@Magda_krk A jak ty sama się czujesz? Co za wredny wirus... A skoro to wirus, to raczej antybiotyki nie pomogą? Czy wdało Ci się wtórne zakażenie bakteryjne? Już by mógł ten wirus dać Ci spokój... A pytałaś lekarzy czy mieli podobny przypadek? Mają wogóle jakiś plan czy na razie liczą, że Twój organizm sobie poradzi? Proponowali osocze ozdrowieńców?
reklama
M
Ma_k
Gość
Antybiotyki są na moje płuca, mam je mocno uszkodzone, cały czas mam w nich dużo płynu i przez to nie mogę normalnie oddychać. Lekarze na razie czekają na reakcje organizmu na leczenie, nic więcej nie mogą zrobić. Podali mi najlepsze leki jakie mogli i cały czas nadzorują sytuację. Covid to straszny wirus, nie spodziewalam się, że mnie tak dopadnie. Wcześniej miałam kontakt z zarażonymi w pracy ale mnie omijało szerokim łukiem, już nawet sądziłam, że jestem naturalnie odporna. Ale się łudziłam! Teraz nawet nie mogę normalnie odetchnąć, bez tlenu saturacja spada w minute do 80%. Lekko nie jest ale mam nadzieję, że w końcu mi odpuści, w szpitalu zostaje na pewno jeszcze przez tydzień.@Magda_krk A jak ty sama się czujesz? Co za wredny wirus... A skoro to wirus, to raczej antybiotyki nie pomogą? Czy wdało Ci się wtórne zakażenie bakteryjne? Już by mógł ten wirus dać Ci spokój... A pytałaś lekarzy czy mieli podobny przypadek? Mają wogóle jakiś plan czy na razie liczą, że Twój organizm sobie poradzi? Proponowali osocze ozdrowieńców?
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
Jezu Magda, myślałam że już coś lepiej. Ale wierzę że będzie dobrze, musi być. Jeszcze ta izolacja od bliskich. Straszne to jest. Dobrze że z dzidziusiem wszystko ok, silny maluch. Pewnie dziewczynka dziewczynki ponoć są silniejsze od chłopców w brzuszku. Zresztą my kobiety w ogóle jesteśmy twardsze i więcej wytrzymamy. Trzymaj się ciepło i dawaj znaćAntybiotyki są na moje płuca, mam je mocno uszkodzone, cały czas mam w nich dużo płynu i przez to nie mogę normalnie oddychać. Lekarze na razie czekają na reakcje organizmu na leczenie, nic więcej nie mogą zrobić. Podali mi najlepsze leki jakie mogli i cały czas nadzorują sytuację. Covid to straszny wirus, nie spodziewalam się, że mnie tak dopadnie. Wcześniej miałam kontakt z zarażonymi w pracy ale mnie omijało szerokim łukiem, już nawet sądziłam, że jestem naturalnie odporna. Ale się łudziłam! Teraz nawet nie mogę normalnie odetchnąć, bez tlenu saturacja spada w minute do 80%. Lekko nie jest ale mam nadzieję, że w końcu mi odpuści, w szpitalu zostaje na pewno jeszcze przez tydzień.
M
Ma_k
Gość
Szkoda, że to usg transvaginalne im nie dziala, przez powłoki brzuszne nie mogą zmierzyć rozmiaru i częstotliwości bicia serca, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Byleby zarodek był zdrowy, ucieszyłabym się ogromnie z dziewczynki ale syn tez może być bylebym miała to upragnione a przede wszystkim zdrowe dziecko.Jezu Magda, myślałam że już coś lepiej. Ale wierzę że będzie dobrze, musi być. Jeszcze ta izolacja od bliskich. Straszne to jest. Dobrze że z dzidziusiem wszystko ok, silny maluch. Pewnie dziewczynka dziewczynki ponoć są silniejsze od chłopców w brzuszku. Zresztą my kobiety w ogóle jesteśmy twardsze i więcej wytrzymamy. Trzymaj się ciepło i dawaj znać
Słoneczko świeci
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Styczeń 2021
- Postów
- 12 105
Brak mi słów, nie wiem co napisać; wysyłamAntybiotyki są na moje płuca, mam je mocno uszkodzone, cały czas mam w nich dużo płynu i przez to nie mogę normalnie oddychać. Lekarze na razie czekają na reakcje organizmu na leczenie, nic więcej nie mogą zrobić. Podali mi najlepsze leki jakie mogli i cały czas nadzorują sytuację. Covid to straszny wirus, nie spodziewalam się, że mnie tak dopadnie. Wcześniej miałam kontakt z zarażonymi w pracy ale mnie omijało szerokim łukiem, już nawet sądziłam, że jestem naturalnie odporna. Ale się łudziłam! Teraz nawet nie mogę normalnie odetchnąć, bez tlenu saturacja spada w minute do 80%. Lekko nie jest ale mam nadzieję, że w końcu mi odpuści, w szpitalu zostaje na pewno jeszcze przez tydzień.
