reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

No teraz już chyba za późno bo to zawsze najlepiej z pierwszego moczu, ale zrobię jutro rano jak nie przyjdzie.
Ale to jest taki inny stres[emoji3] bynajmniej sobie pojem na weselu jak już się napić nie będę mogła. I potancze [emoji16]
Brzmi jak plan, tak czy inaczej, ważne żeby było dobrze :) trzymam kciuki
 
reklama
Też trzymam kciuki za test <3 Ostatnio tylko czytam i nie udzielam się za dużo, bo u mnie mało nowego, dopiero co przestałam plamić po zabiegu i mocno czekam aż organizm wróci do siebie, nawet nie ze względu na starania, ale czuje niepokój :/

Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?

Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?

Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/

Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.
 
Pierwsze dwie kreski traktuj jako pozytyw, owu pojawi się do max 48h. Przez 2 max 3 dni powinny być pozytywne a potem negatywne.

Dziewczyny a ja dziś powinnam dostać okres, nie dostałam. Ani widu ani słuchu okresu. Do ubikacji idę i modlę się żeby nie było okresu a jak widzę że nie ma to stres czemu nie
przyszedł i strach ogromny co to będzie jak będę w ciąży🤦
Z testem jeszcze poczekam ze 2 moze 3 dni bo przecież nie raz mi się okres spóźniał do 3 dni.
Do soboty w każdym bądź razie muszę zrobić test jak nie przyjdzie okres bo muszę wiedzieć czy na weselu mogę wypić czy nie 🙊🤣
O, to ✊🏼 zeby już nie przyszedł 🤗 ja z kolei wczoraj i przed wczoraj miałam taka wściekliznę na męża i bol brzucha ze jestem pewna ze wredota idzie 🙄
 
Też trzymam kciuki za test

Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?

Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?

Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/

Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.
U mnie po poronieniu też było dziwnie.. jak skończyło mi się krwawienie, w połowie "cyklu" zaczęły mnie mega boleć piersi, śluz był jakby non stop płodny, ale nie było owu.. jak przyszła @ to zaczęło się od plamienia, później normalnie krwawienie, następnie megaskrzepy :/
I również myślę czy będzie wszystko ok, czy się ułoży, czy sie uda.. czy cos się nie poprzestawiało itd..
Powiem Ci, że takie myśli prowadzą do nikąd.. tylko dodatkowo stresują.. staram się więc zająć czymś głowę i całkiem nieźle mi wychodzi ;) nie daj się, trzymam kciuki
 
Też trzymam kciuki za test <3 Ostatnio tylko czytam i nie udzielam się za dużo, bo u mnie mało nowego, dopiero co przestałam plamić po zabiegu i mocno czekam aż organizm wróci do siebie, nawet nie ze względu na starania, ale czuje niepokój :/

Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?

Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?

Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/

Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.
Każdy organizm reaguje i regeneruje się inaczej. Nie stresuj się tylko odpoczywaj. Wszystko wróci do normy w swoim czasie 😊
 
Też trzymam kciuki za test <3 Ostatnio tylko czytam i nie udzielam się za dużo, bo u mnie mało nowego, dopiero co przestałam plamić po zabiegu i mocno czekam aż organizm wróci do siebie, nawet nie ze względu na starania, ale czuje niepokój :/

Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?

Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?

Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/

Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.
Organizm potrzebuje czasu żeby dojść do siebie także nic się nie martw.
O, to ✊🏼 zeby już nie przyszedł 🤗 ja z kolei wczoraj i przed wczoraj miałam taka wściekliznę na męża i bol brzucha ze jestem pewna ze wredota idzie 🙄
U mnie też chyba idzie bo miałam teraz taki śluz z niewielką ilością krwi, także myślę że się rozkręci. Eh nie w tym to w następnym
 
reklama
Też trzymam kciuki za test <3 Ostatnio tylko czytam i nie udzielam się za dużo, bo u mnie mało nowego, dopiero co przestałam plamić po zabiegu i mocno czekam aż organizm wróci do siebie, nawet nie ze względu na starania, ale czuje niepokój :/

Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?

Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?

Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/

Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.
No coś Ty, wszystko się ładnie goi! Organizm to nie maszyna, hormony to nie matematyka. Bądź dzielna, łykaj wiesiołka, kwas foliowy, gimnastykuj się i czytaj zaległe pozycje książkowe. A po pierwszym okresie kochaj się z mężem jak nigdy wcześniej i kiedy tylko będzie czas😁
 
Do góry