reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej dziewczyny, wracam z pytaniem… Czy któraś z Was dowiedziała się, ze musi brać Acard i heparynę nieco… póżniej, ale wciąż było ok? Na podstawie mutacji w końcu zlecono mi badania krwi, miałam na nie czekac az będę w ciazy - poszłam do centrum hematologii, zrobiłam, wyniki na tyle kiepskie, ze dzwonili jeszcze przed zgromadzeniem wszystkich, od razu recepty :/ Dziś niby dopiero 6+1, ale wiem, ze heparynę powinnam brac od pozytywnego testu, a acard jeszcze wcześniej… Możliwe, ze to było powodem poprzedniej straty :( Btw poprzednio zespół antyfosfolipidowy OK, morfologia, witaminy, homocysteina tez OK, mutacje tylko PAI i MTHFR
Trzeba być dobrej myśli. Te mutacje mówią, że ma połowa populacji kobiet. Ważne jest co się w tobie dzieje. Nie myśl o tym co było. Masz receptę pędź do apteki i od razu wał heparynę. Ja powinnam brać acard nawet bez ciąży, a musiałam go odstawić na całą. Ważniejsza od acardu jest heparyna. Ważne byś jej nie odstawiała. Acard odstawia się przy krwawieniach. Heparyny nie. Będzie dobrze. Trzeba wierzyć, że ten mały człowiek w tobie jest silny. Trzymam kciuki, by byś zobaczyła serduszko i przestała się tak mocno martwic
 
reklama
Trzeba być dobrej myśli. Te mutacje mówią, że ma połowa populacji kobiet. Ważne jest co się w tobie dzieje. Nie myśl o tym co było. Masz receptę pędź do apteki i od razu wał heparynę. Ja powinnam brać acard nawet bez ciąży, a musiałam go odstawić na całą. Ważniejsza od acardu jest heparyna. Ważne byś jej nie odstawiała. Acard odstawia się przy krwawieniach. Heparyny nie. Będzie dobrze. Trzeba wierzyć, że ten mały człowiek w tobie jest silny. Trzymam kciuki, by byś zobaczyła serduszko i przestała się tak mocno martwic
Acard brałam na nielegalu, kupiłam sobie w Polsce :D Odstawiłam jedynie na tydzień przed badaniami w tym centrum hematologii :) Wiec chooociaz tyle. Heparyna już kupiona, nawet już poleciał szot, dzięki za kciuki, na pewno się przydadzą.
 
Nie wierzę dziewczyny... Pękła nam prezerwatywa. Nigdy nam się to nie zdarzyło, a jesteśmy razem kupę lat. Mąż mówi, że to znak, że tak miało być. Dodam, że dzisiaj lub jutro owu. Napisałam do mojego lekarza co w tej sytuacji z żelazem, kazał teraz odstawić jeden lek i zostawić drugi, a w razie pozytywnego testu całkiem odstawić. Napisał, żeby się nie martwić. Stwierdziliśmy z mężem, że skoro tak się stało i już mam od lekarza wytyczne, to jedziemy z tym koksem 💪🙈
Hahaha palec Boży 😂😘
Tutaj niestety lekarze nie mówią za wiele, jeśli nie ma nic, co mogę zrobić… gdyby podejrzewali, ze ciąża daleko nie zajdzie, to tez do końca dawaliby nadzieję :/ Mam nadzieję, ze to nie jest jeszcze bardzo późno, ale pewnie okaze sie dopiero w poniedziałek na na pierwszym usg :) Wkurzam się tylko na to, ze gdyby nie moje badania genetyczne w Polsce, to nie dostałabym tu skierowania do hematologa i po prostu straciłabym kolejną ciążę… Trzeba strasznie pilnować swojego interesu jednak heh
Tutaj niektórzy lekarze wprowadzają heparyne dopiero po ukazaniu się serduszka, myślę że będzie ok, trzymam kciuki
 
Nie wierzę dziewczyny... Pękła nam prezerwatywa. Nigdy nam się to nie zdarzyło, a jesteśmy razem kupę lat. Mąż mówi, że to znak, że tak miało być. Dodam, że dzisiaj lub jutro owu. Napisałam do mojego lekarza co w tej sytuacji z żelazem, kazał teraz odstawić jeden lek i zostawić drugi, a w razie pozytywnego testu całkiem odstawić. Napisał, żeby się nie martwić. Stwierdziliśmy z mężem, że skoro tak się stało i już mam od lekarza wytyczne, to jedziemy z tym koksem 💪🙈
To jest znak ✊
 
