Moja ciąża jest prowadzona głównie wg badań nad wpływem mthfr i zamiast metyli mam zalecone 5mg foliku, extra porcje B12 i B6
Co prawda nie do końca się stosowałam, bo miałam w domu już metylowane formy witamin, jedynie te 5mg foliku faktycznie brałam. Acard u mnie jest najważniejszy: 150mg, heparynę biore, ale jej stężenie w ogóle nie dochodzi do wartości terapeutycznych, ledwo ledwo dochodzi do profilaktycznych i profesor hematologii upiera się, ze to jest wg jego zamierzeń. Mam tez Pai i tutaj nawet okiem nie rzucili, uważają, ze to bez znaczenia. Patrząc po wynikach badań krwi, mam dość wysoko wszystkie te parametry typu kompleks antytrombina-trombina czy czynnik VIII, ale trochę nic więcej nie da się zrobić, pozostaje obserwować. Mam wrażenie, ze przerobiłam większość istniejących badań w temacie, a dalej nie wiem nic i zdaje sobie sprawe z tego, jakie to wszystko jest na maxa skomplikowane i wciąż niezbadane. Tutaj żeby dostać heparynę i acard musiałam mieć mocne wyniki krwi, ale mam wrażenie, ze może lepiej, ze w Polsce ten acard zalecaja od starań, nawet bez silnych dowodów. Heparyna to trochę inna działka jednak. Nie daj się zwariować, bierz sobie metylowane wit B, jak zlecą folik w większych ilościach, to tez ma potwierdzenie w badaniach, wez na klatę acard od starań i działaj, potem w ciazy można zrobić badania krwi i sprawdzic, czy potrzebujesz heparyny. Inaczej mam wrażenie, ze prędzej oszalejemy, niz to wszystko ogarniemy.