reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Po poronieniu to wiesz może być różnie. Beta ciążowa także nic jeszcze nie wiadomo. Spokojnie ... pewnie trzeba będzie powtórzyć betę może niski progesteron nie znam się. Ale nic jeszcze nie wiadomo
Po prostu porównuje do wcześniejszego poronienia. Też było plamienie potem krwawienie, beta spadała z 270 a ja miałam 4 tygodnie wyjęte z życiorysu. Teraz wygląda wszytko podobnie.
 
reklama
Przyszłam się pożalić, beta 109 ( 04.06 była owulacja), plamienie się utrzymuje. Drugi raz z rzędu skończy się tak samo[emoji17] jestem załamana. Nie sądziłam że 2 razy przejdę przez poronienie [emoji17] jutro wizyta [emoji24]
Nie jestem na bieżąco, czy to pierwsza beta, czy kolejna i nie ma przyrostu? Co do plamienia, to nie jest ono jednoznaczne z poronieniem. Ja mam bardzo wyraźny objaw śluzu płodnego i przy jednej z córek miałam bardzo niską betę, pęcherzyk był o tydzień za mały a urodziła się bez żadnych leków.
 
Po prostu porównuje do wcześniejszego poronienia. Też było plamienie potem krwawienie, beta spadała z 270 a ja miałam 4 tygodnie wyjęte z życiorysu. Teraz wygląda wszytko podobnie.
Nie wiem jak mam Cie pocieszyć. Tak jak pisałam jeszcze nic nie przesadzone. Musisz zrobić przyrost będzie wtedy wiadomo ... spokojnie stres tu nie pomoże
 
Nie jestem na bieżąco, czy to pierwsza beta, czy kolejna i nie ma przyrostu? Co do plamienia, to nie jest ono jednoznaczne z poronieniem.
Pierwsza ale ja 18.06 dostałam niby okres i od tego czasu ciągnie mi się plamienie. Myślałam początkowo że to skąpa miesiączka ale nieustające plamienie sprawiło że zwątpiłam. Ponadto w kwietniu moje poronienie wyglądało bardzo podobnie dlatego wiem że to już koniec a beta na bank jest spadkowa 😔
 
Co lekarz to opinia. Mi najpierw w szpitalu mój ginekolog powiedział żeby 3 miesiace poczekać ze staraniami bo to było późne poronienie, inny lekarz w szpitalu powiedział żeby pół roku poczekać bo 19 tydzień to prawie połowa ciąży była. Potem na kontroli miesiąc po poronieniu gin powiedział że dwa cykle poczekac o się starać bo organizm bardzo fajnie się pozbieral. Myślę że tu bardziej chodzi o psychike z tym odczekaniem. Bo ja zaraz po poronieniu chciałam już się starac a teraz jak oficjalnie mogę się starać to staram się ale bez entuzjazmu. Ja z pierwsza córka zaszłam w pierwszym cyklu. Jeden złoty strzał wystarczył 😁 z druga córka w 3 cyklu starań, a teraz trwa drugi cykl starań i zobaczymy czy 24 lipca na weselu kuzyna wypije toast czy nie 🤭😁
Kobiety rodzą naturalnie dzieci i zachodzą szybko w ciążę, i mają dzieci z jednego roku. Dla mnie jeśli po poronieniu wszystkie wyniki są ok (morfologia, krzepnięcie, tsh itp.), nie ma infekcji i kobieta jest gotowa to dlaczego nie. Sama nie czekałam i nie żałuję. Stwierdziłam, że jak mają być komplikacje to będą, macica po pierwszej miesiączce jest "zagojona", nie widzę sensu w czekaniu.
 