Ja chyba zaraziłam KatJak bo zaraz po mnie zaszła 💗 a sama chyba się zaraziłam od Zagadki 😅

Potwierdzam 😁😁🤭

@Zagadka19 a co tam u Ciebie ?
I ja też potwierdzam 😄 zachodziłyśmy w ciąże jedna po drugiej 😄
Dodam, że ja zaszłam w ciąże po pierwszej miesiączce po poronieniu, bo widzę że dużo dziewczyn tutaj sie waha. Oczywiście nikogo do niczego nie namawiam, my z mężem dostaliśmy zielone światło i nie mieliśmy wątpliwości co do tego czy odkładać starania czy nie. Byliśmy pewni, że chcemy próbować, lekarz mówił nam że mój organizm nie przyjmie ciąży jeśli nie będzie na nią gotowy. Zrobiłam sporo badań, wyszły mutacje, biorę acard, heparyne, żelazo bo też spadło koło 3 miesiąca ciąży. Ale nasz synek rośnie i rozwija się prawidłowo, aktualnie jesteśmy 26+4, więc chyba nie ma reguły na to, w jakim czasie zajdziemy w ciąże po poronieniu. Powinniśmy po prostu słuchać swojego serducha, jeśli ktoś ma wątpliwości to najlepiej dać sobie czas, my ich nie mieliśmy 😊
A co u mnie? Teraz już stabilnie, strach jest dużo mniejszy niż na początku. Rośniemy, tyjemy 😅 właśnie jedziemy z męzem na echo serca małego, bo NT na prenatalnych było trochę za wysokie, co sie okazało chwilowe przez moje przeziębienie i szybko wszystko sie wyrównało. Ale dla spokoju zrobimy to echo.
A co u Ciebie, u Was? Dawno się tutaj nie udzielałam, choć oczywiście podczytuje 😊
Trzymam kciuki za Was wszystkie tutaj dziewczyny, wierzę że dla każdej z Was zaświeci słoneczko. @marsi89 jak widzę, jest tego doskonałym przykładem. Ale pamiętam, jak ja i @Magda_krk miałyśmy podejrzenia odnośnie ciąży bliźniaczej 😄
 
I ja też potwierdzam 😄 zachodziłyśmy w ciąże jedna po drugiej 😄
Dodam, że ja zaszłam w ciąże po pierwszej miesiączce po poronieniu, bo widzę że dużo dziewczyn tutaj sie waha. Oczywiście nikogo do niczego nie namawiam, my z mężem dostaliśmy zielone światło i nie mieliśmy wątpliwości co do tego czy odkładać starania czy nie. Byliśmy pewni, że chcemy próbować, lekarz mówił nam że mój organizm nie przyjmie ciąży jeśli nie będzie na nią gotowy. Zrobiłam sporo badań, wyszły mutacje, biorę acard, heparyne, żelazo bo też spadło koło 3 miesiąca ciąży. Ale nasz synek rośnie i rozwija się prawidłowo, aktualnie jesteśmy 26+4, więc chyba nie ma reguły na to, w jakim czasie zajdziemy w ciąże po poronieniu. Powinniśmy po prostu słuchać swojego serducha, jeśli ktoś ma wątpliwości to najlepiej dać sobie czas, my ich nie mieliśmy 😊
A co u mnie? Teraz już stabilnie, strach jest dużo mniejszy niż na początku. Rośniemy, tyjemy 😅 właśnie jedziemy z męzem na echo serca małego, bo NT na prenatalnych było trochę za wysokie, co sie okazało chwilowe przez moje przeziębienie i szybko wszystko sie wyrównało. Ale dla spokoju zrobimy to echo.
A co u Ciebie, u Was? Dawno się tutaj nie udzielałam, choć oczywiście podczytuje 😊
Trzymam kciuki za Was wszystkie tutaj dziewczyny, wierzę że dla każdej z Was zaświeci słoneczko. @marsi89 jak widzę, jest tego doskonałym przykładem. Ale pamiętam, jak ja i @Magda_krk miałyśmy podejrzenia odnośnie ciąży bliźniaczej 😄
Jak fajnie się czyta takie historie. Człowiek nastawia się wtedy pozytywnie!!!
 
