kasiaa91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Grudzień 2019
- Postów
- 9 965
Cześć dziewczyny. To mój pierwszy wpis.
W ostatni piątek straciłam swoją pierwszą ciążę. W czwartek pojechalam na usg, to byl pierwszy dzień 12 tygodnia. Okazało się ze plod przestal sie rozwijac 8t2d. Poronienie zatrzymane. Moja gin powiedziala ze moge albo pojechac do szpitala, gdzie zostawia mnie na noc albo do innego, gdzie dostaje sie leki i do domu. Pojechalam do tego gdzie zostalam na noc. Kolo 17 dostalam tabletki, kolo polnocy druga dawke. Nic sie nie zaczeli. Troche pobolewal mnie brzuch. O 4 zaczelo sie lekkie plamienie, ale rano padla decyzja o zabiegu. Bilam sie z myslami co robic, ale powiedzieli mi ze to moze potrwac jeszcze kilka dni a i tak nie wiadomo czy nie bedzie zabiegu. Bałam się, nadal się boję czy będą jakieś konsekwencje zabiegu. Nikt nie wiedział o ciąży. Teraz o tym co się stało wiedzą moi rodzice i przyjaciółka. Po zabiegu fizycznie czuje sie bardzo dobrze, nic mnie nie boli. Krwawienie nie jest obfite. Strasznie to wszystko ciężkie. Moja najlepsza przyjaciolka jest w ciąży, miałam termin 3 miesiące po niej. Miało być tak idealnie. A teraz ? Teraz sie tak boję tego co będzie. W tą ciążę zaszlam bardzo szybko. Ale boję się ile będę musiala teraz czekać na uregulowanie cyklu, ile to teraz potrqa, czy zdarzy się to samo, czy byl zaśniad ? Badania wszystkie mialam ładne, na poprzednim usg bylo widać przeplywy.
Wiem ze post dlugi i chaotyczny. Ale nie potrafię zebrać myśli.
Mam podobną sytuację.
Straciłam ciąże w 9 tygodniu 4 stycznia. Ja roniłam naturalnie i kazali odczekać miesiąc / dwa. Raczej się takie historie nie powtarzają…
W ciąży są moje dwie najlepsze przyjaciółki, terminy wszystkie miałyśmy na lipiec/sierpień.
W piątek miałam urodziny, miałam totalnego dola bo miałam jeszcze w kalendarzu wizytę ciążową, tak fajnie zaplanowaną na urodziny. Składając życzenia kolejna bliska koleżanka pochwaliła się ciążą. I bardzo cieszę się ich szczęściem ale tym bardziej jestem rozżalona bo wiem jak dobrze byłoby mieć w ciąży taką „ciążową wioskę” i wsparcie od bliskich osób które też czekają, planują, kompletują wyprawkę itp.