Na różnych forach przewija się dr Jerzak, ponoć jest specyficzna i nie każdemu odpowiada jej podejście. I wizyta chyba teraz 500 zł(!). Myślałam, żeby się zapisać ale na razie nie na mój budżet. Ale chętnie poczytam, jak wrażenia po wizytach teraz.A polecasz tę Jerzak? Bo widzę, że o termin u niej nie tak prosto
reklama
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 447
Na różnych forach przewija się dr Jerzak, ponoć jest specyficzna i nie każdemu odpowiada jej podejście. I wizyta chyba teraz 500 zł(!). Myślałam, żeby się zapisać ale na razie nie na mój budżet. Ale chętnie poczytam, jak wrażenia po wizytach teraz.
Tak. Na znanym lekarzu pokazuje 500zł więc niemało, no ale może warto
Skąd jest ta lekarka?Na różnych forach przewija się dr Jerzak, ponoć jest specyficzna i nie każdemu odpowiada jej podejście. I wizyta chyba teraz 500 zł(!). Myślałam, żeby się zapisać ale na razie nie na mój budżet. Ale chętnie poczytam, jak wrażenia po wizytach teraz.
olka11135
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2021
- Postów
- 23 447
Skąd jest ta lekarka?
Z Warszawy: Link do: prof. dr hab. n. med. Małgorzata Jerzak - Przeczytaj opinie i umów wizytę
Alabama89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Październik 2021
- Postów
- 12 142
Mam ochotę się z Wami czymś podzielić. Dokładnie rok temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Zdziwiłam się bo pomimo, że planowaliśmy to zaszłam od tak, w zasadzie zanim zaczęliśmy się dobrze starać. W tym samym czasie u mojej mamy zdiagnozowali podejrzenie raka trzustki. Pare tygodni później ja poroniłam, u mojej mamy biopsja potwierdzila podejrzenia. Moje serce pękło podwójnie. Mijały miesiące - mama dzielnie walczyła z choroba, ja o poukładanie sobie w głowie tego wszytskiego. We wrześniu po pierwszym kontrolnym wyniku mamy i po dobrych wiadomościach - guz sie zmniejszył, jest reakcja na chemię, my wróciliśmy do starań. Znowu udało sie za pierwszym razem. Parę tygodni pozniej znowu poroniłam. Moje serce pękło znowu. To była kumulacja wszytskiego - pierwszego poronienia, choroby mamy. Strach pomieszany ze złością, smutkiem, przerażeniem. Nie zliczę przepłakanych godzin. Uczucia, że pęknie mi głowa i serce z tej niemocy. Po kolejnych tygodniach spojrzałam na zycie inaczej - już wiem, że nic w życiu nie jest raz na zawsze, że chociaż bardzo byśmy chciały to niestety ale nie mamy wpływu na bardzo wiele rzeczy. Uświadomienie sobie tego i zaakceptowanie to długa droga - ja jestem w jej trakcie - ale wierze, że można ją przejść i wtedy jesteśmy niezwyciężone.
Moja mama zmarła w dzień kobiet. Była silna, odważna i mądra kobieta.
Moja mama zmarła w dzień kobiet. Była silna, odważna i mądra kobieta.
