reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Znając mój pech ja przeszlabym to bardzo bardzo kiepsko. Boże to też musiałaś stresu się najeść z tym covidem w ciąży.
Tak z tym że do momentu mniej więcej okresu natura działa : wszystko albo nic. Tak mi gadał gin jak byłam zestresowana, że wypiłam drinki na urodzinach u koleżanki kilka dni przed okresem , a nie wiedziałam że w ciąży już jestem
Wiesz co, powiem Ci ze o dziwo w ogóle się nie stresowałam tym że covid I ciąża. Jakoś czułam że covid nie zrobi nic złego mojemu maleństwu :) sama się sobie dziwie że byłam taka spokojna :D

Dokładnie tak, u każdego covid inaczej przebiega, czytałam na forum o kobietkach, które przeszły covid to zazwyczaj nie miały węchu, smaku ale też nie miały gorączki. U mnie odwrotnie, mam smak, węch, gorączka dobijała do 39, duszności. Może gdybym nie chorowała na astmę przeszłabym to trochę lżej... Mam rehabilitantkę od oddychania🙂 na razie nie mogę wziąć głębszego wdechu, bo od razu mnie przydusza mimo zwiększonego tlenu.
Zgadzam się z tym co napisała słoneczko. Ja chorowałam listopad/grudzień wiec to jeszcze była ta pierwsza wersja wirusa. Te teraz są podobno gorsze, co z resztą widać po wieku osób które umierają :(
 
reklama
Zależy tez która mutacja koronawirusa, ta brytyjska właśnie już nie ma utraty węchu/smaku
Stawiamy z mężem, że mamy brytyjską. Właśnie wyraziłam zgodę na leczenie remdesivirem. Lekarz powiedział, że w 1trymestrze nie jest to do końca bezpieczne, wręcz eksperymentalne ale nie mam za dużo innych opcji bo pogarsza mi się stan płuc. No trudno, jeśli zarodek jest silny to przetrwa, jesli nie, to sobie odpuszczę na jakiś czas zachodzenie w ciążę. Nie chcę być podłączona pod respirator więc podpisałam zgodę na lek. Mimo wszystko mam nadzieję, że płód sobie poradzi, mimo wysokiej gorączki u mnie, mały żyje i rośnie, więc jest szansa, że razem z tego wyjdziemy🙂
 
Stawiamy z mężem, że mamy brytyjską. Właśnie wyraziłam zgodę na leczenie remdesivirem. Lekarz powiedział, że w 1trymestrze nie jest to do końca bezpieczne, wręcz eksperymentalne ale nie mam za dużo innych opcji bo pogarsza mi się stan płuc. No trudno, jeśli zarodek jest silny to przetrwa, jesli nie, to sobie odpuszczę na jakiś czas zachodzenie w ciążę. Nie chcę być podłączona pod respirator więc podpisałam zgodę na lek. Mimo wszystko mam nadzieję, że płód sobie poradzi, mimo wysokiej gorączki u mnie, mały żyje i rośnie, więc jest szansa, że razem z tego wyjdziemy🙂
jesteś najdzielniejsza! Podjęłaś dobrą decyzje ❤️
 
Dokładnie tak, u każdego covid inaczej przebiega, czytałam na forum o kobietkach, które przeszły covid to zazwyczaj nie miały węchu, smaku ale też nie miały gorączki. U mnie odwrotnie, mam smak, węch, gorączka dobijała do 39, duszności. Może gdybym nie chorowała na astmę przeszłabym to trochę lżej... Mam rehabilitantkę od oddychania🙂 na razie nie mogę wziąć głębszego wdechu, bo od razu mnie przydusza mimo zwiększonego tlenu.
Ja w poronionej pierwszej ciąży przeszłam covid średnio ale nie ma gwarancji że jeśli nie daj Boże zachoruję 2 raz to będzie podobnie a i moja gin uważa że mógł się przyczynić do poronienia 😟
 
Dziewczyny mam pytanie.
Czy któraś z Was badała z partnerem kariotyp?
Jestem ciekawa jak zapisany jest wynik badań i czy sama coś z tego zrozumiem
Ja swój nieprawidłowy musiałam odebrać osobiście u lekarza.
Jeśli wyjdzie Ci prawidłowy to możesz olać wizytę u lekarza, ja polecam robić kariotyp z mikromacierzami - to dużo dokładniejsza metoda i wykrywa też małe wady, których zwykły kariotyp nie wykrywa.
 
Ja w poronionej pierwszej ciąży przeszłam covid średnio ale nie ma gwarancji że jeśli nie daj Boże zachoruję 2 raz to będzie podobnie a i moja gin uważa że mógł się przyczynić do poronienia 😟
To straszne 🥺 bardzo Ci współczuję, że covid zasiał u Ciebie takie spustoszenie 😥 przechodziłaś covid w domu?
Do mnie przyszła lekarka i powiedziała, że podjęłam bardzo dobrą decyzję z tym lekiem bo już lekarze mieli konsultacje w mojej sprawie, podobno tak znacznie postępuje uszkodzenie płuc, że prędzej czy później konieczne byłoby podłączenie respiratora.
 
To straszne 🥺 bardzo Ci współczuję, że covid zasiał u Ciebie takie spustoszenie 😥 przechodziłaś covid w domu?
Do mnie przyszła lekarka i powiedziała, że podjęłam bardzo dobrą decyzję z tym lekiem bo już lekarze mieli konsultacje w mojej sprawie, podobno tak znacznie postępuje uszkodzenie płuc, że prędzej czy później konieczne byłoby podłączenie respiratora.
Tak przeszłam w domu bo na szczęście nie miałam problemu z oddychaniem. Mąż bardzo kadłał a ja nic tylko te zatoki, jakby mi ktoś kleju nalał ale po 5 dniach było względnie ok. Trzymam kciuki za Ciebie i malucha!
 
reklama
@Magda_krk A ja miałam nadzieję, że jak Cię kroplówkami wzmocnią to będzie lepiej. A w sumie to jest tylko gorzej. Niestety respirator nie jest obojętny dla naszego zdrowia, więc warto spróbować z lekiem. Maluszek jak widać jest silny i walczy. Także mocno trzymam za Was kciuki! Nie dajcie się!
Dzisiaj w radiu mówili, że pojawił się u nas jeszcze wariant brazylijski - gdzieś na śląsku, a to do Krakowa już niedaleko.
 
Do góry