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
Może szybko naprawia i przeprowadza badanie pewnie najważniejsze żeby zdrowe było a płeć bez znaczenia. Ja z pierwszym dzieckiem tak pragnęłam syna, że jak się dowiedziałam, że dziewczynka to aż wstyd przyznać ale zamucilam się ( taka głupia byłam). A jak się urodziła to zakochałam się w niej. I mimo że ma 5 lat jest dla mnie takim oparciem po poronieniu. To który teraz tydzień masz?Szkoda, że to usg transvaginalne im nie dziala, przez powłoki brzuszne nie mogą zmierzyć rozmiaru i częstotliwości bicia serca, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Byleby zarodek był zdrowy, ucieszyłabym się ogromnie z dziewczynki ale syn tez może być bylebym miała to upragnione a przede wszystkim zdrowe dziecko.
encepencenence
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Maj 2021
- Postów
- 30
Cześć wam Zdecydowałam się do was dołączyć ponieważ większość z nas po tytule ma podobne przeżycia. Od ponad roku z moim partnerem planowaliśmy dziecko ale bez żadnych nacisków na dni płodne testy etc. I tak dnia 2 Kwietnia gdy zdałam sobie sprawę ze dzień wcześniej powinnam mieć okres zrobiłam test i wyszedł pozytywny, powtórzyłam dla pewności i tez pozytywny. (Radość nie ziemska, nawet przeczuwałam który dzień okazał się tym szczęśliwym). 6 Kwietnia miałam delikatne plamienie nawet nie przy podcieraniu się w toalecie, (mieszkam w UK zadzwoniłam do położnej i stwierdzili ze to nic takiego). 8 Kwietnia rano po pójściu do toalety zauważyłam krew, automatycznie się ubrałam do Szpitala po spędzenia kilku godzin badań krwi, dnia 12 Kwietnia zrobili mi ponownie betę i potwierdzili ze straciłam ciążę. Był to około 5-6tc. chyba nic tak nie rozwala emocjonalnie.
W dniu wczorajszym dostałam moją pierwsza @ (używam aplikacji i tak mi sama wyznaczyła). I sama już nie wiem od czego zacząć aby się udało ponieważ stwierdziłam ze teraz się do tego przyłożymy.
Oboje bierzemy leki od około tygodnia po konsultacji z ginekologiem.
Uzupełniłam zapapasy testów ów. i ciążowych. Termometr.
Tez niepokoi mnie moja pierwsza @. Ponieważ wczoraj rano wstałam i mówię ze dziś dostanę bo ból mnie pobolewa w ten znaczący sposób. przez cały dzień wczorajszy miałam lekkie plamienia i czekam aż się rozkręci, ponieważ raz mnie brzuch pobolewa raz nie. dziś lepiej niż wczoraj ale martwię się ze nie ma żadnych krzepow tylko krew. Poczekam do jutra w razie wu zadzwonię do położnej albo szpital.
Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki aby nam się udało <3
W dniu wczorajszym dostałam moją pierwsza @ (używam aplikacji i tak mi sama wyznaczyła). I sama już nie wiem od czego zacząć aby się udało ponieważ stwierdziłam ze teraz się do tego przyłożymy.
Oboje bierzemy leki od około tygodnia po konsultacji z ginekologiem.
Uzupełniłam zapapasy testów ów. i ciążowych. Termometr.
Tez niepokoi mnie moja pierwsza @. Ponieważ wczoraj rano wstałam i mówię ze dziś dostanę bo ból mnie pobolewa w ten znaczący sposób. przez cały dzień wczorajszy miałam lekkie plamienia i czekam aż się rozkręci, ponieważ raz mnie brzuch pobolewa raz nie. dziś lepiej niż wczoraj ale martwię się ze nie ma żadnych krzepow tylko krew. Poczekam do jutra w razie wu zadzwonię do położnej albo szpital.
Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki aby nam się udało <3
Twoje miesiączki po poronieniu mogą wyglądać inaczej. Nie muszą pojawiać się skrzepy. Mi np po pierwszym poronieniu zdecydowanie krwawienie się nasiliło, a ból był taki, że nawet 1,5 roku po pierwszego dnia @ musiałam brać urlop.
Teraz czekam n pierwsze krwawienie po kolejnym poronieniu więc nie wiem co zmieni się teraz.
