reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Pisze na jej stronie z że jest wtrakcie specjalizacji, tylko robi ja już 10 lat, także jak dla mnie mało rzetelne źródło wiedzy, skoro nie potrafi jej skończyć.
Ona w tym czasie była kilka razy w ciąży, więc nie można mówić, że opóźnienie jest dowodem, ze nie potrafi skończyć specjalizacji. Natomiast nie wiem, czy ona na tę chwilę w ogóle zamierza być ginekologiem, bo poszła mocno w biznes, jej firma ma bardzo duży obrót i wyróżnienia dla przedsiębiorców. Przy czym aktywność blogerska też teraz spowolnila, a większość jej wpisów to jednak czas, gdy wróciła do pracy w szpitalu i w gabinecie po urodzeniu I dziecka. Ona ma certyfikat FMF i 2 lata pracowala w Londynie pod okiem guru FMF, więc na pewno w tym temacie jest bardziej wiarygodna niż niejeden profesor ginekolog. Ale to już płyną lata, także jej wiedza się może deaktualizowac.
 
Ona cały czas nie ma specjalizacji z ginekologii bodajże, a zaczynała jak była na studiach.
Ale jakaś wiedzę tam ma. Pewnie że nie należy ufać jej w ślepo ale mądrze pisze kobita, fajnie tłumaczy i przede wszystkim ma aktualna wiedzę bo jeździ na te wszystkie kongresy. Ja oglądałam jak byłam w dzień dobry TVN i tak jakoś zaczęłam śledzić jej blog. Dla przykładu powiem że byłam kiedys na NFZ u ginekologa który dopiero robił specjalizacje i był w szpitalu na stażu. Cudowny młody człowiek. Pierwszy raz zostałam kompleksowo zbadana. Wizyta trwała 45 min, zbadał mi nawet piersi gdzie inni jak prosiłam o badanie to mnie zalewali, wytłumaczył jako pierwszy (a byłam u wielu lekarzy ) dlaczego nie usuwa się nadżerki tylko ja kontroluje.
 
Ale jakaś wiedzę tam ma. Pewnie że nie należy ufać jej w ślepo ale mądrze pisze kobita, fajnie tłumaczy i przede wszystkim ma aktualna wiedzę bo jeździ na te wszystkie kongresy. Ja oglądałam jak byłam w dzień dobry TVN i tak jakoś zaczęłam śledzić jej blog. Dla przykładu powiem że byłam kiedys na NFZ u ginekologa który dopiero robił specjalizacje i był w szpitalu na stażu. Cudowny młody człowiek. Pierwszy raz zostałam kompleksowo zbadana. Wizyta trwała 45 min, zbadał mi nawet piersi gdzie inni jak prosiłam o badanie to mnie zalewali, wytłumaczył jako pierwszy (a byłam u wielu lekarzy ) dlaczego nie usuwa się nadżerki tylko ja kontroluje.
Bo to są dwie strony medalu: młody lekarz nie będzie miał tyle doświadczenia ani intuicji co jego profesor. Ale może mieć lepsze umiejętności komunikacyjne, być bardziej dociekliwy, znać najnowsze trendy.
 
Pisze na jej stronie z że jest wtrakcie specjalizacji, tylko robi ja już 10 lat, także jak dla mnie mało rzetelne źródło wiedzy, skoro nie potrafi jej skończyć.
Ale jest lekarzem. Myślę, że sporo w życiu przeszła jako kobieta, może dlatego nie podeszła do egzaminu? Pochłonęła ja inna działalność? Nie byłabym tak surowa w osądach. Miałam do czynienia z wieloma lekarzami, nie zawsze Ci prymusi, z dyplomem na 5, potrafią stawiać diagnozy i leczyć. Mnóstwo ludzi idzie do tego zawodu dla kasy. A Nikola ma szeroką działalność medialną. Dociera do wielu osób, edukuje. Osobiście uważam jej blog za bardzo dobre źródło wiedzy, zważywszy, że większość kobiet nie ma pojęcia o cyklu miesięcznym i badaniach w ciąży, wierzy w zabobony, a większość ginekologów nie ma czasu na tłumaczenie podstaw.
Oczywiście powinniśmy się kierować zdaniem własnego lekarza ginekologa, a nie internetu, ale bardzo dużo kobiet tu z forum robi badania na własną rękę, więc z tymi lekarzami to różnie jest.
 
Ale jest lekarzem. Myślę, że sporo w życiu przeszła jako kobieta, może dlatego nie podeszła do egzaminu? Pochłonęła ja inna działalność? Nie byłabym tak surowa w osądach. Miałam do czynienia z wieloma lekarzami, nie zawsze Ci prymusi, z dyplomem na 5, potrafią stawiać diagnozy i leczyć. Mnóstwo ludzi idzie do tego zawodu dla kasy. A Nikola ma szeroką działalność medialną. Dociera do wielu osób, edukuje. Osobiście uważam jej blog za bardzo dobre źródło wiedzy, zważywszy, że większość kobiet nie ma pojęcia o cyklu miesięcznym i badaniach w ciąży, wierzy w zabobony, a większość ginekologów nie ma czasu na tłumaczenie podstaw.
Oczywiście powinniśmy się kierować zdaniem własnego lekarza ginekologa, a nie internetu, ale bardzo dużo kobiet tu z forum robi badania na własną rękę, więc z tymi lekarzami to różnie jest.
Zgadzam się z tym co piszesz. Dodatkowo polecam nowe filmy na YouTube - profil jej fundacji Ernesta o przygotowaniu do ciąży. U każdego znajdziemy jakieś wady,coś co nam nie pasuje. Myślę, że ta grupa nie jest do hejtowania. Tym bardziej, że ona przeszła to co my. Poroniła kilka razy i miała martwy poród. Motywuje wiele kobiet do badania się regularnie i wspiera kobiety po poronieniach. Dzięki fundacji można bezpłatnie otrzymać pomoc po stracie ciąży.
 
