A widzisz ja miałam homocysteine na poziomie 8 i ginekolog stwierdził że jest ok i na bank do poronienia się nie przyczyniła. Ale kazał brać zmetylowane formy. Genetyk też powiedziała że homocysteina ok i za pół roku zbadać bo na bank przy tym prenata*l uno spadnie. No i pytałam też rodzinnego na kontroli po covid to mówi że piękna ta homocysteina
Tak jak wyżej odpisałam aspekt, większość zlewa ta homocysteine. Tzn. jak jest powyżej 10 to wtedy radzą ja zbić i przeważnie tylko wtedy jeśli ktoś się stara o dziecko. Ja też właśnie bardzo mało mięsa jem ale zielonego też nie za wiele. Teraz staram się co drugi dzień gotować sobie brokuł i tak zajadac sam, surówkę z sałaty do obiadu robię.
Też jestem ciekawa jakie to witaminy na endometrium
ja mam ok ale co niedzielę popijam po obiedzie winko aroniowe mojego taty. Chodź dziś zapowiedział że uraczy mnie swoim bimbrem
aż się boje iść na obiad
To też taki buntowniczy okres. A chodzi do przedszkola? Moja jak nie chodziła przez przeziębienie to dziecko anioł. Teraz jak wróciła to tak pyskuje
moja właśnie jak miała 4 lata i byliśmy na wakacjach to tak dawała popalić że na urodziny została bez prezentów, tak jej przykro było, ale zrobiła się grzeczniejsza. My staramy się nie krzyczeć a ograniczac ja. Brzmi to strasznie ale chodzi np. O to że jak jest niegrzeczna bardzo to np. za kare nie idzie do koleżanki na urodziny, albo nie idzie do babci. Kiedyś jak miala fioła na punkcie chodzenia w sukienkach za każde przewinienie chowałam jej jedna sukienkę i mówiłam że oddam biednym dzieciom. Wiem jak to brzmi, ale u nas zadziałało. No i oczywiście dużo rozmawiamy z nią, tłumaczymy.