reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Sojka Ja takie pewne ruchy poczułam gdzieś dopiero 21-22tc - także spokojnie masz jeszcze czas.
Jak już będę czuła te ruchy to chociaż będę wiedziała że dziecko żyje. Gorzej, że znając siebie zaraz będę sprawdzać czy nie za mało się rusza. Oby tylko nie zwariować do stycznia to będzie dobrze...
 
reklama
Nie wytrzymałam. Poszłam dziś do lekarza. Powiedział, żebym szybko to tych ruchów się nie spodziewała bo mam łożysko na przedniej ścianie. Generalnie wszystko ok. Uspokoiłam się, ale czuję się jak wariatka ;-)
Wcale się nie dziwię, że poszłaś jak coś Cię niepokoiło. Sama też bym poszła.. ;) cieszę się, że wszystko układa się pomyślnie. ;)
 
Cześć dziewczyny, niestety od poniedziałku wiem co przeżywacie.. ja ww wtorek dołączyłam do Waszego grona 😪, ale od początku
Mam 35 lat, 2 córy 10 i 13 lat z pierwszym mężem, jestem 7 lat po rozwodzie i jakoś tak wyszło, że zdecydowaliśmy się z M na nasze wspólne dzidzi. Nie staraliśmy się długo bo około 1.5mca, choć jeszcze rok temu sama uparcie twierdziłam, że ja produkcję już zakończyłam, ale wracając do tematu, ciąża potwierdzona 3.07 6+4tc serduszko biło, choć lekarz mówił, że wg niego dziecko powinno być większe z terminu om, ale miałam poprzesuwany okres więc ok, kazał umówić się za 2 tyg i tutaj ta okropna wiadomość, serduszko nie bije, na początku chyba to do mnie nie dotarło, choć czułam podświadomie chyba, że coś jest nie tak, bo przestałam czuć brzuch, wcześniej uwierały mnie pasy w samochodzie, nie mogłam spać na brzuchu a potem to ustąpiło. Pierwsze 2 ciąże książkowe, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można przeżyć taką tragedię, we wtorek byłam już w szpitalu dostałam o 9 dopochwowo, zaczęły się lekkie skurcze i drgawki przez 1h, następnie po 3h 2szt doustnie po tym miałam takie porodowe skurcze choć nie były one aż tak silne, płód się wydalił, nie dałam zlecenia na badania genetyczne, ponieważ mój lekarz mówił, że tak się zdarza dosyć często we wczesnych ciążach, ale teraz sama już nie wiem, dzisiaj, po przeczytaniu około 3 lat wątku, zamówiłam testydna i zamierzam po niedzieli wybrać się do lab żeby zbadać zespół antyfosfolipidowy, b12, kwas foliowy i progesteron, polecacie dodać do tego zestawu coś jeszcze? Mam fizyczną pracę, dźwigam i myślę, że to mogło pomoć w mojej stracie, ale nie chcę żeby kolejne starania miały taki sam finał, wiem już, że i tak przez całą następną ciążę będę drżeć ze strachu.. strasznie mnie to dobiło psychicznie, ale chcę jak najszybciej zacząć starać się o bobaska, ponieważ zdaję sobie sprawę, że 20 lat już nie mam i obciążenia będą tylko coraz większe... kontrolę mam zaleconą z wynikami histpat ale chciałabym przyjść na nią z innymi danymi, które pozwoliłyby uniknąć kolejnych niepowodzeń. Przepraszam za przydługi post pewnie nieraz się gdzieś powtórzyłam, ale na razie ciężko mi dojść do siebie po tym wszystkim i co chwilę płaczę, staram się ukrywać to przed córkami ale naprawdę mi ciężko bo choć o ciąży wiedziałam tylko 2 tygodnie i czułam że coś jest nie tak to nie przypuszczałam, że życie napisze taki scenariusz.
Dobrze, że tak wiele z Was nie poddaje się i udaje się Wam donosić śliczne różowiutkie dzieciątka, to naprawdę dodaje najdziei na przyszłość :)
 
