reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny, a na jakiej zasadzie Wy robicie badania na NFZ? Chodzicie do lekarza prywatnego czy też na NFZ?
Ja w zasadzie korzystam ze sporej ilości rzeczy na NFZ lub w ramach LUX med, ale ginekolog i dentysta - zawsze prywatnie.

Ja chodzę prywatnie do lekarza, który pracuje też w szpitalu na NFZ i jak są jakieś bardziej inwazyjne badania to kieruje do siebie.

A jeżeli chodzi o ciąże to zawsze prowadziłam prywatnie + w przychodni przyszpitalnej szpitala, w którym zamierzałam rodzić
 
reklama
ja też chodzę wszędzie prywatnie, dentysta, ginekolog. Badania krwi też place. Tylko ma min dać mój prywatny gin skierowanie na badania prenatalne na NFZ.
kurde wiem że to co piszesz pokrywa się z tym w ulotce i mówiłam to ciotce ale zaraz powiedziała że tyle lat była oddziałowa że chyba lepiej wie jak robić. Poza tym gadała że to jest dawka profilaktyczna, dobra dla mnie chudej jak i dla osoby otyłej wiec dla mnie i tak ta dawka mogłaby być mniejsza 🤷 i bądź tu mądry i pisz wiersze
według mnie progesteron świadczy o przebytej owulacji
Kurczę,bo w 10 DC byłam na USG i gin twierdził, że już pękł pęcherzyk,bo widział płyn ( ciałka żółtego nie było jeszcze ) a miesiączki mam regularne co 28 dni,zawsze dostaje w dniu tak jak w kalendarzu,owulacja według kalendarzyka miała być 15 DC,nie wiem co o tym myśleć.
 
Temat jest drażliwy więc staram się zwykle ich unikać, ale trochę uderzyło mnie to Twoje "pokocham miłością bezwarunkową". Wykonam wszystkie testy jakie będą potrzebne właśnie z miłości do nienarodzonego dziecka. Nie wyobrażam sobie na sali porodowej usłyszeć, że dziecko jest ciężko chore i nagle w połogu, ze wszystkimi emocjami hormonalnymi szukać mu odpowiednich ośrodków, środków do jego leczenia itd. (o operacjach prenatalnych już wspomniano wyżej).
Życie w Polsce z chorym dzieckiem to nie są rurki z kremem i nie wyobrażam sobie, abym miała zaprzepaścić np. kluczowe pierwsze dni, tygodnie bo nie robiłam badań.
Pominę już kwestię, że dla mnie terminacja też jest wyrazem jakiejś miłości bo patrzenie na umierające dziecko, czasem naprawdę w męczarniach to też nie jest nic miłego (jest tu parę takich wątków, można poczytać jak to w PL wygląda) ani dla rodzica, ani też dla tego dziecka.
Oczywiście to jest Twoja wola i masz prawo w ogóle nie robić żadnych badań, nie ma przecież obowiązku, ale sugerowanie że ktoś kto robi amniopunkcję nie kocha dziecka i tylko myśli o jego terminacji jest według mnie grubym nadużyciem
no tak u nas w Polsce człowiek z chorym dzieckiem zostaje sam. Ja się bardzo zdenerwowałam jak zmienili to ustawę antyaborcyjna bo oczywiście dla mnie to by było straszne urodzić dziecko ze śmiertelna choroba. Męczarnia dla dziecka i dla rodziców. Ale te podstawowe prenatalne również wykrywają te wady więc nie ma co się szarpac na droższe badania, które i tak nie dają większej pewności. A jak się nie myle teraz i tak nie można przerwać za bardzo ciąży? Chyba że zagrożenie dla matki. Ale to jak widać po sytuacji w Pszczynie z tamtego roku i tak nie do końca tak jest jak być powinno.
Pytanie, czy Twoja ciotka opiera się na wiedzy zdobytej te 40 lat temu, czy się dalej rozwija, aktualizuje wiedzę, jeździ na konferencję, szpera w artykułach i cały czas podnosi swoje kompetencje. Oczywiście nie zakładam, że jest jak niestety większość tak zwanych "doświadczonych" pielęgniarek. Po prostu wiem, jak ten mały światek wygląda.

