reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dzięki. Najgorsze że dzisiaj test wyraźniejszy niż dwa dni temu. Ale o czułości 10 a nadal nie ma mocnej kreski i już nie wiem co myśleć :(
Mi mocna kreska na teście pokazała się dopiero jak betę miałam koło 1000tyś. Na dodatek beta cała ciążę ładnie rosła. We wtorek 102tyś w środę 120tyś a od poniedziałku wiedziałam, że ciaza obumarła :(. Więc jak widać wzrost bety nie gwarantuje udanej ciąży :(, słabe przy
 
reklama
Mi mocna kreska na teście pokazała się dopiero jak betę miałam koło 1000tyś. Na dodatek beta cała ciążę ładnie rosła. We wtorek 102tyś w środę 120tyś a od poniedziałku wiedziałam, że ciaza obumarła :(. Więc jak widać wzrost bety nie gwarantuje udanej ciąży :(, słabe przy
Nie no jasne. Ja to już i tak raczej na przegranej pozycji. Po prostu jak zobaczyłam mocniejszą kreskę to pomyślałam że jest nadzieja. Ale jak piszecie że przy samoistnym też rosła komuś beta a potem i tak było po wszystkim to raczej już nie mam złudzeń.
 
Nie no jasne. Ja to już i tak raczej na przegranej pozycji. Po prostu jak zobaczyłam mocniejszą kreskę to pomyślałam że jest nadzieja. Ale jak piszecie że przy samoistnym też rosła komuś beta a potem i tak było po wszystkim to raczej już nie mam złudzeń.
To nie tak że przy poronieniu samoistnym beta rośnie. Ale to że na początku przyrosty są w normie nie daje gwarancji że później nic się nie stanie... I o to tu chodzi....
 
To nie tak że przy poronieniu samoistnym beta rośnie. Ale to że na początku przyrosty są w normie nie daje gwarancji że później nic się nie stanie... I o to tu chodzi....
No ja wiem wiem zrozumiałam to tak jak napisałaś. Po prostu kilka postów temu ktoś pisał że przy samoistnym poronieniu mimo krwawienia na początku beta rosła i później i tak po wszystkim.
 
Chciałam się tylko pozalic, że ja ciągle z krwawieniem po poronieniu, 12 dni. Wiem, że bywa dłużej, ale jestem tym bardzo zmęczona, tym bardziej że od kilku dni jest gorzej niż przed tygodniem. Ale lekarka wczoraj nie widziała żadnego problemu... Wiecie, ja miałam mało obfite miesiączki, a teraz już tyle czasu się ze mnie leje. Czuję się, jakby nigdy miało się nie skończyc i jestem pełna pesymizmu co do przyszłej ciąży, chociaż lekarka powiedziała, żeby się spokojnie starać jak skończę krwawic.
Nie wiem dokładnie jaka jest Twoja historia, ja miałam łyżeczkowanie po którym tez długo plamilam i jak się okazało przez pozostawione resztki z ciąży... lekarz, który wypisywal mnie pierwszy raz ze szpitala nic w usg nie widział, a gin u którego byłam na kontroli już „coś„ zobaczył... teraz jestem 3 dzień po „doczyszczaniu” od początku ma leciutkie plamienie, ze wkładka to za dużo i przy wypisie lekarz powiedział ze tak właśnie ma być.
 
Cześć Dziewczyny :) Jak Wam weekend mija? My wczoraj meble oglądaliśmy bo powoli trzeba zacząć wybierać i jak wracaliśmy dostałam takich bóli owulacyjnych że myślałam że zejdę :( podbrzusze boli do dziś ale wczoraj trzymało mnie ze 4h po 3 nospach max i 2 ibupromach extra :( Ostatnio aż tak bolesną owu miałam chyba z 10 lat temu zanim zaczęłam pigułki brać... Niby wszystko się już wyregulowało po poronieniu bo to już 4 cykl a tu takie coś...Aż się zaczęłam zastanawiać czy szczepionka nie miała na to wpływu...
 
