reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej dziewczyny, ja trochę z innej beczki ;)
Czy któraś z Was miała kiedys podrażnienie w okolicach intymnych, mam tak jakby takie plamki jakby skora zeszla i to samo przy odbycie 😱 pierwszy raz takie coś mam...czym mogę to smarować? Dodam że mnie nic nie swedzi, zauważyłam to dopiero przy oddawaniu moczu jak zaczęło piec...wizytę u ginekologa mam pod koniec lutego...na razie kupilam clotrimazolum, ale czy to pomoże....
Ja bym chyba się wybrala do gina albo chociaż zrobila wymaz z tych zmian. Nieleczona infekcja może zaszkodzić. Przepraszam, ale nie pamiętam dokładnie na jakim jesteś etapie, czy bierzesz pod uwagę starania, ale jeśli tak to na pewno dobrze by było to wyleczyć celowanym lekiem.
 
reklama
Ja bym chyba się wybrala do gina albo chociaż zrobila wymaz z tych zmian. Nieleczona infekcja może zaszkodzić. Przepraszam, ale nie pamiętam dokładnie na jakim jesteś etapie, czy bierzesz pod uwagę starania, ale jeśli tak to na pewno dobrze by było to wyleczyć celowanym lekiem.
Robiłam wymaz z pochwy z miesiac temu wyszła mi bakteria, ale ginekolog powiedzial, że to nic takiego i dal tylko na uzupełnienie tego kwasu mlekowego gynoflor. Zastanawiam się czy czasami nie mam uczulenia na lactovaginal, bo go stosowałam przez ostatni tydzień i po tym to mam....poza tym mam tam bardzo sucha skórę, może ja to powinnam po prostu nawilżać. Na razie czekamy na wyniki kariotypu więc się nie staramy ;p
 
Jak trafiłam na oddział i mnie zbadali to Pani doktor powiedziała ze w zasadzie wszystko ładnie się odkleilo i jest już przy samej szyjce macicy. A czekali z zabiegiem bo była operacja i jeden anastezjolog. Gdybym miałam od razu zabieg pewnie lepiej bym się czuła bo tyle bym krwi nie straciła. Ale ze czekałam 4 godziny a ciagle ze mnie wypadało to wlasnie jak wsadzali mnie na wózek na zagieg to wypadło ze mnie ponoć bardzo dużo i zemdlałam. Oni dopiero dzisiaj mi mówią ze byli mną przerażeni. Wczorajsze pielęgniarki mówiły ze mdleje bo to przeżywam ale ja czułam naprawdę spokoj. Mówiły tak bo miałam dobra morfologię i wg nich tak nie powinnam mdleć. Ale przyszła inna zmiana wieczorem i podeszła do tego już na spokojnie. Dwie Panie doktor mi wytłumaczyły ze po takiej stracie krwi to jest normalne i nie jeden raz widziały kobiety które miały piękna morfologię a jednak miały anemię i mdlały. Do tego ja cała noc nie spałam bo w domu zaczęło sie o 2 w nocy. I nie jadłam nic od niedzieli od 18. Wiec jak organizm miał się bronić… Ale dzisiaj wróciłam już do świata żywych. Jest coraz lepiej. Już wczoraj po kolacji i jak przespałam sie 2 godziny to było lepiej. Mam teraz tylko wielka nadzieje ze na osłodę usłyszę po badaniu ze się już oczyscilam i nie ma potrzeby wykonania zabiegu 🙏🏻 Pobolewa mnie podbrzusze ale w niewielkim już stopniu i Pani dr mówi ze po tabletkach tak jest. Ze są obkurczające wiec może towarzyszyć mi lekki ból brzucha jeszcze przez pare dni. No i leci już tylko krew. Ale już nie w takiej ilości jak wczoraj. Jednak wkładka jest konieczna. Zdaje sobie sprawę ze gdybym miała sile pochodzić to szybciej by to ze mnie wpłynęło, a jak leżę to siła rzeczy idzie to wolniej… ale powoli do przodu. Ale mówię dziewczyny ja jedna taka poważna na cały oddział. Ogolnie jestem przerażona ilości poronień… Boże ile nas jest 😢 wczoraj tu chyba z 10 kobiet przez cały dzień się przewinęło… pielęgniarki mówią ze zauważyły znaczny przyrost wczesnych poronień przy covidzie. Ze niby przed nie było tego aż tak dużo…
To straszne co przeżyłaś, bardzo mi przykro. Jesteś bardzo dzielna ❤️ Dużo sił przesyłam i oby zabieg nie był konieczny ✊
 
