reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

mnie też to zastanawia. Po jednym zastrzyku nie ma śladu, ani kropelka krwi nie poleci, a po innym trochę krwi. Ten co nie boli -jest slad, ten co boli-nie ma. Mąż mówi że to kwestia odpowietrzania (bo ja oczywiście nie patrzę jak mi to robi) tzn. jak postuka w ta strzykawke i wypuści kropelkę to nie ma śladu i nie boli, a niekiedy zapomni się i wpuści bez odpowietrzania i zaraz jest ślad i boli. Ale jak pisałam mnie akurat najmniej boli z boku i pod pępkiem a najbardziej na wysokości pępka.
oh masa tego jest. Myślę że warto zacząć od zespołu antyfosfolipidowego (do 6 tyg. Po poronieniu ) i badania na.trombofilie( tu w dowolnym momencie )
biedna. Ale podziwiam że sama robisz.
Mój mąż wbija zdecydowanym ruchem
mi też maz robi 😃 a córka trzyma za rękę 🤣 ja mam póki co na 22 zastrzyki jeden mały siniak. Niekiedy robi mi się taka mała czerwona otoczka naookolo wbicia ale to też bardzo rzadko. Ja dopatruje się właśnie tego braku siniaków i bólu tym że mąż odpowietrza i wypuszcza mała kropelkę. No i przytrzymuje wacikiem po zastrzyku. Niby w ulotce pisze żeby tak nie robic z tym odpowietrzeniem ale teraz moja kuzynka była na zabiegu w szpitalu i też miała heparynę i jej odpowietrzaly pielęgniarki. Bo ja nie pamiętam jak mi robily.

Ja też bym na amniopunkcję się nie zdecydowała. Robię tylko prenatalne podstawowe, pappe. Na nifty i te inne też bym się chyba nie zdecydowała bo one tylko niektóre mozaiki i te najczęstsze wady wykrywają a te 2500 tys. Wolę przeznaczyć na wyprawkę. Poza tym i tak nie można przerwać teraz ciąży tak jak to kiedyś było możliwe. A i nie wyobrażam sobie przerwania, chyba . Ciężki temat
Jak skończyłaś 35 lat to masz prenatalne za free

Nie wypuszcza się powietrza, ponieważ ma ono zadanie wypchnąć całą zawartość leku z ampułkostrzykawki. Niby te igiełki są krótkie, ale i tak ta "martwa" przestrzeń jest i w niej zostaje część dawki którą powinnaś przyjąć, to raz, a dwa jest teoria, że dzięki wstrzyknięciu niewielkiej ilości powietrza do tkanek po podaniu leku, powietrze zatrzymuje lek pod skórą i ten nie cofa się, nie wyplywa z miejsca wkłucia, czyli cała jego ilość zostaje tam gdzie powinna być.
 
reklama
@Madlein Będziesz miała darmowe, ale nikt Cię nie zmusi do robienia. Natomiast badanie połówkowe warto zrobić ze względu na to, że niektóre wady płodu da się operować w ciąży i daje to lepsze rokowania niż po porodzie, np. rozszczep kręgosłupa. Poza tym jeśli wyjdą źle przepływy maciczne, to będzie można częściej kontrolować i ewentualnie "leczyć" np. arginina. Ale na te pierwsze badania ok 12 TC tez warto spojrzeć pod kątem sprawdzenia dobrostanu dziecka a nie że się tropi wadę genetyczna z myślą o terminacji. Już dużo narządów tego młodego człowieka widać.
 
A jakie już robiłaś? To też trochę zależy, kiedy traci się ciaze, czy były jakieś podejrzenia ws przyczyny. Wg mnie na początek wymazy ginekologiczne wraz z chlamydia, urea i mycoplazma, zespół antyfosfolipidowy, hormony tarczycy, witamina D3, homocysteina.
w sumie póki co miałam tylko typowe,, ciążowe badania ''. Wszystko w normie. 1 biochemiczna, 2 urodziłam zdrową córeczkę, teraz 3 ciąża. Jestem w 10 tc, ale ciąża zatrzymała się w 6. W piątek idę do szpitala.
 
Nie wypuszcza się powietrza, ponieważ ma ono zadanie wypchnąć całą zawartość leku z ampułkostrzykawki. Niby te igiełki są krótkie, ale i tak ta "martwa" przestrzeń jest i w niej zostaje część dawki którą powinnaś przyjąć, to raz, a dwa jest teoria, że dzięki wstrzyknięciu niewielkiej ilości powietrza do tkanek po podaniu leku, powietrze zatrzymuje lek pod skórą i ten nie cofa się, nie wyplywa z miejsca wkłucia, czyli cała jego ilość zostaje tam gdzie powinna być.
nie miałam jeszcze sytuacji żeby cofnął mi się ten płyn to raz. A dwa moja ciotka która 40 lat była oddziałowa (także myślę że jakieś pojęcie ma) kazała nam tak robić bo powiedziała że jak wstrzykuje się to powietrze to może dojść w tym miejscu do zamartwicy i częściej siniaki się robi. I z tymi siniakami to jest prawda jak zauważyłam po naszym przykładzie. A mąż wypuszcza dosłownie kropelke. Moja kuzynka teraz też po zabiegu obserwowała pielęgniarkę jak jej daje heparynę i też powiedziała że wypuszcza to powietrze🤷
 