Hej dziewczyny, wracam z pytaniem… Czy któraś z Was dowiedziała się, ze musi brać Acard i heparynę nieco… póżniej, ale wciąż było ok? Na podstawie mutacji w końcu zlecono mi badania krwi, miałam na nie czekac az będę w ciazy - poszłam do centrum hematologii, zrobiłam, wyniki na tyle kiepskie, ze dzwonili jeszcze przed zgromadzeniem wszystkich, od razu recepty :/ Dziś niby dopiero 6+1, ale wiem, ze heparynę powinnam brac od pozytywnego testu, a acard jeszcze wcześniej… Możliwe, ze to było powodem poprzedniej straty :( Btw poprzednio zespół antyfosfolipidowy OK, morfologia, witaminy, homocysteina tez OK, mutacje tylko PAI i MTHFR
Trzeba być dobrej myśli. Te mutacje mówią, że ma połowa populacji kobiet. Ważne jest co się w tobie dzieje. Nie myśl o tym co było. Masz receptę pędź do apteki i od razu wał heparynę. Ja powinnam brać acard nawet bez ciąży, a musiałam go odstawić na całą. Ważniejsza od acardu jest heparyna. Ważne byś jej nie odstawiała. Acard odstawia się przy krwawieniach. Heparyny nie. Będzie dobrze. Trzeba wierzyć, że ten mały człowiek w tobie jest silny. Trzymam kciuki, by byś zobaczyła serduszko i przestała się tak mocno martwic
U mnie dzisiaj 7+1 i jak zaczęłam plamić na 6+0 byłam u lekarza żeby sprawdzić czy to nie jest początek poronienia, rozmawiałam z nim o mutacjach i o Acardzie z heparyna to usłyszałam ze są teorie ze niektórym kobietom to pomaga i Acard mam sobie brac a heparynę najwyżej przepisze mi lekarz prowadzący ciąże... na plamienia mam luteinę po język. W poniedziałek mam wizytę u lekarza, który będzie prowadził mi ciąże i zobaczymy co on powie. Mam nadzieje ze serduszko będzie dalej biło, bo poprzednio zatrzymało się na na 7+0... kurczę tak się boje tego poniedziałku ze szok, ale jakoś od tych, ledwo widocznych, dwóch kresek jestem taka spokojna ze to już moje dziecko🙂
 
reklama
U mnie dzisiaj 7+1 i jak zaczęłam plamić na 6+0 byłam u lekarza żeby sprawdzić czy to nie jest początek poronienia, rozmawiałam z nim o mutacjach i o Acardzie z heparyna to usłyszałam ze są teorie ze niektórym kobietom to pomaga i Acard mam sobie brac a heparynę najwyżej przepisze mi lekarz prowadzący ciąże... na plamienia mam luteinę po język. W poniedziałek mam wizytę u lekarza, który będzie prowadził mi ciąże i zobaczymy co on powie. Mam nadzieje ze serduszko będzie dalej biło, bo poprzednio zatrzymało się na na 7+0... kurczę tak się boje tego poniedziałku ze szok, ale jakoś od tych, ledwo widocznych, dwóch kresek jestem taka spokojna ze to już moje dziecko🙂
Ja tez mam wizytę w poniedziałek, wiec sikamy po gaciach razem :) U mnie naprawdę kierują się stricte badaniami, na moim rozpoznaniu mam cytaty z badań, tylko u mnie mutacje nie zaprowadziły do leków, ale badania krwi robione w zeszłym tygodniu u hematologa - już pierwsze wyniki wyszły kiepskie, mam na razie diagnozę sticky platelet syndrome i hiperkoagulację, za dużą jak na początki ciazy. Więc i acard i heparyna są potrzebne i to już :/ Daj koniecznie znać w poniedziałek, to musi być super stresujące przechodzić właśnie przez okres, w którym poprzednio się nie udało… Na szczęście to tylko zagrożenie w głowie, każda ciąża to osobna historia :) Ja o dziwo stresuję się dużo mniej, niż powinnam mając zero objawow, te dziwne diagnozy etc Ale chyba naprawdę będzie co ma być. Jeśli sie nie uda, to będę próbowała znowu. Nie do końca na to sie pisałam, ale coz ja mogę :)
 
Do góry