Kurcze totalnie rozumiem Twoja sytuację, u mnie najpierw biochemiczna chwilę później tacie odmawiają zabiegu bo ma kiepskie wyniki sercowe i nie wiadomo jak to się dalej potoczy. Zaraz przed świętami umiera moja ostatnia babcia, a chwilę po świętach okazuje się że jestem w ciąży. Tym razem serduszko przestało bić w 8 tygodniu. I nieraz sobie zadaje pytanie czemu to wszystko tak na mnie spada w tak krótkim czasie, ale próbuje sobie wytłumaczyć że może czeka mnie coś o wiele lepszego tylko nie teraz! Nie poddaje się, będziemy dalej próbować, bo tak bardzo chcemy mieć dzieci i też wiem że wszystko jest po coś. Więc ogromnie Cię wspieram i wirtualnie przytulam!Mam ochotę się z Wami czymś podzielić. Dokładnie rok temu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Zdziwiłam się bo pomimo, że planowaliśmy to zaszłam od tak, w zasadzie zanim zaczęliśmy się dobrze starać. W tym samym czasie u mojej mamy zdiagnozowali podejrzenie raka trzustki. Pare tygodni później ja poroniłam, u mojej mamy biopsja potwierdzila podejrzenia. Moje serce pękło podwójnie. Mijały miesiące - mama dzielnie walczyła z choroba, ja o poukładanie sobie w głowie tego wszytskiego. We wrześniu po pierwszym kontrolnym wyniku mamy i po dobrych wiadomościach - guz sie zmniejszył, jest reakcja na chemię, my wróciliśmy do starań. Znowu udało sie za pierwszym razem. Parę tygodni pozniej znowu poroniłam. Moje serce pękło znowu. To była kumulacja wszytskiego - pierwszego poronienia, choroby mamy. Strach pomieszany ze złością, smutkiem, przerażeniem. Nie zliczę przepłakanych godzin. Uczucia, że pęknie mi głowa i serce z tej niemocy. Po kolejnych tygodniach spojrzałam na zycie inaczej - już wiem, że nic w życiu nie jest raz na zawsze, że chociaż bardzo byśmy chciały to niestety ale nie mamy wpływu na bardzo wiele rzeczy. Uświadomienie sobie tego i zaakceptowanie to długa droga - ja jestem w jej trakcie - ale wierze, że można ją przejść i wtedy jesteśmy niezwyciężone.
Moja mama zmarła w dzień kobiet. Była silna, odważna i mądra kobieta.
@Justa147 @Alabama89 Współczuję Wam bardzo i życzę odnalezienia spokoju i spełnienia marzeń o dzieckuWierzę, że w życiu wszystko ma swój czas i miejsce więc ja też się doczekam Patrząc na okropieństwa, które dzieją się taraz trzeba cieszyć się każdym dniem z dachem nad głową i bliskimi obok
Dziewczyny, prof Jerzak przepisze Wam to co napisałam - to lekarz jednej diagnozy. Jedyne co, to ona nie daje Encortonu, bo wg niej podnosi cukier. Zamiast tego daje dość kontrowersyjny prograf. Chodziłam do niej do II trymestru i jednocześnie do dwóch innych, bo ona sama nawet usg nie robi. Zleca zawsze trendami badania (krzywa cukrowa i insulinowa, poziom wit D, homocysteina, kilka mutacji ale nie zawsze). Każda dziewczyna u niej dostaje na dzień dobry Clexane, Acard i Metformine nawet jeśli wyniki są idealne. Polecam nasze forum na ovufriend (1 stopień wtajemniczenia o Jerzak), to prawie 300 stron ogromu wiedzy
Na bierząco jesteśmy w kontakcie z dziewczynami z tego forum, spotykamy się czasem, bo jedyne trzeba Jerzak oddać to wlasnie ten profilaktyczny zestaw, która dostaje każda, czy nie może zajść w ciąże, czy poroniła raz czy piec razy.
Ja metformine w obu szczęśliwych ciążach brałam do samego końca. Jak przyplątała się cukrzyca ciężarnych to dodatkowo insulinę. PTG niestety ma wytyczne z lat 80tych, kiedy metformina była zakazana w ciąży. Za jej wprowadzeniem walczył śp prof Dębski, niestety nie zdążył. W USA metformina do końca ciąży jest bardzo popularna. U nas lekarze czesto przepisują tylko w 1 trymestrze. Mnie Jerzak kazała brać do końca. Jak przestałam do niej chodzić to znalazłam spbie takiego endokrynologa, który na moje własne ryzyko przepisywał mi Glucophage.