Cześć Dziewczyny :) Jak Wam weekend mija? My wczoraj meble oglądaliśmy bo powoli trzeba zacząć wybierać i jak wracaliśmy dostałam takich bóli owulacyjnych że myślałam że zejdę :( podbrzusze boli do dziś ale wczoraj trzymało mnie ze 4h po 3 nospach max i 2 ibupromach extra :( Ostatnio aż tak bolesną owu miałam chyba z 10 lat temu zanim zaczęłam pigułki brać... Niby wszystko się już wyregulowało po poronieniu bo to już 4 cykl a tu takie coś...Aż się zaczęłam zastanawiać czy szczepionka nie miała na to wpływu...
U mnie tez weekend stresowo, bo strasznie kłul mnie wczoraj jajnik (z którego miala być owu) z tym ze wczoraj był 24 dc wiec zaczelam się denerwować co mi jest, bo mnie przed okresem raczej bolało całe podbrzusze i czułam takie bulgotanie/przelewanie a nie tak zeby jeden punkt mnie bolał 🙄 na szczęście po cieplej kąpieli na noc przeszło, ale dzie znowu coś tam gniecie 🧐 ogólnie czuje coś lekko pobolewa po tej lewej str cały czas od paru dni po owu - nigdy nic mi się takiego nie działo 🤷🏻‍♀ Miała ktoras z was takie kłucia? Wiem ze to może być i objaw ciążowy i pms ale jak nigdy tak nie miałam ani w ciąży ani przed okresem to stres się włącza ze jakieś inne dziadostwo 😕 na ciąże jakoś się nie nakrecam chyba już przez to moje zrezygnowanie jak mówiłam wcześniej 🙄
 
Chciałam się tylko pozalic, że ja ciągle z krwawieniem po poronieniu, 12 dni. Wiem, że bywa dłużej, ale jestem tym bardzo zmęczona, tym bardziej że od kilku dni jest gorzej niż przed tygodniem. Ale lekarka wczoraj nie widziała żadnego problemu... Wiecie, ja miałam mało obfite miesiączki, a teraz już tyle czasu się ze mnie leje. Czuję się, jakby nigdy miało się nie skończyc i jestem pełna pesymizmu co do przyszłej ciąży, chociaż lekarka powiedziała, żeby się spokojnie starać jak skończę krwawic.
Przeczytałam Twój wpis i dla pocieszenia powiem, że stresowałam się tak samo jak ty ponieważ u mnie krwawienie po poronieniu samoistnym trwało równo 4 tygodnie. W tym czasie odbyłam 4 kontrolę u ginekologa ponieważ chciałam mieć wszystko pod kontrolą. Jeśli nie ma mocnych bóli, gorączki itp to trzeba spokojnie przeczekać. Mój organizm po tak długim krwawieniu szybko wrócił do normy ponieważ już po 10 dniach Od ustąpienia krwawienia dostałam miesiączkę która trwała 4 dni. Wszystko oczyściło się samo a beta spadła do 0. Nasze ciała są różne i u każdego poronienie przebiega inaczej ale warto uzbroić się w cierpliwość. Będzie dobrze 🙂
 
Nie wiem dokładnie jaka jest Twoja historia, ja miałam łyżeczkowanie po którym tez długo plamilam i jak się okazało przez pozostawione resztki z ciąży... lekarz, który wypisywal mnie pierwszy raz ze szpitala nic w usg nie widział, a gin u którego byłam na kontroli już „coś„ zobaczył... teraz jestem 3 dzień po „doczyszczaniu” od początku ma leciutkie plamienie, ze wkładka to za dużo i przy wypisie lekarz powiedział ze tak właśnie ma być.
No ja tak miałam przy pierwszym łyżeczkowaniu. Dlatego teraz się martwię, dzisian minęły 2 tygodnie od lyzeczkowania a ja zaczęłam krwawic... wcześniej cały czas dziwnie zabarwiony śluz, kontrola za tydzień - mam nadzieję że nic tam nie zostawili ale ja nie miałam żadnego usg po łyżeczkowaniu- ani po pierwszym ani po 2gim - robią na czuja i po wypis z automatu. Tylko tym razem się prawie wszystko oczyscilo po tabletkach i mało co zostało to czyszczenia więc nie zaglądałam problemów 🤔.
 
reklama
Ja kupuję Visanto przez internet.Widzialam też na dziecku ewidentne dobre efekty kropel dr Jacobs. Wedle składu i badań konsumenckich OK jest D-vitum w oleju lnianym dostępne w aptekach, ale ja nie testowalam. Oczywiście zostaje też vigantol, który jest tani i w niewielkiej objętości lykniejsz 10000 a K2 dostarczysz z 1 tabletki. Ktoś tu niedawno właśnie vigantolem podniósł sobie poziom.
Co do kwasu foliowego, to jednak warto brać w towarzystwie B12 (pod postacią metylokobalaminy lub hydroksykobalaminy) nawet jak wynik samej B12 jest OK. Jak będziesz po kilku tygodniach powtarzać badania, to warto sprawdzić kwas foliowy, żelazo, ale tez ferrytyne. A jak u Ciebie z homocysteina?
Homocysteiny nie badałam... szczerze mówiąc. B12 mam w normie ponad 600. Jednak chyba witaminę k2mk7 muszę dokupić w tabletkach. Żelazo biorę Chelareff 1x1. Żelazo miałam ok tez w normie
 
Do góry