Pierwsza ale ja 18.06 dostałam niby okres i od tego czasu ciągnie mi się plamienie. Myślałam początkowo że to skąpa miesiączka ale nieustające plamienie sprawiło że zwątpiłam. Ponadto w kwietniu moje poronienie wyglądało bardzo podobnie dlatego wiem że to już koniec a beta na bank jest spadkowa [emoji17]
Jak miałaś bardzo blade kreski na sikancu kilka dni temu, to raczej nie było z czego spadać. Obserwuj, bo mogą być różne scenariusze. Poprzednio pisałam Ci o mojej jednej córce z niską beta mimo "pewności" jaki był cykl. Ale mam też drugą córkę, miałam normalna miesiączkę i tak jak Ciebie, zdziwiło mnie, ze się nie skończyła, tylko nadal brudziłam. Także co ciąża to inaczej. Jakbyś jednak teraz miała biochemiczna czy też bardzo wczesne poronienie, to warto sprawdzić choroby, które wpływają na jakość komorek
 
Wolę chyba myśl, ze wszystko doczyszczą, bo jednak te tabletki skurczowe nie działały na mnie za bardzo - nie musiałam nawet brać leków przeciwbólowych, bo niewiele bolało. Co ciekawe u mnie lekarze nie każą czekać 3 miesiące po łyżeczkowaniu, moja lekarka mówi, ze 4-5 tygodnie i jeden okres wystarczy i nie ma co czekać wg wszystkich nowszych badań. Co do zachodzenia to dalej licze na dobrą passę, bo ostatnio potrzebowaliśmy...1 dnia prób, dosłownie. Więc może zajść umiem, tylko coś później nie pyka :D Oczywiście lekarze mówią, ze jakiekolwiek testy nie mają sensu na tym etapie. Dobrze, ze mam gdzies ich zdanie :D
Nie wiem co lekarze mają na myśli mówiąc "nowsze zalecenia", ale ja takie dostałam 11 lat temu ;-) I już wtedy mi mówili, że czekanie 3/6 m-cy po poronieniu to stara szkoła 🤷‍♀️ Miałam przyjść na USG po pierwszej @ - i jak nie było nic niepokojącego to rozpocząć starania.
 
Jak miałaś bardzo blade kreski na sikancu kilka dni temu, to raczej nie było z czego spadać. Obserwuj, bo mogą być różne scenariusze. Poprzednio pisałam Ci o mojej jednej córce z niską beta mimo "pewności" jaki był cykl. Ale mam też drugą córkę, miałam normalna miesiączkę i tak jak Ciebie, zdziwiło mnie, ze się nie skończyła, tylko nadal brudziłam. Także co ciąża to inaczej. Jakbyś jednak teraz miała biochemiczna czy też bardzo wczesne poronienie, to warto sprawdzić choroby, które wpływają na jakość komorek
Dziękuję za słowa wsparcia. Jutro na pewno poruszę ten temat z lekarzem chociaż widzę że ich podejście do wczesnych poronień jest bardzo " lajtowe". Sprawdzę też betę w piątek i zobaczymy co z tego wyniknie.
 
reklama
Kobiety rodzą naturalnie dzieci i zachodzą szybko w ciążę, i mają dzieci z jednego roku. Dla mnie jeśli po poronieniu wszystkie wyniki są ok (morfologia, krzepnięcie, tsh itp.), nie ma infekcji i kobieta jest gotowa to dlaczego nie. Sama nie czekałam i nie żałuję. Stwierdziłam, że jak mają być komplikacje to będą, macica po pierwszej miesiączce jest "zagojona", nie widzę sensu w czekaniu.
Tak pewnie ja też się z tym zgadzam. Też gdzieś czytałam że jeśli przyszła miesiączką tzn. że organizm już wrócił na właściwie tory i można się starać. Ja nie tyle co posłuchałam Lekarza z tym czekaniem ale też chciałam wszystkie sprawy zdrowotne pozałatwiać, USG brzucha po wyrostku, wyrwanie siódemki bo miała tam jakiś stan zaplany, szczepienie... Także teraz już jestem gotowa i zdrowa😁
 
Do góry