Cześć dziewczyny, niestety od poniedziałku wiem co przeżywacie.. ja ww wtorek dołączyłam do Waszego grona 😪, ale od początku
Mam 35 lat, 2 córy 10 i 13 lat z pierwszym mężem, jestem 7 lat po rozwodzie i jakoś tak wyszło, że zdecydowaliśmy się z M na nasze wspólne dzidzi. Nie staraliśmy się długo bo około 1.5mca, choć jeszcze rok temu sama uparcie twierdziłam, że ja produkcję już zakończyłam, ale wracając do tematu, ciąża potwierdzona 3.07 6+4tc serduszko biło, choć lekarz mówił, że wg niego dziecko powinno być większe z terminu om, ale miałam poprzesuwany okres więc ok, kazał umówić się za 2 tyg i tutaj ta okropna wiadomość, serduszko nie bije, na początku chyba to do mnie nie dotarło, choć czułam podświadomie chyba, że coś jest nie tak, bo przestałam czuć brzuch, wcześniej uwierały mnie pasy w samochodzie, nie mogłam spać na brzuchu a potem to ustąpiło. Pierwsze 2 ciąże książkowe, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można przeżyć taką tragedię, we wtorek byłam już w szpitalu dostałam o 9 dopochwowo, zaczęły się lekkie skurcze i drgawki przez 1h, następnie po 3h 2szt doustnie po tym miałam takie porodowe skurcze choć nie były one aż tak silne, płód się wydalił, nie dałam zlecenia na badania genetyczne, ponieważ mój lekarz mówił, że tak się zdarza dosyć często we wczesnych ciążach, ale teraz sama już nie wiem, dzisiaj, po przeczytaniu około 3 lat wątku, zamówiłam testydna i zamierzam po niedzieli wybrać się do lab żeby zbadać zespół antyfosfolipidowy, b12, kwas foliowy i progesteron, polecacie dodać do tego zestawu coś jeszcze? Mam fizyczną pracę, dźwigam i myślę, że to mogło pomoć w mojej stracie, ale nie chcę żeby kolejne starania miały taki sam finał, wiem już, że i tak przez całą następną ciążę będę drżeć ze strachu.. strasznie mnie to dobiło psychicznie, ale chcę jak najszybciej zacząć starać się o bobaska, ponieważ zdaję sobie sprawę, że 20 lat już nie mam i obciążenia będą tylko coraz większe... kontrolę mam zaleconą z wynikami histpat ale chciałabym przyjść na nią z innymi danymi, które pozwoliłyby uniknąć kolejnych niepowodzeń. Przepraszam za przydługi post pewnie nieraz się gdzieś powtórzyłam, ale na razie ciężko mi dojść do siebie po tym wszystkim i co chwilę płaczę, staram się ukrywać to przed córkami ale naprawdę mi ciężko bo choć o ciąży wiedziałam tylko 2 tygodnie i czułam że coś jest nie tak to nie przypuszczałam, że życie napisze taki scenariusz.
Dobrze, że tak wiele z Was nie poddaje się i udaje się Wam donosić śliczne różowiutkie dzieciątka, to naprawdę dodaje najdziei na przyszłość :)
Bardzo mi przykro :(
Ja dostałam z zaleceń do zrobienia :
Tsh, estradiol I progesteron ( około 20/22 dzień cyklu ). I na zespół antyfosfolipidowy. Zalecany miesiąc przerwy na regenerację, chyba że miałaś łyzeczkowanie- to dłużej. I potem do dzieła.
 
Bardzo mi przykro :(
Ja dostałam z zaleceń do zrobienia :
Tsh, estradiol I progesteron ( około 20/22 dzień cyklu ). I na zespół antyfosfolipidowy. Zalecany miesiąc przerwy na regenerację, chyba że miałaś łyzeczkowanie- to dłużej. I potem do dzieła.

Tak niestety bez łyżeczkowania się nie obyło bo niestety na usg wyszło, że nie wszystko się oczyściło. Rozmawiałam z lekarzem, mam zrobić 3 mc przerwy i potem mam zielone światło, ale oczywiście pójdę to jeszcze skonsultować, teraz muszę chuchać na zimne, nie chcę powtórki, nie przeżyłabym tego, choć z drugiej strony jak widzę tu wpisy dziewczyn 20tc+ to to dopiero musi być uraz psychiczny, przecież już widać brzusio, całe otoczenie wie i nagle bum.. dlaczego spotykają nas takie podłe rzeczy
 