Przeszła pół roku temu na emeryturę więc wiedzę ma aktualna, tak myślę. Te zastrzyki zresztą są tak powszechne w zawodzie pielęgniarki że tu raczej żadnych aktualizacji nie trzeba. A jak widać dalej w szpitalach praktykują to wypuszczanie powietrza. I tu się boje ze będzie boleć i siniak i nie daj Boże zamartwica, a tu się martwię że jak wypuszczamy ta kropelkę to nie dostaje całego leku. Zaczynam panikować 😱
Kurczę,bo w 10 DC byłam na USG i gin twierdził, że już pękł pęcherzyk,bo widział płyn ( ciałka żółtego nie było jeszcze ) a miesiączki mam regularne co 28 dni,zawsze dostaje w dniu tak jak w kalendarzu,owulacja według kalendarzyka miała być 15 DC,nie wiem co o tym myśleć.
ktoś kiedyś powiedział: że potwierdzeniem owulacji jest tylko ciąża😃
Poczekaj i zrób test. Trzymam kciuki.
Ale progesteron fajny, a ważne żeby był fajny bo ma wpływ na utrzymanie ciąży
 
no tak u nas w Polsce człowiek z chorym dzieckiem zostaje sam. Ja się bardzo zdenerwowałam jak zmienili to ustawę antyaborcyjna bo oczywiście dla mnie to by było straszne urodzić dziecko ze śmiertelna choroba. Męczarnia dla dziecka i dla rodziców. Ale te podstawowe prenatalne również wykrywają te wady więc nie ma co się szarpac na droższe badania, które i tak nie dają większej pewności. A jak się nie myle teraz i tak nie można przerwać za bardzo ciąży? Chyba że zagrożenie dla matki. Ale to jak widać po sytuacji w Pszczynie z tamtego roku i tak nie do końca tak jest jak być powinno.

Przeszła pół roku temu na emeryturę więc wiedzę ma aktualna, tak myślę. Te zastrzyki zresztą są tak powszechne w zawodzie pielęgniarki że tu raczej żadnych aktualizacji nie trzeba. A jak widać dalej w szpitalach praktykują to wypuszczanie powietrza. I tu się boje ze będzie boleć i siniak i nie daj Boże zamartwica, a tu się martwię że jak wypuszczamy ta kropelkę to nie dostaje całego leku. Zaczynam panikować 😱
ktoś kiedyś powiedział: że potwierdzeniem owulacji jest tylko ciąża😃
Poczekaj i zrób test. Trzymam kciuki.
Ale progesteron fajny, a ważne żeby był fajny bo ma wpływ na utrzymanie ciąży
W ciąży nie jestem na pewno,w tym cyklu nie było zbliżeń 😔
 
Temat jest drażliwy więc staram się zwykle ich unikać, ale trochę uderzyło mnie to Twoje "pokocham miłością bezwarunkową". Wykonam wszystkie testy jakie będą potrzebne właśnie z miłości do nienarodzonego dziecka. Nie wyobrażam sobie na sali porodowej usłyszeć, że dziecko jest ciężko chore i nagle w połogu, ze wszystkimi emocjami hormonalnymi szukać mu odpowiednich ośrodków, środków do jego leczenia itd. (o operacjach prenatalnych już wspomniano wyżej).
Życie w Polsce z chorym dzieckiem to nie są rurki z kremem i nie wyobrażam sobie, abym miała zaprzepaścić np. kluczowe pierwsze dni, tygodnie bo nie robiłam badań.
Pominę już kwestię, że dla mnie terminacja też jest wyrazem jakiejś miłości bo patrzenie na umierające dziecko, czasem naprawdę w męczarniach to też nie jest nic miłego (jest tu parę takich wątków, można poczytać jak to w PL wygląda) ani dla rodzica, ani też dla tego dziecka.
Oczywiście to jest Twoja wola i masz prawo w ogóle nie robić żadnych badań, nie ma przecież obowiązku, ale sugerowanie że ktoś kto robi amniopunkcję nie kocha dziecka i tylko myśli o jego terminacji jest według mnie grubym nadużyciem
Kochana mam niepełnosprawnego syna. Jego niepełnosprawność wynika z komplikacji przy porodzie, więc wiem co to znaczy doskonale. Badania na NFZ oczywiście wykonam, ale tylko te nieinwazyjne. Chodziło mi głównie o wady genetyczne, na które wpływu nie mamy. Jednakże jak pojawiłoby się podejrzenie choroby, którą można leczyć jeszcze prenatalnie to się tego podejmę. Być może zbyt ogólnie wyraziłam swoją opinię. Ale jakby ktoś kazał mi robić amniopunkcję np. tylko dlatego żeby potwierdzić zespół Downa to podziękowałabym, bo na tą chorobę i tak nie mam żadnego wpływu.
 
no tak u nas w Polsce człowiek z chorym dzieckiem zostaje sam. Ja się bardzo zdenerwowałam jak zmienili to ustawę antyaborcyjna bo oczywiście dla mnie to by było straszne urodzić dziecko ze śmiertelna choroba. Męczarnia dla dziecka i dla rodziców. Ale te podstawowe prenatalne również wykrywają te wady więc nie ma co się szarpac na droższe badania, które i tak nie dają większej pewności. A jak się nie myle teraz i tak nie można przerwać za bardzo ciąży? Chyba że zagrożenie dla matki. Ale to jak widać po sytuacji w Pszczynie z tamtego roku i tak nie do końca tak jest jak być powinno.

