reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Pewnie że masz szansę zajść w ciążę i jeszcze na dodatek szczęśliwie ja donosic. Długo się staralas o ciaze? Na wiek nie patrz, bo ja jak rodzilam pierwsza córkę spotkałam na sali pełno dziewczyn koło czterdziestki które miały bezproblemowe ciaze a młode dziewczyny miały jakieś komplikacje. Także wiek to są tylko liczby.
Co do badań, pewnie że zawsze lepiej się przebadac. Ja gdybym nie znala przyczyny też bym pewnie robiła masę badań bo chciałabym wiedzieć dlaczego tak się stało. Ale są też dziewczyny, które po poronieniu nie robiły żadnych specjalistycznych badań a kolejne ciąże były bezproblemowe. Poronienia się zdarzają i lekarze prawie zawsze po pierwszym nie zalecają badań. Ja osobiście uważam że o ile na początku ciąży poronienia się zdarzaja i po pierwszym nie robiłabym badań, tak już w ciąży zaawansowanej taka jak twoja chyba bym zrobiła jakieś badania.
Pół roku się staraliśmy, więc w sumie to nie było jakoś bardzo długo. Masz rację, była to już ciąża dość zaawansowana więc faktycznie fakt że serduszko przestało bić nie jest takie częste...
 
reklama
Hej dziewczyny! Dziś wyszłam ze szpitala. Poroniłam w 18 tygodniu. Dostałam tabletki, urodziłam a później miałam łyżeczkowanie w pełnej narkozie. Lekarz powiedział że najwcześniej mogę się starać za 3 miesiące, ale się boję... Nie chcę drugi raz takiej sytuacji...
😥😥 Poroniłam w podobnym tyg, wiem co przechodzisz
 
Ja nie chciałam zobaczyć dziecka i teraz chyba zaczynam tego żałować...
Nie żałuj, może to i dobrze. No ja urodziłam na ubikacji więc jak cos poleciało na papier to spojrzałam, no i widziałam jak ja lekarz wyciągal. Nie zapomne tego widoku nigdy. Ale gdyby personel zapytał czy chce zobaczyć dziecko chyba bym się nie zdecydowała,zbyt duża trauma bo dziecko wygladalo już jak dziecko i to bylo najbardziej przykre
 
Nie żałuj, może to i dobrze. No ja urodziłam na ubikacji więc jak cos poleciało na papier to spojrzałam, no i widziałam jak ja lekarz wyciągal. Nie zapomne tego widoku nigdy. Ale gdyby personel zapytał czy chce zobaczyć dziecko chyba bym się nie zdecydowała,zbyt duża trauma bo dziecko wygladalo już jak dziecko i to bylo najbardziej przykre
Ja zasnęłam i urodziłam na łóżku, widzialam jego rączkę, ale pielęgniarka zapytała się czy chcę się z nim jeszcze pożegnać a ja odmówiłam. Może tak jak mówisz zobaczyłam tylko rączkę, a jak bym go zobaczyła całego to może nie byłabym w stanie tak spokojnie podejść do tej sytuacji. Poza tym mam wrażenie jakby mnie to nie dotyczyło, jakby to się nigdy nie wydarzyło. Dziwne to wszystko... Mam nadzieję że uda mi się niedługo zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko.
 
Ja nie chciałam zobaczyć dziecka i teraz chyba zaczynam tego żałować...
Ja też nie widziałam mojego synka ale uważam, że tak pewnie będzie lepiej. Boje się, że mogła bym mieć jego obraz ciągle przed oczami i nie pogodzić się z tym co nas spotkalo. Synek miał uogólniony obrzęk i wadę genetyczną 😥😥 nie było dla niego ratunku.
 
Ja zasnęłam i urodziłam na łóżku, widzialam jego rączkę, ale pielęgniarka zapytała się czy chcę się z nim jeszcze pożegnać a ja odmówiłam. Może tak jak mówisz zobaczyłam tylko rączkę, a jak bym go zobaczyła całego to może nie byłabym w stanie tak spokojnie podejść do tej sytuacji. Poza tym mam wrażenie jakby mnie to nie dotyczyło, jakby to się nigdy nie wydarzyło. Dziwne to wszystko... Mam nadzieję że uda mi się niedługo zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko.
My też niedługo będziemy się starać, wierzę, że teraz już wszystko będzie dobrze. Musi być ☺️😘
 
Ja zasnęłam i urodziłam na łóżku, widzialam jego rączkę, ale pielęgniarka zapytała się czy chcę się z nim jeszcze pożegnać a ja odmówiłam. Może tak jak mówisz zobaczyłam tylko rączkę, a jak bym go zobaczyła całego to może nie byłabym w stanie tak spokojnie podejść do tej sytuacji. Poza tym mam wrażenie jakby mnie to nie dotyczyło, jakby to się nigdy nie wydarzyło. Dziwne to wszystko... Mam nadzieję że uda mi się niedługo zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko.
U mnie tez drugi trymestr, tez w gruncie rzeczy poród na fotelu i hm, namawiano mnie mocno na zobaczenie zwłok, kilka razy. Odmówiłam i nawet czułam się trochę winna ten tydzień czy dwa po porodzie. Ale myśle, ze wybrałam dla siebie lepszą opcję, szczerze mówiąc, to kampanie z billboardami „mam 12 tygodni”, absolutnie w każdym miescie w Polsce, przyczyniły się do mojej decyzji, czuję, ze mam jakaś traumę z tym związaną heh. Mogę potwierdzić, ze czas może nie stricte „leczy rany”, co na pewno zwiększa ilość miejsca w głowie, ktorego można używać do myślenia o wszystkim innym, niż to wydarzenie. Strasznie mi przykro, ze tez Cię to spotkało, u mnie sytuacja wyglądała podobnie, ale jestem pewna, że czeka Cię jeszcze dużo szczęścia :)
 
reklama
Do góry