Jak trafiłam na oddział i mnie zbadali to Pani doktor powiedziała ze w zasadzie wszystko ładnie się odkleilo i jest już przy samej szyjce macicy. A czekali z zabiegiem bo była operacja i jeden anastezjolog. Gdybym miałam od razu zabieg pewnie lepiej bym się czuła bo tyle bym krwi nie straciła. Ale ze czekałam 4 godziny a ciagle ze mnie wypadało to wlasnie jak wsadzali mnie na wózek na zagieg to wypadło ze mnie ponoć bardzo dużo i zemdlałam. Oni dopiero dzisiaj mi mówią ze byli mną przerażeni. Wczorajsze pielęgniarki mówiły ze mdleje bo to przeżywam ale ja czułam naprawdę spokoj. Mówiły tak bo miałam dobra morfologię i wg nich tak nie powinnam mdleć. Ale przyszła inna zmiana wieczorem i podeszła do tego już na spokojnie. Dwie Panie doktor mi wytłumaczyły ze po takiej stracie krwi to jest normalne i nie jeden raz widziały kobiety które miały piękna morfologię a jednak miały anemię i mdlały. Do tego ja cała noc nie spałam bo w domu zaczęło sie o 2 w nocy. I nie jadłam nic od niedzieli od 18. Wiec jak organizm miał się bronić… Ale dzisiaj wróciłam już do świata żywych. Jest coraz lepiej. Już wczoraj po kolacji i jak przespałam sie 2 godziny to było lepiej. Mam teraz tylko wielka nadzieje ze na osłodę usłyszę po badaniu ze się już oczyscilam i nie ma potrzeby wykonania zabiegu 🙏🏻 Pobolewa mnie podbrzusze ale w niewielkim już stopniu i Pani dr mówi ze po tabletkach tak jest. Ze są obkurczające wiec może towarzyszyć mi lekki ból brzucha jeszcze przez pare dni. No i leci już tylko krew. Ale już nie w takiej ilości jak wczoraj. Jednak wkładka jest konieczna. Zdaje sobie sprawę ze gdybym miała sile pochodzić to szybciej by to ze mnie wpłynęło, a jak leżę to siła rzeczy idzie to wolniej… ale powoli do przodu. Ale mówię dziewczyny ja jedna taka poważna na cały oddział. Ogolnie jestem przerażona ilości poronień… Boże ile nas jest 😢 wczoraj tu chyba z 10 kobiet przez cały dzień się przewinęło… pielęgniarki mówią ze zauważyły znaczny przyrost wczesnych poronień przy covidzie. Ze niby przed nie było tego aż tak dużo…

O rany! Strasznie mi przykro, że tak to przeżyłaś! Jesteś mega dzielna 😘😘😘
 
Hej dziewczyny, ja trochę z innej beczki ;)
Czy któraś z Was miała kiedys podrażnienie w okolicach intymnych, mam tak jakby takie plamki jakby skora zeszla i to samo przy odbycie 😱 pierwszy raz takie coś mam...czym mogę to smarować? Dodam że mnie nic nie swedzi, zauważyłam to dopiero przy oddawaniu moczu jak zaczęło piec...wizytę u ginekologa mam pod koniec lutego...na razie kupilam clotrimazolum, ale czy to pomoże....

Może być grzybica, ale też np. łupież. Ja kiedyś tak miałam na plecach i nizoral pomógł
 
Może być grzybica, ale też np. łupież. Ja kiedyś tak miałam na plecach i nizoral pomógł
To wygląda właśnie tak, że tam najpierw była mega sucha skóra, i potem jakby się łuszczyła, ale mnie tam nic nie swędzi...kiedy dawno dawno temu mialam tez sucha skórę ale stosowałam zwykła lanoline i wtedy mi skora nie schodziła...może ja sobie ja przesuszyłam płynem do higieny intymnej
 
@olka11135 a nie możesz zrobić bety po pracy? Wtedy będziesz wiedziała na czym stoisz?

@natala123456 trzymaj się! Bardzo przytulam!

Nie mogę bo jestem w pracy do 20, a zaspałam 🙈🙈🙈
Wzięłam już urlop na jutro więc bez różnicy już czy zrobię betę w szpitalu i tam posiedzę te 6h czy zrobię rano sama i do szpitala pojadę wieczorem. Poza tym tak jak Aspekt napisała może nawet jak spadnie to jednak uznają, że skakanie lepiej obserwować w szpitalu niż w domu, choć w czwartek znowu święto, a wiadomo w szpitalach na święta to się wypisuje, a nie przyjmuje ;)
 
reklama
Jesteś mega dzielna ze to wszystko przetrwałas 😘 mam nadzieje, ze zabieg nie będzie konieczny, ale jeśli będzie to naprawdę się nie martw. Ja się nim mega stresowałam a totalnie to nie było potrzebne. Znieczulenie zniosłam super (kiedyś mialam pełna narkozę i dużo gorzej się po niej czulam). Co do skali poronien to ja też bylam w szoku. Lyzeczkowanie to w szpitalach chleb powszedni 🙄 dobrze ze wracasz do sił!
Tu w szpitalu jak patrze to starają się wywołać poronienie farmakologicznie. I kobietom naprawdę świetnie idzie. Trwa to pare godzin i idę do toalety, po czym wołają pielęgniarkę aby pobrała to co konieczne. Na łyżeczkowanie wczoraj była jedna pani no i ja. Dzisiaj maja zaplanowane 2 a jutro 1. Także myśle ze te tabletkowe poronienia to u nich tu przewaga. Ja wychodzę do domku. Został jakis mały fragmencik 1 cm ale dr stwierdził ze powinno samo wyjsc i nie będzie mnie już lyzeczkowac bo tak jest czysto, a przecież wiadomo ze dalej się czyszczę… ufam im i mam nadzieje ze nie trafie za 2 tygodnie lub tydzień na skrobanke.
 
Do góry