc testowania nie było bo i po co?

iza
zajdz w ciaze jak najszybciej posluchaj mojej rady ja swoj moment przegapilam gdziec po drodze i teraz stresznie sie boje i z kazdym miesiacem jest coraz gorzej, a pamietam ze na poczatku pragnelam zasjsc w ciaze strasznie glupia bylam i tyle ze nie namowilam meza.
 
Hej babeczki.

Ależ miałam straszny sen - śniło mi się, że najpierw miałam dziecko i miałam je przewinąć, a jak szłam się do tego zabrać to okazało się iz mały zniknął a ja jestem dalej w ciąży i dostałam krwotoku... Aż się ze strachu obudziłam i sprawdzałam czy to aby napewno był sen... Ostatnio jestm taka rozdrażniona, że bez kija niepodchodź. Całą ciążę byłam spokojna (tylko ryk miałam na wierzchu) a teraz tak się wściekam czasami, że niejestem w stanie usiedzieć na krzesełku...

Gabi - dziwisz się, że z Iką tak czekamy i odliczamy ale jak się maluszki urodzą to będziemy mieć pewność, że w końcu wszystko się dobrze skończyło.

Izulka - współczuję tych spojrzeń. Pewnie niewszyscy jeszcze wiedzą co się stało. I masz rację im szybciej powiesz uczniom tym lepiej dla Ciebie. Ściskam Cię mocno... Słoneczko to niejest żaden znak - to Twój strach i emocje z którymi się nieuporałaś przemawiają przez Ciebie.

Jezyk - przykro mi, że @ przyszła ale pociesz się, że tzn iż organizm wrócił do normy i pracuje jak należy.

Toluś - :-)

Ewelka - niewiem co to jest ale ludzie jakby mogli to do wctu by zajrzeli czy Twoje g*** (za przeproszeniem) jest takie samo jak ich.

Ania - u nas w zeszłum roku najpierw ukradli przekaźnik, a tydzień po założeniu nowego trafił go piorun...

Maggie - fakt z tą kawą. Ostatni raz piłam w lipcu. Później niestety żołądeczek się buntował... Ja w tym roku mam luzik - próbne sprawdziany będzie analizował ktoś inny...hehehehehehe...Ale Wam współczuję sprawdzania tych wypocin - zawsze człowiek nerwa załapie, że takich prostych rzeczy niepamietają.

Pozdrawiam Wszystkie.
 
Daguś - słyszałam ze takie sny w czasie ciąży, szczególnie pod koniec to normalka, więc się nie przejmuj. Rozumiem Twoją irytację odnośnie tych "humorków" ale jeszcze chwila i pewnie znikną, jak maluszek się urodzi:tak:(ale masz fajooooowoooo!)

Co do wścibstwa ludzi to trafiłaś w samo sedno - dokładnie tak jest, niestety :wściekła/y:

Jezyk - szkoda ze wstrętna @ przyszła, ale w takim razie już blisko do kolejnej owu :tak:

Tolka - no trzymamy dalej!!!! (jeszcze tylko 143 godziny do badania!!!):-)
 
dziewczyny ja poroniłam 16.12.2006 roku więc u mnie organizm fizycznie już dawno wrócił do normy gorzej z psychiką
 
reklama
Dziewczyny kochane
ja już dziś po pracy- jeden ulgowy dzień. Dałam radę, powiedziałam w swojej klasie, zmierzyłam się z niedomówieniami. Uczniowie też stanęli na wysokości zadania.Jeden kroczek do przodu. Dzisiaj też wziął mnie na rozmowę mój dyrektor. Pytał jak się czuję, czy potrzebuję pomocy psychologa- jeżeli tak to postara sie o wizytę, czy chcę teraz pracować itd. Dziewczyny, wszystkim życzę takiego dyrektora. Jest u nas w szkole od listopada, przecieramy wspólnie szlaki. Ale większość nauczycieli jest zadziwionych i zaskoczonych jego postawą.Jest tak uczynny, kulturalny, pomocny, jak nie szef.
Też uważam , że nie ma co odkładać ciąży na później. I macie rację, że teraz w ciąży będzie dodatkowy strach. I, że on nie mija. Idę w tym tygodniu do ginekologa na przegląd i do roboty:). Dobrze, że ja nie muszę namawiać męża. To raczej on mnie. I do tego zmaga się z moimi chimerami. Nie zazdroszczę mu:). Pozdrawiam serdecznie.
 
Do góry