A myślicie że branie tabletek anty może mieć jakiś wpływ na moje poronienie? Brałam przez 6 lat i odstawiłam jakiś rok temu, bo zaczęłam się po nich gorzej czuć
 
Cześć dziewczyny, niestety od poniedziałku wiem co przeżywacie.. ja ww wtorek dołączyłam do Waszego grona 😪, ale od początku
Mam 35 lat, 2 córy 10 i 13 lat z pierwszym mężem, jestem 7 lat po rozwodzie i jakoś tak wyszło, że zdecydowaliśmy się z M na nasze wspólne dzidzi. Nie staraliśmy się długo bo około 1.5mca, choć jeszcze rok temu sama uparcie twierdziłam, że ja produkcję już zakończyłam, ale wracając do tematu, ciąża potwierdzona 3.07 6+4tc serduszko biło, choć lekarz mówił, że wg niego dziecko powinno być większe z terminu om, ale miałam poprzesuwany okres więc ok, kazał umówić się za 2 tyg i tutaj ta okropna wiadomość, serduszko nie bije, na początku chyba to do mnie nie dotarło, choć czułam podświadomie chyba, że coś jest nie tak, bo przestałam czuć brzuch, wcześniej uwierały mnie pasy w samochodzie, nie mogłam spać na brzuchu a potem to ustąpiło. Pierwsze 2 ciąże książkowe, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można przeżyć taką tragedię, we wtorek byłam już w szpitalu dostałam o 9 dopochwowo, zaczęły się lekkie skurcze i drgawki przez 1h, następnie po 3h 2szt doustnie po tym miałam takie porodowe skurcze choć nie były one aż tak silne, płód się wydalił, nie dałam zlecenia na badania genetyczne, ponieważ mój lekarz mówił, że tak się zdarza dosyć często we wczesnych ciążach, ale teraz sama już nie wiem, dzisiaj, po przeczytaniu około 3 lat wątku, zamówiłam testydna i zamierzam po niedzieli wybrać się do lab żeby zbadać zespół antyfosfolipidowy, b12, kwas foliowy i progesteron, polecacie dodać do tego zestawu coś jeszcze? Mam fizyczną pracę, dźwigam i myślę, że to mogło pomoć w mojej stracie, ale nie chcę żeby kolejne starania miały taki sam finał, wiem już, że i tak przez całą następną ciążę będę drżeć ze strachu.. strasznie mnie to dobiło psychicznie, ale chcę jak najszybciej zacząć starać się o bobaska, ponieważ zdaję sobie sprawę, że 20 lat już nie mam i obciążenia będą tylko coraz większe... kontrolę mam zaleconą z wynikami histpat ale chciałabym przyjść na nią z innymi danymi, które pozwoliłyby uniknąć kolejnych niepowodzeń. Przepraszam za przydługi post pewnie nieraz się gdzieś powtórzyłam, ale na razie ciężko mi dojść do siebie po tym wszystkim i co chwilę płaczę, staram się ukrywać to przed córkami ale naprawdę mi ciężko bo choć o ciąży wiedziałam tylko 2 tygodnie i czułam że coś jest nie tak to nie przypuszczałam, że życie napisze taki scenariusz.
Dobrze, że tak wiele z Was nie poddaje się i udaje się Wam donosić śliczne różowiutkie dzieciątka, to naprawdę dodaje najdziei na przyszłość :)
ja miałam od hematologa i endokrynologa zlecone badania z załączników, po 2 poronieniu. Dodatkowo zrobiono mi wynik na obecność mutacji MTHFR w wariantach A i C. Te liczby obok nieistotne, po prostu porównywałam kwoty.
Z tego co tez czytałam to taki zestaw badań większość osób dostaje.
 