Przeszła pół roku temu na emeryturę więc wiedzę ma aktualna, tak myślę. Te zastrzyki zresztą są tak powszechne w zawodzie pielęgniarki że tu raczej żadnych aktualizacji nie trzeba. A jak widać dalej w szpitalach praktykują to wypuszczanie powietrza. I tu się boje ze będzie boleć i siniak i nie daj Boże zamartwica, a tu się martwię że jak wypuszczamy ta kropelkę to nie dostaje całego leku. Zaczynam panikować 😱
ktoś kiedyś powiedział: że potwierdzeniem owulacji jest tylko ciąża😃
Poczekaj i zrób test. Trzymam kciuki.
Ale progesteron fajny, a ważne żeby był fajny bo ma wpływ na utrzymanie ciąży
Ja nie wypuszczam nic i praktycznie nie mam siniaków. Raz mialam cień siniaka, czasem mocniej boli ale tak jak mowie nigdy nie wypuszczam powietrza. Byłam w szpitalu tydzień w tej ciazy i też pielęgniarki nie wypuszczały. Jeśli chodzi o wypuszczanie to chyba problem tyczy się głównie podania dozylnego, a te ampulkostrzykawki z heparyna tak jak mówisz są na tyle powszechne ze muszą być totalnie bezobslugowe- otwierasz lek i go podajesz. Gdyby była konieczność wypuszczenia powietrza, bo grozi to martwica tkanek, to producent na pewno podałby taka informacje w ulotce. Pracuje w branży farmaceutycznej i wiem że każda ulotka do dupochron dla producentów leków 😀
 
Myślałam, że dzisiaj nie zrobię sobie zastrzyku. Wiele różnego typu bólu w życiu doświadczałam i zawsze uważałam, że mam wysoki próg, ale teraz czuję się jak jakiś mięczak. Nie wiem, może to jakaś chorobliwa przeczulica skóry? Jutro zacznę czytać o udach i pośladkach, ale jak próbowałam złapać na udzie to miałam spory dylemat, czy nie wstrzykuje w mięsień. Dobre rady dobrze widziane...

I ja mam ciągle ten problem..mam wrażenie, że to tak niewiele miejsca biorąc pod uwagę,że wszędzie siniaki, małe ale są.Schodzą długo..więc w te miejsca zasinione nawet nie próbuję.Wszystko u mnie takie mięsiste😫 Dzisiaj po raz trzeci z rzędu zrobiłam siniaka.
I jeszcze ostatnio zdarza mi się wbić tą igłę za 2/3 razem.. dezynfekuje ją gazikiem 70% :/
Ale też kilka razy zmieniałam igłę w insulinówce bo już nie chciałam ryzykować.
Rad nie mam niestety.
 
reklama
Właśnie miałam konsultacje z genetykiem - bo badałam jakiś czas temu kariotypy - wyszło wszystko dobrze ;)
mówiłam mu o swoich mutacjach i klasyczna odpowiedź genetyka - one nie maja żadnego znaczenia.
mi też tak.genetyk powiedziała. Mało tego dodała że szkoda na mnie marnować heparyny w ciąży przy tych mutacjach. I że teraz co druga kobieta ma za sobą 2 i więcej poronien🤦
Ja nie wypuszczam nic i praktycznie nie mam siniaków. Raz mialam cień siniaka, czasem mocniej boli ale tak jak mowie nigdy nie wypuszczam powietrza. Byłam w szpitalu tydzień w tej ciazy i też pielęgniarki nie wypuszczały. Jeśli chodzi o wypuszczanie to chyba problem tyczy się głównie podania dozylnego, a te ampulkostrzykawki z heparyna tak jak mówisz są na tyle powszechne ze muszą być totalnie bezobslugowe- otwierasz lek i go podajesz. Gdyby była konieczność wypuszczenia powietrza, bo grozi to martwica tkanek, to producent na pewno podałby taka informacje w ulotce. Pracuje w branży farmaceutycznej i wiem że każda ulotka do dupochron dla producentów leków 😀

Dobra to dziś powiem mężowi żeby robił mi świadomie bez wypuszczania, choć już mu się tak zdarzyło zapomnieć wypuścic. Niestety jak ciotka będzie mi robiła w udo albo w ramię to jej już nie przegadam 🤦 ale póki co dużo miejsca na brzuchu
 
Do góry