reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Rozumiem. Dziękuję za informację.
A Encorton brałaś, bo...?.
Mam ANA 1:320, nie wiem, czy to kwalifikuje ewentualnie do leku.
Dla utrzymania ciąży, lepszego zagnieżdżenia się zarodka.
Szczerze jestem zwolennikiem brania jak najmniejszej ilości leków, nie jestem przekonana do tej metody leczenia ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;-) zobaczymy co z tego wyjdzie. Jestem teraz w klinice leczenia niepłodności, tam lekarze mają tylko trudne przypadki.
 
reklama
Dla utrzymania ciąży, lepszego zagnieżdżenia się zarodka.
Szczerze jestem zwolennikiem brania jak najmniejszej ilości leków, nie jestem przekonana do tej metody leczenia ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana ;-) zobaczymy co z tego wyjdzie. Jestem teraz w klinice leczenia niepłodności, tam lekarze mają tylko trudne przypadki.
Dzięki za info. Wszystkiego dobrego.
 
Ja po poronieniu w tej ciąży na początku brałam luteinę (do 7tyg) plus acard który biorę na razie cały czas...co do stresu, myślę że mimo prawidłowo rozwijającej się ciąży kobieta po poronieniu ma jakąś traumę która nie pozwoli być spokojnym w 100%...ja tak mam przynajmniej. Stresuję się bardzo przed każdą wizytą mimo że nic niepokojącego się nie dzieje, ale po wizycie spada taki kamień z serca. Myślę że dzięki temu że mam wspaniałego i wyrozumiałego męża też jest jakoś łatwiej. Kobieta jest siłą ale potrzebuje mieć silne ramię na którym może się wesprzeć :) trzymam za Was dziewczyny kciuki! Bądźcie szczęśliwe ❤️
 
Dwa miesiące temu poroniłam w 7 tygodniu ciąży. teraz znowu sie staramy. Chciałam zapytać cz ciąża po poronieniu jest możliwa bez rzadnych komplikacji? Czytrzeba jakoś specjalnie uwazac? Bardzo pragne dziecka a jednoczesnie troche sie boję, że będę za bardzo sie wszystkim przejmowac i będe się wszystkiego bać.
Poroniłam dwa razy, teraz jestem w zdrowej i "normalnej" ciąży :) Strach i obawy zawsze są obecne w takich styuacjach, ale pamiętaj, że każda ciąża jest inna. Jedną organizm usuwa sam, bo są np. jakieś wady genetyczne, a zdrową utrzymuje. Nie przejmuj się za bardzo na zapas (choć wiem, jak banalnie to brzmi), pierwszą ciążę traci wiele kobiet, czasami nawet o tym nie wiedząc. Ja jestem pechowcem, który stracił dwie, ale moje koleżanki, które straciły pierwszą ciążę, drugą donosiły bez problemów. Tak będzie i u Ciebie.
 
@Sojka wielkie gratulacje. Ciaza po stracie jest trudna, ale nie pozwól zeby strach odebrał Ci radość z tej ciąży. Pomimo obaw masz prawo się cieszyć. Widzę że masz opiekę, jesteś obstawiona lekami. Może faktycznie rozważ rozmowę z terapeuta, jeśli stres bardzo Ci doskwiera. Mi terapia pozwoliła dość dobrze znisc ciaze po stracie, co nie zmienia faktu, że jak sobie pomyślę o kolejnej ciazy to i tak jestem pełna obaw. Tak już maja mamy po stracie 🤷‍♀️

@olka11135 wielkie gratulacje, widzę że ruszyłaś od początku z kopyta. Trzymam kciuki za malucha 🤞

@sadness35 co u Ciebie? ❤️
 
@Sojka wielkie gratulacje. Ciaza po stracie jest trudna, ale nie pozwól zeby strach odebrał Ci radość z tej ciąży. Pomimo obaw masz prawo się cieszyć. Widzę że masz opiekę, jesteś obstawiona lekami. Może faktycznie rozważ rozmowę z terapeuta, jeśli stres bardzo Ci doskwiera. Mi terapia pozwoliła dość dobrze znisc ciaze po stracie, co nie zmienia faktu, że jak sobie pomyślę o kolejnej ciazy to i tak jestem pełna obaw. Tak już maja mamy po stracie 🤷‍♀️

@olka11135 wielkie gratulacje, widzę że ruszyłaś od początku z kopyta. Trzymam kciuki za malucha 🤞

