@natala123456 myślę, ze dla mnie psychicznie ten zabieg był najlepszy. Teraz mija 4 dzien po, a fizycznie czuje sie bardzo dobrze. Ciezko mi sobie wyobrazić że moglabym jeszcze czekać na rozwój sytuacji leżac w szpitalu czy będąc w domu. I do tego jestem tak wdzięczna za to że cała opieka medyczna z tego szpitala była taka fajna. Czułam się naprawdę zaopiekowana, zaproponowano mi kontakt z psychologiem, wszyscy byli dla mnie mili. Powinno być to oczywiście normą, ale wiadomo jak to bywa.
Wydaję mi się, że nasi partnerzy/mężowie często przeżywają to bardziej w środku. Oczywiście nie zawsze. Ale że chcą być silniejsi dla nas, a poza tym zawsze się mówi, że to facet powinien być ten silniejszy i nie okazywać emocji.
@Smaily i wiele historii stąd daje mi nadzieję na przyszłość. Bardzo się cieszę, że u Ciebie się udało
Na razie umówiłam się na wizytę do ginekologa/endokrynologa i porozmawiałam z mężem co następnym razem zrobimy inaczej. Dam sobie oczywiście czas, ale już tak mam że podchodzę do takich rzeczy trochę zadaniowo. będzie dobrze, musi być
@Kemisiak dziękuję za te słowa. niby przed wiedziałam, że to jest bardzo częste i miałam też z tyłu głowy, że i mi mogą się różne rzeczy przydarzyć. Ale jakoś tak "zakładałam", że jeżeli coś się wydarzy to samo. I jak szłam na to USG pod koniec 11 tygodnia to byłam prawie pewna że skoro nic się nie wydarzyło do tej pory to pewnie wszystko będzie ok. Nie myślałam jakoś nigdy o poronieniu zatrzymanym, nie wiedziałam, że to można się dowiedzieć o tym dopiero po takim czasie.
@outofthebox bardzo się cieszę, że i u Ciebie jest teraz lepiej. Trzymam za Was mocno kciuki i życzę dużo zdrowia i spokoju. Myślę, że też nie będziemy jakoś długo czekać. Ale na razie zobaczymy co powie lekarz i co będzie w wynikach po zabiegu. Ale staram się być dobrej myśli. Chociaż momentami łzy same cisną się do oczu. W najmniej spodziewanym momencie.
@Hope99 trzymam za Was mocno kciuki <3