Też trzymam kciuki za test <3 Ostatnio tylko czytam i nie udzielam się za dużo, bo u mnie mało nowego, dopiero co przestałam plamić po zabiegu i mocno czekam aż organizm wróci do siebie, nawet nie ze względu na starania, ale czuje niepokój :/
Właśnie byłam na pierwszej wizycie po poronieniu (poronienie 20.06, łyżeczkowanie 05.07) i okazuje się, ze moje jajniki są "jeszcze uśpione" - cokolwiek to znaczy, pewnie, ze nie widać na nich pęcherzyków?
Wydawało mi się, ze 2 tygodnie po łyżeczkowaniu, a już miesiąc po porodzie, jajniki będą juz działały i dojdzie do jakiejś owulacji, a tu ginekolog przepowiada okres dopiero za ok miesiąc - czy to jest dalej ok? Pierwszy okres 2 miesiące po porodzie, a 6 tygodni po łyżeczkowaniu?
Sprawdzałam betę ok tydzień temu i miałam 5.19, a dwa dni później 4.6, więc spada szybko :/
Zaczynam się martwić, ze coś tu idzie nie tak, zbyt wolno i mój organizm nie może wrócić do normy, te jajniki mnie zmartwiły.