reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
@KatJak wiem, że środa tuż tuż, a jednak to że piersi mnie już nie bolą powoduje, że zaczynam panikować. Choć dobrze wiem, że na tak wiele nie mam wpływu. Jeśli miałoby się nie udać to lepiej teraz niż za kilka tygodni.
Ja nawet przed miesiączką mam różnie z bólem piersi 🙂 zależy jak spędzam dzień, który stanik wybiorę, jak wyglądał dzień wcześniej i jak spałam 🤷 a hormony ok 🙂 także nie stresuj się 😘 czekamy razem z Tobą
 
Nie mogę się doczekać środowej wizyty. Zaczynam świrować. 😬 Dziś miałam głupi sen. Śniły mi się dwa noworodki. Najpierw jeden potem drugi. Oba zniknęły i nie mogłam ich znaleźć.
Teraz mam wrażenie, że przestały mnie boleć piersi. Ehhhh...
Wiem, że co ma być to będzie, ale po naszych przejściach ciężko tak czekać na wizyty.
Jutro rano jadę przed pracą na betę, bo nie wytrzymam.
Też mam wizytę w środę, żeby sprawdzić czy coś się zmieniło, na lepsze czy gorsze. Sama nie wiem czy rano wymykać się na betę czy raczej być cierpliwa. Jeśli beta spadła to się tylko rozczaruję, załamię, wydam pieniądze a na wizytę i tak pójdę.. Mam nadzieję, że jednak wszystko jest ok. Sama dobrze wiem jak to te piersi mogą namieszać, mnie od początku nie bolą, w sumie poza brakiem okresu objawów dalej brak, więc nie mam żadnego potwierdzenia, że ciąża dalej jest. A nie będę co 2 dni lecieć prywatnie na wyniki. :/ ogólnie to jakoś tak w ogóle nie czuję się w ciąży, mąż mówi, że piersi mam większe, bo wypełniają każdy biustonosz aż nadto, a ja tego nie widzę, bo cały czas te cycki noszę 😅 ale sama nie wiem. Liczę na to, że to tylko moja głowa mi działa po ostatniej stracie. Ciężko się nastawić, że wszystko jest spoko, kiedy zbliża się tydzień, w którym się te ciążę straciło.

Swoją drogą chyba sporo z nas ma wizytę w środę. Liczę na same dobre wieści. ✊
 
@Aleksandraan nie wytrzymam w tej niewiedzy. Jutro rano przed pracą pójde na betę i dodatkowo zrobie glukozę na czczo, bo mi pomiary z glukometru jakieś kosmiczne z rana na czczo wychodzą (122, 112).
Labo otwarte od 7.00 więc wbijam tam skoro świt.
Do diabetologa już się umówiłam na 8.11 bo tak czy inaczej muszę zrobić z tym cukrem pokrządek.
 
@Aleksandraan nie wytrzymam w tej niewiedzy. Jutro rano przed pracą pójde na betę i dodatkowo zrobie glukozę na czczo, bo mi pomiary z glukometru jakieś kosmiczne z rana na czczo wychodzą (122, 112).
Labo otwarte od 7.00 więc wbijam tam skoro świt.
Do diabetologa już się umówiłam na 8.11 bo tak czy inaczej muszę zrobić z tym cukrem pokrządek.
U mnie jeśli ciąża się dalej rozwija to w czwartek idę na wszyskie badania ze skierowaniem. Gin kazała mi zbadać tsh, glukozę, morfologię, mocz.. Też mi ciężko wytrzymać, ale jak jutro rano pójdę na betę to wyniki i tak będę miała w środę, bo u mnie wysyłają probówki na hormony do Wrocławia. nawet online wyniki przychodzą rano na następny dzień. A pobiorę krew to od razu będę czekać w stresie na wynik. Teraz cała ciąża będzie dla mnie wielkim stresem, staram się to jakoś ograniczyć dlatego czytam sobie książki. I tak nie mamy wpływu na to co się stanie. Możemy tylko brać zalecone leki i starać się myśleć pozytywnie, prawda?
 