Jeśli Twojemu krwawieniu nie towarzyszą żadne inne niepokojące symptomy jak np gorączka to nie masz powodu do niepokoju.
W krwi miesiączkowej nie musi być skrzepów.
Przytulam z całych sił [emoji3590]
Teraz czekam n pierwsze krwawienie po kolejnym poronieniu więc nie wiem co zmieni się teraz.
Jeśli Twojemu krwawieniu nie towarzyszą żadne inne niepokojące symptomy jak np gorączka to nie masz powodu do niepokoju.
W krwi miesiączkowej nie musi być skrzepów.
Przytulam z całych sił [emoji3590]
Cześć wam Zdecydowałam się do was dołączyć ponieważ większość z nas po tytule ma podobne przeżycia. Od ponad roku z moim partnerem planowaliśmy dziecko ale bez żadnych nacisków na dni płodne testy etc. I tak dnia 2 Kwietnia gdy zdałam sobie sprawę ze dzień wcześniej powinnam mieć okres zrobiłam test i wyszedł pozytywny, powtórzyłam dla pewności i tez pozytywny. (Radość nie ziemska, nawet przeczuwałam który dzień okazał się tym szczęśliwym). 6 Kwietnia miałam delikatne plamienie nawet nie przy podcieraniu się w toalecie, (mieszkam w UK zadzwoniłam do położnej i stwierdzili ze to nic takiego). 8 Kwietnia rano po pójściu do toalety zauważyłam krew, automatycznie się ubrałam do Szpitala po spędzenia kilku godzin badań krwi, dnia 12 Kwietnia zrobili mi ponownie betę i potwierdzili ze straciłam ciążę. Był to około 5-6tc. chyba nic tak nie rozwala emocjonalnie.
W dniu wczorajszym dostałam moją pierwsza @ (używam aplikacji i tak mi sama wyznaczyła). I sama już nie wiem od czego zacząć aby się udało ponieważ stwierdziłam ze teraz się do tego przyłożymy.
Oboje bierzemy leki od około tygodnia po konsultacji z ginekologiem.
Uzupełniłam zapapasy testów ów. i ciążowych. Termometr.
Tez niepokoi mnie moja pierwsza @. Ponieważ wczoraj rano wstałam i mówię ze dziś dostanę bo ból mnie pobolewa w ten znaczący sposób. przez cały dzień wczorajszy miałam lekkie plamienia i czekam aż się rozkręci, ponieważ raz mnie brzuch pobolewa raz nie. dziś lepiej niż wczoraj ale martwię się ze nie ma żadnych krzepow tylko krew. Poczekam do jutra w razie wu zadzwonię do położnej albo szpital.
Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki aby nam się udało QUOTE]
encepencenence
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Maj 2021
- Postów
- 30
Bardzo Dziękuję :*Twoje miesiączki po poronieniu mogą wyglądać inaczej. Nie muszą pojawiać się skrzepy. Mi np po pierwszym poronieniu zdecydowanie krwawienie się nasiliło, a ból był taki, że nawet 1,5 roku po pierwszego dnia @ musiałam brać urlop.
Teraz czekam n pierwsze krwawienie po kolejnym poronieniu więc nie wiem co zmieni się teraz.
Jeśli Twojemu krwawieniu nie towarzyszą żadne inne niepokojące symptomy jak np gorączka to nie masz powodu do niepokoju.
W krwi miesiączkowej nie musi być skrzepów.
Przytulam z całych sił [emoji3590]
reklama
M
Ma_k
Gość
Według OM 8+1 córki to największe szczęście, ja chciałabym mieć chociaż jedną, z moją mamą jestem cudownie zżyta - moja najlepsza przyjaciółka, chciałabym kiedyś doświadczyć takich relacji z własnym dzieckiem. Na razie marzę tylko o zdrowym maluchu, żeby ta sterta leków mu nie zaszkodziła. Dziękuję za wsparcie Wam Wszystkim to jest na prawdę ogromna otucha jak się leży w szpitalu. Widzę bliskich na kamerce, ale wiadomo to nie to samo, można oszaleć od tego leżenia. A Wy jesteście takimi dobrymi duszyczkami co by się nie działo, służycie oparciem. Jesteście KochaneMoże szybko naprawia i przeprowadza badanie pewnie najważniejsze żeby zdrowe było a płeć bez znaczenia. Ja z pierwszym dzieckiem tak pragnęłam syna, że jak się dowiedziałam, że dziewczynka to aż wstyd przyznać ale zamucilam się ( taka głupia byłam). A jak się urodziła to zakochałam się w niej. I mimo że ma 5 lat jest dla mnie takim oparciem po poronieniu. To który teraz tydzień masz?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 68 tys
Podziel się: