Oj jak ja to rozumiem. Czasami też nie mogę wytrzymać do dnia spodziewanej miesiączki i robię test, a potem się dołuję, że nie wyszedł. W ogóle jak was czytam to czuję się o niebo lepiej. Zaczął mnie łapać kryzys i w dodatku zaczęłam popalać z nerwów
Jeszcze dzisiaj mają mi wpaść hydraulicy rozwalać łazienkę, bo jest jakiś przeciek u sąsiada i nikt nie wie gdzie
mam po prostu chyba gorszy miesiąc
Tak bardzo chciałabym, żeby się nam wszystkim udało
a jednocześnie sama się już martwię i biorę do głowy sobie dziwne rzeczy. W tym miesiącu w ogóle mam dziwne bóle, których nie rozumiem i cieszę się już na październikową wizytę u lekarza, bo przynajmniej będzie w stanie ocenić mój stan.