@sadness35 co u Ciebie? ❤️
Wszytko siedzi w głowie... zrobiłam betę i jakoś się uspokoiłam ale to będzie bardzo trudny czas bo mam jak zwykle myśli że to albo to mogłam zrobić lepiej albo inaczej... no ale cóż, nie jestem łatwym pezypadkiem;-)
 
Przecież zarodek w tych pierwszych dniach jest chroniony więc na pewno niczym nie zaszkodziłaś.
Chodź do mnie na styczniowe mamy 2024 :p

Bo to już jest chyba ten moment kiedy tu też mogę napisać, że chyba się w końcu udało. I chyba to nie będzie pozamaciczna. W każdym razie dopiero dziś powinnam dostać okres, a w zeszłą niedzielę beta była 213. Dziś robiłam przyrost to się okaże jak idzie :)
cudownie kochana😊 gratulacje i trzymam mocno kciuki ♥️
@Sojka Ja jedyne spokojne momenty w ciąży miałam podczas USG jak lekarz mówił. że wszystko jest ok. Ale chwilę po wyjściu z gabinetu już znów pełno myśli... Także mam nadzieję, że nie podzielisz mojego losu.
jejku ja też tak miałam. Wizytę mój lekarz zaczynał od USG i mówił: wszystko z dzieckiem jest ok , potem dopiero badał szyjkę itd. Jak wychodziłam z gabinetu to następnego dnia już zaczynałam się doszukiwać, że coś jest nie tak. Ale z każdym tygodniem czułam się troszeczkę pewniej.
Z czasem jest trochę łatwiej, bo się trochę człowiek przyzwyczaja do tego stresu...
tu też potwierdzam. Człowiek oswaja się z tym stresem
 
A ja mam stan przedzawałowy. Właśnie zrobiłam test i wyszedł pozytywny...
Czuję się jakbym miała zaraz paść ze stresu... nie dbałam o siebie, bo byłam więcej niż pewna, że się nie udało i z tego niedbania jestem od prawie dwóch przeziębiona, chodziłampo górach, jadłam rzeczy których teoretycznie nie powinnam... o matko, jesteście pierwsze. Jeszcze nikomu nic nie powiedziałam.
gratulacje ♥️
Ja w pierwszej ciąży z córką nie wiedząc o ciąży piłam alkohol i palilam papierosy przed zrobieniem testu. Wszystko skończyło się dobrze. Lekarka tłumaczyła mi to tak, że jeśli to by miało zaszkodzić to przyszedłby okres a tak zarodek był silny i ciąża rozwinęła się prawidłowo.
Teraz dbaj o siebie i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Bo dlaczego miałoby nie być dobrze ? 😊
 
Już czuję że spokojnie nie będzie przez ilość leków jaką dostałam... trochę się tego boję... ale liczę że będę miała w końcu szczęście...
dlaczego ? Ja np. dzięki heparynie czułam taki komfort psychiczny. Czułam że mam takie zabezpieczenie.
Kochana stres będzie. Ja przed każdą wizyta dzień wcześniej modliłam się pol dnia, miałam biegunke ze stresu...ale z każdą wizyta, potem z każdym kopniakiem syna byłam troszeczkę spokojniejsza. Pierwsza ciąża z córką była beztroska, a ciąża z synem, po dwóch poronieniach była ciężka ale jak ma się tego malucha już w ramionach, dla tych chwil warto wziąć ten stres na barki
 
reklama
gratulacje ♥️
Ja w pierwszej ciąży z córką nie wiedząc o ciąży piłam alkohol i palilam papierosy przed zrobieniem testu. Wszystko skończyło się dobrze. Lekarka tłumaczyła mi to tak, że jeśli to by miało zaszkodzić to przyszedłby okres a tak zarodek był silny i ciąża rozwinęła się prawidłowo.
Teraz dbaj o siebie i wierzę, że wszystko będzie dobrze. Bo dlaczego miałoby nie być dobrze ? 😊
Oby ten zarodek też był silny, bo od dwóch tygodni jestem przeziębiona a test zrobiłam i leki zaczęłam brać dopiero kilka dni po terminie okresu. Zazdroszczę Ci tego optymizmu zawsze nawet jak było źle to się nie poddawałaś. Mam nadzieję że po roku od ostatniego poronienia organizm miał czas się zregenerować i w końcu będzie dobrze...
 
Do góry