U mnie jeśli ciąża się dalej rozwija to w czwartek idę na wszyskie badania ze skierowaniem. Gin kazała mi zbadać tsh, glukozę, morfologię, mocz.. Też mi ciężko wytrzymać, ale jak jutro rano pójdę na betę to wyniki i tak będę miała w środę, bo u mnie wysyłają probówki na hormony do Wrocławia. nawet online wyniki przychodzą rano na następny dzień. A pobiorę krew to od razu będę czekać w stresie na wynik. Teraz cała ciąża będzie dla mnie wielkim stresem, staram się to jakoś ograniczyć dlatego czytam sobie książki. I tak nie mamy wpływu na to co się stanie. Możemy tylko brać zalecone leki i starać się myśleć pozytywnie, prawda?
Dokładnie tak.. niestety wiele znasz odczuwa niepokój i strach.. ja od tygodnia leżę jak na szpilkach i już układam sobie w głowie co będzie jeśli znowu się okaże że nic z tego.. jak dam radę psychicznie..
 
Dokładnie tak.. niestety wiele znasz odczuwa niepokój i strach.. ja od tygodnia leżę jak na szpilkach i już układam sobie w głowie co będzie jeśli znowu się okaże że nic z tego.. jak dam radę psychicznie..
Ja mimo tego niepokoju staram się nie zwariować. Mąż mi powtarza, że ja już mam nerwicę, ale staram się wychodzić na jakieś krótkie, wolne spacery, głównie wieczorem. Z mężem ostatnio mamy taki jakiś rytuał, on ma pracę taką, że prawie ciągle jest za kółkiem, więc wraca do domu i bierze psa na dłuższy spacer, pozniej wraca a ja się wyrywam na godzinkę sama ze sobą, żeby oczyścić głowę. Chodzę wtedy w kółko i staram się jakoś pozytywnie nastawić do tej sytuacji. póki nie mam żadnych plamień to nie chcę się uwiązać do łóżka, bo ostatnim razem tak zrobiłam a i tak ciąży nie dałam rady utrzymać.. Nie zostaje nam nic innego jak mieć nadzieję i nie dać się temu wszystkiemu wciągnąć w szaleństwo.. Łatwo się mówi, trudniej to zrobić, jednak wydaje mi się, że zalecone leki i być może częstsze kontrole u gina to jedyne co możemy zrobić.. Ja trzymam kciuki za nas wszystkie.
 
Dokładnie tak.. niestety wiele znasz odczuwa niepokój i strach.. ja od tygodnia leżę jak na szpilkach i już układam sobie w głowie co będzie jeśli znowu się okaże że nic z tego.. jak dam radę psychicznie..
Ja się zastanawiam, czy na pewno chce być w ciąży dzień po każdej owulacji 🤦 wiecie...myślę sobie, a co jak się uda 🤷 tyle czasu się nie udaje i początek poprzedniej ciąży był tak dziwny, że w ogóle do mnie to wszystko nie dociera 🙈 może dlatego nie wychodzi
 
Ja się zastanawiam, czy na pewno chce być w ciąży dzień po każdej owulacji 🤦 wiecie...myślę sobie, a co jak się uda 🤷 tyle czasu się nie udaje i początek poprzedniej ciąży był tak dziwny, że w ogóle do mnie to wszystko nie dociera 🙈 może dlatego nie wychodzi
Powiem szczerze że mam podobnie.. zastanawiam się czy to nie jest jakiś znak.. przecież jest sporo par bez dzieci i są szczęśliwi..
 
reklama
Ja się zastanawiam, czy na pewno chce być w ciąży dzień po każdej owulacji 🤦 wiecie...myślę sobie, a co jak się uda 🤷 tyle czasu się nie udaje i początek poprzedniej ciąży był tak dziwny, że w ogóle do mnie to wszystko nie dociera 🙈 może dlatego nie wychodzi
Ja tak miałam poprzednim razem jak się staraliśmy. Niby chciałam ale bałam się co się okaże jak będę w ciąży, a jak przychodził okres to wkurzenie że przyszedl ale nowy cykl to nowe nadzieje. Teraz czuję że będzie dobrze, byle nie ciąża bliźniacza. Wiem, że nie poddam się.

Wczoraj wyskoczył mi artykuł o lasce która urodziła dziecko ponad 6 kg😳 ale nie to mnie w tym poruszyło a jej siła. Urodziła dwoje zdrowych dzieci a potem poroniła bodajże 17 razy w tym 2 razy bliźniaki. Opowiadała jak jej synowie to przeżyli, że ich małe serca pękały. Ale zawzięła się i postanowiła nie odpuszczać i urodziła właśnie tego chłopaka 6kg. Po tylku niepowodzeniach jeszcze mieć siły się starac.
 
Do góry