Dziewczyny, a na jakiej zasadzie Wy robicie badania na NFZ? Chodzicie do lekarza prywatnego czy też na NFZ?
Ja w zasadzie korzystam ze sporej ilości rzeczy na NFZ lub w ramach LUX med, ale ginekolog i dentysta - zawsze prywatnie.
 
nie miałam jeszcze sytuacji żeby cofnął mi się ten płyn to raz. A dwa moja ciotka która 40 lat była oddziałowa (także myślę że jakieś pojęcie ma) kazała nam tak robić bo powiedziała że jak wstrzykuje się to powietrze to może dojść w tym miejscu do zamartwicy i częściej siniaki się robi. I z tymi siniakami to jest prawda jak zauważyłam po naszym przykładzie. A mąż wypuszcza dosłownie kropelke. Moja kuzynka teraz też po zabiegu obserwowała pielęgniarkę jak jej daje heparynę i też powiedziała że wypuszcza to powietrze🤷

Zatem rób jak uważasz 🙃
 
Dziewczyny mam wynik , co myślicie ?
 

Załączniki

  • Screenshot_20220427-103913-228.png
    Screenshot_20220427-103913-228.png
    6,8 KB · Wyświetleń: 61
Dziewczyny, a na jakiej zasadzie Wy robicie badania na NFZ? Chodzicie do lekarza prywatnego czy też na NFZ?
Ja w zasadzie korzystam ze sporej ilości rzeczy na NFZ lub w ramach LUX med, ale ginekolog i dentysta - zawsze prywatnie.
ja też chodzę wszędzie prywatnie, dentysta, ginekolog. Badania krwi też place. Tylko ma min dać mój prywatny gin skierowanie na badania prenatalne na NFZ.
Zatem rób jak uważasz 🙃
kurde wiem że to co piszesz pokrywa się z tym w ulotce i mówiłam to ciotce ale zaraz powiedziała że tyle lat była oddziałowa że chyba lepiej wie jak robić. Poza tym gadała że to jest dawka profilaktyczna, dobra dla mnie chudej jak i dla osoby otyłej wiec dla mnie i tak ta dawka mogłaby być mniejsza 🤷 i bądź tu mądry i pisz wiersze
Dziewczyny mam wynik , co myślicie ?
według mnie progesteron świadczy o przebytej owulacji
 
Wiecie może to głupie, ale nie planuję robić płatnych badań dodatkowych i gdyby np. konieczna była amniopunkcja lub inne badanie inwazyjne to się nie zgodzę. Pamiętam jak znajomą kiedyś za to objechałem, że nieodpowiedzialna jest itp. Teraz rozumiem jej motywy i popieram je. Chodzi o to, że co by w tych wynikach nie wyszło ja i tak urodzę to dziecko i pokocham miłością bezwarunkową. Nie będę narażać maluszka i powodzenia ciąży ewentualnymi badaniami inwazyjnymi.

A tak w ogóle skoro skończyłam w styczniu 35lat to kwalifikuję się już do poszerzonych badań prenatalnych?

Temat jest drażliwy więc staram się zwykle ich unikać, ale trochę uderzyło mnie to Twoje "pokocham miłością bezwarunkową". Wykonam wszystkie testy jakie będą potrzebne właśnie z miłości do nienarodzonego dziecka. Nie wyobrażam sobie na sali porodowej usłyszeć, że dziecko jest ciężko chore i nagle w połogu, ze wszystkimi emocjami hormonalnymi szukać mu odpowiednich ośrodków, środków do jego leczenia itd. (o operacjach prenatalnych już wspomniano wyżej).
Życie w Polsce z chorym dzieckiem to nie są rurki z kremem i nie wyobrażam sobie, abym miała zaprzepaścić np. kluczowe pierwsze dni, tygodnie bo nie robiłam badań.
Pominę już kwestię, że dla mnie terminacja też jest wyrazem jakiejś miłości bo patrzenie na umierające dziecko, czasem naprawdę w męczarniach to też nie jest nic miłego (jest tu parę takich wątków, można poczytać jak to w PL wygląda) ani dla rodzica, ani też dla tego dziecka.
Oczywiście to jest Twoja wola i masz prawo w ogóle nie robić żadnych badań, nie ma przecież obowiązku, ale sugerowanie że ktoś kto robi amniopunkcję nie kocha dziecka i tylko myśli o jego terminacji jest według mnie grubym nadużyciem
 
reklama
ja też chodzę wszędzie prywatnie, dentysta, ginekolog. Badania krwi też place. Tylko ma min dać mój prywatny gin skierowanie na badania prenatalne na NFZ.
kurde wiem że to co piszesz pokrywa się z tym w ulotce i mówiłam to ciotce ale zaraz powiedziała że tyle lat była oddziałowa że chyba lepiej wie jak robić. Poza tym gadała że to jest dawka profilaktyczna, dobra dla mnie chudej jak i dla osoby otyłej wiec dla mnie i tak ta dawka mogłaby być mniejsza 🤷 i bądź tu mądry i pisz wiersze
według mnie progesteron świadczy o przebytej owulacji

Pytanie, czy Twoja ciotka opiera się na wiedzy zdobytej te 40 lat temu, czy się dalej rozwija, aktualizuje wiedzę, jeździ na konferencję, szpera w artykułach i cały czas podnosi swoje kompetencje. Oczywiście nie zakładam, że jest jak niestety większość tak zwanych "doświadczonych" pielęgniarek. Po prostu wiem, jak ten mały światek wygląda.
 
Do góry