Mamafasolki
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Sierpień 2018
- Postów
- 6 118
Bardzo Cię przytulamChyba przyjdzie dzisiaj @
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bardzo Cię przytulamChyba przyjdzie dzisiaj @
Głowa do góry. Przyszedł okres czyli twój organizm jest na właściwych torach. Za miesiąc może już nie przyjdzieChyba przyjdzie dzisiaj @
Ja mam oba mthfr hetero i pai hetero. Ty masz chyba tak samo nie? A o acardzie nic nie mówił ? Ja mam właśnie acard i heparynę od pozytywnego. Ja siebie pocieszam tak że to jest tylko 9 miesięcy kłucia nawet nie bo nim się dowiem o ciąży to już 6 tydzień będzie i CC będę musiała raczej mieć więc w 38 tyg. Będzie...damy radę a jak inni muszą się tak całe życie kłuć@marsi89 tak mam mutacje hetero w 3 genach, i lekarz powiedział ze te mutacje hetero raczej samodzielnie nie maja znaczenia, ale przy 3 genach dla niego to jest podstawa do włączenia heparyny. Ciekawe tylko z jakim kodem wystawi mi w takim razie receptę.
Mam nadzieje ze sama jakoś się przekonam do tych zastrzyków, skoro przekonałam się do jedzenia wątróbki w celach podwyższenia żelaza to zaczynam wierzyć, że wszystko jest możliwe
Dziękuję za wsparcieBardzo Cię przytulam
Mam nadzieję że tak będzie... Niedługo z mężem wyjeżdżamy na 4 dni więc mama nadzieję że sie oderwę i przestanę myśleć... Dziękuję @marsi89Głowa do góry. Przyszedł okres czyli twój organizm jest na właściwych torach. Za miesiąc może już nie przyjdzie
Ja mam oba mthfr hetero i pai hetero. Ty masz chyba tak samo nie? A o acardzie nic nie mówił ? Ja mam właśnie acard i heparynę od pozytywnego. Ja siebie pocieszam tak że to jest tylko 9 miesięcy kłucia nawet nie bo nim się dowiem o ciąży to już 6 tydzień będzie i CC będę musiała raczej mieć więc w 38 tyg. Będzie...damy radę a jak inni muszą się tak całe życie kłuć
Ja mam w jednym mthfr, w pai 1 i w czynniku V (R2) - wszystkie hetero. Ja jeszcze chodzę do hematologa i od niego będę jeszcze robić część badań, które miałam wykonać dopiero po 12 tygodniu od poronienia. Wiec zobaczymy co jeszcze tam wyjdzie i co ona powie na te mutacje. A w połowie lutego nam wizytę u genetyka żeby zbadać jeszcze kariotypy wiec o tych mutacjach tez z nim pogadam.Ja mam oba mthfr hetero i pai hetero. Ty masz chyba tak samo nie? A o acardzie nic nie mówił ? Ja mam właśnie acard i heparynę od pozytywnego. Ja siebie pocieszam tak że to jest tylko 9 miesięcy kłucia nawet nie bo nim się dowiem o ciąży to już 6 tydzień będzie i CC będę musiała raczej mieć więc w 38 tyg. Będzie...damy radę a jak inni muszą się tak całe życie kłuć
Nie. I gdyby to co miałam nadzieje było owulacja to już bym miała a tu nicPo poronieniu dostałaś okres już może?
Co do kariotypow, to ewentualnie będzie podkładka do bezpłatnych badań prenatalnych. Niektóre pary też mogą skłonić się do rezygnacji ze starań o wspólne dziecko biologiczne...Ja mam w jednym mthfr, w pai 1 i w czynniku V (R2) - wszystkie hetero. Ja jeszcze chodzę do hematologa i od niego będę jeszcze robić część badań, które miałam wykonać dopiero po 12 tygodniu od poronienia. Wiec zobaczymy co jeszcze tam wyjdzie i co ona powie na te mutacje. A w połowie lutego nam wizytę u genetyka żeby zbadać jeszcze kariotypy wiec o tych mutacjach tez z nim pogadam.
Długo sie osiągałam z kariotypami bo miałam wątpliwości czy chce je robić. W sumie nadal nie wiem po co je robię, w sensie wiem po co się je robi, tylko mam problem bo tych wnyków tak czy siak nie będzie można poprawić dieta ani lekami, a ewentualne wady u dziecka to i tak kwestia % czy wada wystąpi i mam wrażenie, że to tylko mnie dodatkowo zestresuje i przedłuży czas kiedy wrócimy do starań.
Aha no to już mam przed oczami te twoje wyniki z trombofilii. Ja kariotypy odpuściłam bo jedno dziecko zdrowe, drugie prawdopodobnie też choć jak to genetyk powiedziała: szansa na zdrowe dziecko jest zawsze. Ale skoro i tak z tym nic zrobić nie idzie jakby coś wyszło nie tak to olewam to póki co. Choć tak jak aspekt pisała że jest to podkładka do bezpłatnych badan prentalnych to czemu nie. Choć ja ze Śląska to i tak mam bezpłatne, a nawet jak nie były to gin zawsze zaznaczal że nieprawidłowy obraz USG i tak miałam za darmo.Ja mam w jednym mthfr, w pai 1 i w czynniku V (R2) - wszystkie hetero. Ja jeszcze chodzę do hematologa i od niego będę jeszcze robić część badań, które miałam wykonać dopiero po 12 tygodniu od poronienia. Wiec zobaczymy co jeszcze tam wyjdzie i co ona powie na te mutacje. A w połowie lutego nam wizytę u genetyka żeby zbadać jeszcze kariotypy wiec o tych mutacjach tez z nim pogadam.
Długo sie osiągałam z kariotypami bo miałam wątpliwości czy chce je robić. W sumie nadal nie wiem po co je robię, w sensie wiem po co się je robi, tylko mam problem bo tych wnyków tak czy siak nie będzie można poprawić dieta ani lekami, a ewentualne wady u dziecka to i tak kwestia % czy wada wystąpi i mam wrażenie, że to tylko mnie dodatkowo zestresuje i przedłuży czas kiedy wrócimy do starań.
Mój gin o acardzie nic nie mówił, ale z kolei kazał przyjść na wizytę już w 5 tygodniu ciąży. A o receptę mam do niego napisać po pozytywnym teście i mam go zrobić w terminie spodziewanej @, wiec nie bardzo skracają sie te tygodnie z kłuciem
Z taka Betą to na pewno Wszystkiego dobrego!Hej kochane, właśnie odebrałam wyniki, chyba coś tam we mnie rośnie