Załączniki

  • IMG_5359.jpeg
    IMG_5359.jpeg
    52,6 KB · Wyświetleń: 47
  • IMG_5360.jpeg
    IMG_5360.jpeg
    40,6 KB · Wyświetleń: 44
Cześć dziewczyny, niestety od poniedziałku wiem co przeżywacie.. ja ww wtorek dołączyłam do Waszego grona 😪, ale od początku
Mam 35 lat, 2 córy 10 i 13 lat z pierwszym mężem, jestem 7 lat po rozwodzie i jakoś tak wyszło, że zdecydowaliśmy się z M na nasze wspólne dzidzi. Nie staraliśmy się długo bo około 1.5mca, choć jeszcze rok temu sama uparcie twierdziłam, że ja produkcję już zakończyłam, ale wracając do tematu, ciąża potwierdzona 3.07 6+4tc serduszko biło, choć lekarz mówił, że wg niego dziecko powinno być większe z terminu om, ale miałam poprzesuwany okres więc ok, kazał umówić się za 2 tyg i tutaj ta okropna wiadomość, serduszko nie bije, na początku chyba to do mnie nie dotarło, choć czułam podświadomie chyba, że coś jest nie tak, bo przestałam czuć brzuch, wcześniej uwierały mnie pasy w samochodzie, nie mogłam spać na brzuchu a potem to ustąpiło. Pierwsze 2 ciąże książkowe, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że można przeżyć taką tragedię, we wtorek byłam już w szpitalu dostałam o 9 dopochwowo, zaczęły się lekkie skurcze i drgawki przez 1h, następnie po 3h 2szt doustnie po tym miałam takie porodowe skurcze choć nie były one aż tak silne, płód się wydalił, nie dałam zlecenia na badania genetyczne, ponieważ mój lekarz mówił, że tak się zdarza dosyć często we wczesnych ciążach, ale teraz sama już nie wiem, dzisiaj, po przeczytaniu około 3 lat wątku, zamówiłam testydna i zamierzam po niedzieli wybrać się do lab żeby zbadać zespół antyfosfolipidowy, b12, kwas foliowy i progesteron, polecacie dodać do tego zestawu coś jeszcze? Mam fizyczną pracę, dźwigam i myślę, że to mogło pomoć w mojej stracie, ale nie chcę żeby kolejne starania miały taki sam finał, wiem już, że i tak przez całą następną ciążę będę drżeć ze strachu.. strasznie mnie to dobiło psychicznie, ale chcę jak najszybciej zacząć starać się o bobaska, ponieważ zdaję sobie sprawę, że 20 lat już nie mam i obciążenia będą tylko coraz większe... kontrolę mam zaleconą z wynikami histpat ale chciałabym przyjść na nią z innymi danymi, które pozwoliłyby uniknąć kolejnych niepowodzeń. Przepraszam za przydługi post pewnie nieraz się gdzieś powtórzyłam, ale na razie ciężko mi dojść do siebie po tym wszystkim i co chwilę płaczę, staram się ukrywać to przed córkami ale naprawdę mi ciężko bo choć o ciąży wiedziałam tylko 2 tygodnie i czułam że coś jest nie tak to nie przypuszczałam, że życie napisze taki scenariusz.
Dobrze, że tak wiele z Was nie poddaje się i udaje się Wam donosić śliczne różowiutkie dzieciątka, to naprawdę dodaje najdziei na przyszłość :)

Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało.
Jeżeli chodzi o badania to krąży tu taka lista:

badania płodność.jpg


Jeżeli chodzi o okres starań to obecne badania mówią, że po łyżeczkowaniu, jeżeli wszystko się oczyściło to nie ma przeciwskazań do starać. Nawet przy in vitro czasem robi się scaring endometrium, żeby właśnie zarodek lepiej się zaimplantował
 
Bardzo mi przykro, że Cię to spotkało.
Jeżeli chodzi o badania to krąży tu taka lista:

Zobacz załącznik 1549690

Jeżeli chodzi o okres starań to obecne badania mówią, że po łyżeczkowaniu, jeżeli wszystko się oczyściło to nie ma przeciwskazań do starać. Nawet przy in vitro czasem robi się scaring endometrium, żeby właśnie zarodek lepiej się zaimplantował

Dzięki dziewczyny, strasznie dużo tych badań, pewnie trzeba na nie furę kasy wywalić, ale czego się nie robi dla marzeń...
 
reklama
Dzięki dziewczyny, strasznie dużo tych badań, pewnie trzeba na nie furę kasy wywalić, ale czego się nie robi dla marzeń...

Nie wiem czy masz jakiś pakiet albo gdzieś w miarę spoko terminy na NFZ ale część tych badań szczególnie z tego 1 etapu można zrobić w ramach takich pakietów i coś tam oszczędzić
 
Do góry