Słuchacie się wszyscy tej mamy ginekolog, a ona przez długi czas swojego bloga nie była w ogóle lekarzem.
Poruszyłam ten temat bo moja Profesor właśnie reżimu łóżkowego mi nie zaleciła i chciałam się skonsultować czy to powszechne. Nie tylko Mama Ginekolog w takim razie ma takie podejście. Może zaczęła pisać blog będąc na studiach? Nie wiem, ale na codzień pracuje w szpitalu do którego trafiają bardzo trudne przypadki - sama tam trafiłam w poprzedniej ciąży więc na pewno to co pisze ma swoje podłoże również w jej praktyce zawodowej. Zgadzam się że nie można opierać się tylko na zdaniu lekarza prowadzącego bloga bo każdy przypadek jest inny, ale właśnie od tego jest lekarz prowadzący, są fora gdzie można dyskutować.
 
Bardzo krytycznie oceniacie mamę ginekolog. Ja tam ją lubię [emoji2]
Uczyła się w Londynie u profesona, który przeprowadza operacje na dzieciach w łonie matki! Polecam o nim dokument na netflixie chirurgiczne cięcie.
Ludzie mówią o niej źle, ale tyle co ona raczej nie są w stanie osiągnąć. Mi by się to nigdy nie udało! Skończyła medycynę (jest w trakcie specjalizacji), założyła świetnie prosperującą, milionową firmę, urodziła 2 żywych dzieci, jedno umarło i miała za sobą poronienia, założyła fundację, żeby pomagac kobietom, które doświadczyły straty, są mamami wczesniakow, albo mają problemy położnicze.
Do tego edukuje młode kobiety poprzez kanały, które do nich najbardziej docierają, nie książki i wykłady rodziców na temat antykoncepcji, którzy sami niewiele więcej wiedzą, albo wychowanie do życia w rodzinie w szkołach - jedna wielka porażka.
Do tego lubi gotować i napisała wiele książek, oczywiście z pomocą jej pracowników...
Jak dla mnie kobieta - orkiersta. Do tego pomaga innym. Ma ogromny wydźwięk medialny. O wietrzeniu narodowym wie chyba każdy. Żadna z nas nie jest w stanie osiągnąć tyle co ona. A jeśli chodzi o specjalizacje to bardzo surowo ja oceniacie, same przeszłyśmy to co ona, wiadomo, że to tragiczne przeżycia i potrzeba czasu, żeby się podniesc. Kobieta jest mamą, żona i robi niesampwita karierę na wielu płaszczyznach - takiej to tylko zazdrościć!
 
Cześć😔 właśnie miałam trudną rozmowę z ordynatorem oddziału. Mają związane ręce przez ciążę. Leczenie jest o wiele za silne dla płodu, a za słabe dla mnie. Zmieniają antybiotyki i sterydy ale nie za wiele mogą zrobić ze względu na zarodek, uszkodzenie płuc postępuje. Jutro mam mieć tomografię, postarają się zasłonić brzuch ale jest jednak ryzyko, nie mogą dłużej pracować po omacku. Nie wiedzą ile płód da radę na takim leczeniu, mam się liczyć z najgorszym, albo z możliwym zatrzymaniem rozwoju albo dalszymi uszkodzeniami. A dzisiaj już miałam lepszy humor bo usg wykazało, że płód rozwija się na razie prawidłowo, serce bije. Niestety lekarze nie wiedzą czy i jak długo da radę. Mówią, że nie ma wystarczająco opracowanych działań w przypadku jak mój, jeśli chodzi o ciężki przebieg covid i ciążę. Dzisiaj na rehabilitacji próbowali na chwilę odłaczyc mnie od tlenu to w moment straciłam swiadomość. Kilka razy dziennie przychodzą rehabilitanci i ręcznie pomagają mi oddychać. Najgorsze jest to, że tym razem ciąża była bezproblemowa aż do covidu. Tamtą straciłam szybko, a tu mimo, że covid, zarodek walczy, nie chciałabym go stracić w taki sposób.
Kochana jak twoja ciaza ♥️♥️♥️
 
reklama
A czy przy trombofilii sa problemy z zimnymi stopami? Ja nie.mialam badan ale zawsze jak bylo zimno to mi.marzly stopy dlonie i nos okropnie czerwony sie robil. Juz nawet wyczytalam ze moze to.swiadczyc o toczniu rumieniowatym, to chyba choroba autoimmunologiczna, ale nie slyszalam.o zwiazku trombofilii z marznieciem stop, jest cos takiego? Teraz akurat w ciazy z brzuchem to mi ciagle goraco, wiec nic nie marznie.
Wydaje mi się ze zimne stopy mogą mieć dużo przyczyn, nie koniecznie trombofilia. A też mi w tej ciazy wiecznie gorąco :p

Dziewczyny wiem że niektóre robiły badanie po poronieniu ma testdna.pl. jakie opinie? Warto? Czy lepiej szukać gdzieś u siebie laboratorium
Ja trombofilie polecam z testdna. Na pewno korzystnie cenowo jest
 
Do góry