Cześć wam
Zdecydowałam się do was dołączyć ponieważ większość z nas po tytule ma podobne przeżycia. Od ponad roku z moim partnerem planowaliśmy dziecko ale bez żadnych nacisków na dni płodne testy etc. I tak dnia 2 Kwietnia gdy zdałam sobie sprawę ze dzień wcześniej powinnam mieć okres zrobiłam test i wyszedł pozytywny, powtórzyłam dla pewności i tez pozytywny. (Radość nie ziemska, nawet przeczuwałam który dzień okazał się tym szczęśliwym). 6 Kwietnia miałam delikatne plamienie nawet nie przy podcieraniu się w toalecie, (mieszkam w UK zadzwoniłam do położnej i stwierdzili ze to nic takiego). 8 Kwietnia rano po pójściu do toalety zauważyłam krew, automatycznie się ubrałam do Szpitala po spędzenia kilku godzin badań krwi, dnia 12 Kwietnia zrobili mi ponownie betę i potwierdzili ze straciłam ciążę. Był to około 5-6tc. chyba nic tak nie rozwala emocjonalnie.
W dniu wczorajszym dostałam moją pierwsza @ (używam aplikacji i tak mi sama wyznaczyła). I sama już nie wiem od czego zacząć aby się udało ponieważ stwierdziłam ze teraz się do tego przyłożymy.
Oboje bierzemy leki od około tygodnia po konsultacji z ginekologiem.
Uzupełniłam zapapasy testów ów. i ciążowych. Termometr.
Tez niepokoi mnie moja pierwsza @. Ponieważ wczoraj rano wstałam i mówię ze dziś dostanę bo ból mnie pobolewa w ten znaczący sposób. przez cały dzień wczorajszy miałam lekkie plamienia i czekam aż się rozkręci, ponieważ raz mnie brzuch pobolewa raz nie. dziś lepiej niż wczoraj ale martwię się ze nie ma żadnych krzepow tylko krew. Poczekam do jutra w razie wu zadzwonię do położnej albo szpital.
Dziewczyny trzymam za nas wszystkie kciuki aby nam się udało <3