Zaczynałam od XR 500 rano i 1000 wieczorem, potem sobie w połowie ciąży odkryłam rano i brałam tylko 1000 XR wieczorem, a potem ok 30tc brałam 750 XR do dnia porodu.
Podsumowując - Jerzak jest dobra jeśli zestaw Clexane + Acard + Metformina + Encorton nie zadziała. Wtedy można spróbować u niej z tym prografem, to lek dla ludzi chorych na nowotwory, ale ona w niego dość wierzy, ma już spore sukcesy w ciążach na prografie. Tak czy siak dla mnie po jednym poronieniu powinno się uzbroić w Acard, jest bez recepty (brałam na miesiąc przed staraniami aż do 36tc), Clexane i metformine, znaleźć lekarza który to przepisze. Jeśli ma się za sobą dłuższa historie to bym podchodziła dodatkowo w Encortonem bo mam koleżanki po wielu stratach którym udało się wlasnie na nim. A już traciły nadzieje.
Na bierząco jesteśmy w kontakcie z dziewczynami z tego forum, spotykamy się czasem, bo jedyne trzeba Jerzak oddać to wlasnie ten profilaktyczny zestaw, która dostaje każda, czy nie może zajść w ciąże, czy poroniła raz czy piec razy.
Ja metformine w obu szczęśliwych ciążach brałam do samego końca. Jak przyplątała się cukrzyca ciężarnych to dodatkowo insulinę. PTG niestety ma wytyczne z lat 80tych, kiedy metformina była zakazana w ciąży. Za jej wprowadzeniem walczył śp prof Dębski, niestety nie zdążył. W USA metformina do końca ciąży jest bardzo popularna. U nas lekarze czesto przepisują tylko w 1 trymestrze. Mnie Jerzak kazała brać do końca. Jak przestałam do niej chodzić to znalazłam spbie takiego endokrynologa, który na moje własne ryzyko przepisywał mi Glucophage.
Zaczynałam od XR 500 rano i 1000 wieczorem, potem sobie w połowie ciąży odkryłam rano i brałam tylko 1000 XR wieczorem, a potem ok 30tc brałam 750 XR do dnia porodu.
Podsumowując - Jerzak jest dobra jeśli zestaw Clexane + Acard + Metformina + Encorton nie zadziała. Wtedy można spróbować u niej z tym prografem, to lek dla ludzi chorych na nowotwory, ale ona w niego dość wierzy, ma już spore sukcesy w ciążach na prografie. Tak czy siak dla mnie po jednym poronieniu powinno się uzbroić w Acard, jest bez recepty (brałam na miesiąc przed staraniami aż do 36tc), Clexane i metformine, znaleźć lekarza który to przepisze. Jeśli ma się za sobą dłuższa historie to bym podchodziła dodatkowo w Encortonem bo mam koleżanki po wielu stratach którym udało się wlasnie na nim. A już traciły nadzieje.
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 991
Mnie najbardziej zgrzyta, że tak jak piszesz, każda wychodzi z tym samym zaleceniem, nawet jak mają różne wyniki. I co z tymi pacjentkami immunologicznymi, które jednak dokładają steryd, mimo, że profesor nie popiera? Konsultuje je dalej z tym sterydem?Dziewczyny, prof Jerzak przepisze Wam to co napisałam - to lekarz jednej diagnozy. Jedyne co, to ona nie daje Encortonu, bo wg niej podnosi cukier. Zamiast tego daje dość kontrowersyjny prograf. Chodziłam do niej do II trymestru i jednocześnie do dwóch innych, bo ona sama nawet usg nie robi. Zleca zawsze trendami badania (krzywa cukrowa i insulinowa, poziom wit D, homocysteina, kilka mutacji ale nie zawsze). Każda dziewczyna u niej dostaje na dzień dobry Clexane, Acard i Metformine nawet jeśli wyniki są idealne. Polecam nasze forum na ovufriend (1 stopień wtajemniczenia o Jerzak), to prawie 300 stron ogromu wiedzy
Na bierząco jesteśmy w kontakcie z dziewczynami z tego forum, spotykamy się czasem, bo jedyne trzeba Jerzak oddać to wlasnie ten profilaktyczny zestaw, która dostaje każda, czy nie może zajść w ciąże, czy poroniła raz czy piec razy.
Ja metformine w obu szczęśliwych ciążach brałam do samego końca. Jak przyplątała się cukrzyca ciężarnych to dodatkowo insulinę. PTG niestety ma wytyczne z lat 80tych, kiedy metformina była zakazana w ciąży. Za jej wprowadzeniem walczył śp prof Dębski, niestety nie zdążył. W USA metformina do końca ciąży jest bardzo popularna. U nas lekarze czesto przepisują tylko w 1 trymestrze. Mnie Jerzak kazała brać do końca. Jak przestałam do niej chodzić to znalazłam spbie takiego endokrynologa, który na moje własne ryzyko przepisywał mi Glucophage.
Zaczynałam od XR 500 rano i 1000 wieczorem, potem sobie w połowie ciąży odkryłam rano i brałam tylko 1000 XR wieczorem, a potem ok 30tc brałam 750 XR do dnia porodu.
Podsumowując - Jerzak jest dobra jeśli zestaw Clexane + Acard + Metformina + Encorton nie zadziała. Wtedy można spróbować u niej z tym prografem, to lek dla ludzi chorych na nowotwory, ale ona w niego dość wierzy, ma już spore sukcesy w ciążach na prografie. Tak czy siak dla mnie po jednym poronieniu powinno się uzbroić w Acard, jest bez recepty (brałam na miesiąc przed staraniami aż do 36tc), Clexane i metformine, znaleźć lekarza który to przepisze. Jeśli ma się za sobą dłuższa historie to bym podchodziła dodatkowo w Encortonem bo mam koleżanki po wielu stratach którym udało się wlasnie na nim. A już traciły nadzieje.
reklama
Malutka1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Czerwiec 2021
- Postów
- 166
dzięki za wiedzę.. wiesz może jakie wartości wit d3,b12 Jerzak uznaje za bezpieczne do starań?tzn wit B miało być na końcu Powodzenia! Do pakietu badań trzeba oczywiwcie zrobić krzywa cukrowa i insulinowa (na czczo, po 1h, po 2h) ale w Polsce niewielu lekarzy potrafi zinterpretować wyniki insuliny. Generalnie jest tak, ze jeśli insulina na czczo jest idealna to wyskok może być dopiero po godzinie. Suma insuliny po 1h i 2h nie powinna przekraczać 60. Jeśli przekracza to metformina do ciąży jest obowiązkowa.
Starałam się w moich postach przekazać wiedzę i podstawowa diagnostykę kilku najlepszych specjalistów w Polsce
ja w listopadzie miałam na czczo glukoze 89, insuline 4,7 a krzywe zrobilam dopiero w styczniu i sie zdziwiłam... glukoza całkiem spoko bo 95/135/92 ale insulina 9,7/87/57 Czy myślicie, że fakt że byłam dopiero 2 tygodnie po poronieniu mogło mieć wpływ na wyniki?
Dostałam od gina metformax 500 przez miesiąc i po tym czasie biore metformax 1000 (1x500 po obiedzie i 1x500 po kolacji)
Aaaa co do sterydu encorton, który podnosi cukier. Wiecie, że jest jego zamiennin Calcort, który nie podnosi cukrów i ma mniej działań ubocznych? Info od immunologa doc Paśnika. Sęk w tym, że trzeba mieć papierową receptę i kupic go wsyłkowo z apteki na granicy, bo w Polsce jest niedostępny.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 69 tys
Podziel się: