reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Oni mnie zamknęli w izolatce, nawet nie mam kogo poprosić. Jakaś tragedia, już kranówkę zaczęłam pić bo jestem totalnie odwodniona. Chcą mnie chyba dobić.

@witch84 Narutowicza w Krakowie. Podobno ma do mnie przyjść ginekolog jak skończy operować, ale to wiem od mamy i męża, bo dzwonią na sor i ich opieprzają. Wywalczyli dla mnie kołdrę, ale i tak mnie telepie z zimna.
Omg nie miałam pojęcia, ze jest tak zle; dobrze, ze przyjdzie lekarz. Jeśli tam ktoś jest to dopytaj sama tez, kiedy będzie lekarz, trzeba trochę przycisnąć. Jesteśmy z Tobą 🌼
 
reklama
Oni mnie zamknęli w izolatce, nawet nie mam kogo poprosić. Jakaś tragedia, już kranówkę zaczęłam pić bo jestem totalnie odwodniona. Chcą mnie chyba dobić.

@witch84 Narutowicza w Krakowie. Podobno ma do mnie przyjść ginekolog jak skończy operować, ale to wiem od mamy i męża, bo dzwonią na sor i ich opieprzają. Wywalczyli dla mnie kołdrę, ale i tak mnie telepie z zimna.
Kochana trzymaj się, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Znam szpital Narutowicza, jestem z okolic Krakowa i już kilka osób się na niego skarżyło... Do czego to doszło, żeby kobieta w ciąży była traktowana jak powietrze? Tutaj oprócz Twojego zdrowia liczy się też maluszek...
 
Magda jak tam sytuacja przez noc ? Jak się czujesz? Jest coś lepiej ? Robią coś?
Żałuję, że w ogóle do tego szpitala pojechałam. Po 8godzinach w zamknięciu bez wody, kroplówek doczekałam się usg (żywy zarodek), po koleinych dwóch godzinach wreszcie dostałam kroplówki, ale wcześniej 10h na nie czekałam więc to było bez sensu, w ogóle nie poczułam poprawy. W nocy kazali mi wracać z gorączką 38 do domu. Wymarzłam się w tej izolatce okropnie. Byłam bardziej wymęczona niż przed wizytą w szpitalu. Tragedia. To był najgorszy pomysł z możliwych. Lepiej wyszłoby gdybym została w domu, a test na przeciwciała zrobiła po izolacji w domu. Teraz mój mąż mimo, że pierwszy chorował będzie miał kwarantannę o 7dni dłużej niż ja. Ja mam teoretycznie 10dni. A w szpitalu tylko jeden lekarz był w kombinezonie, reszta personelu przychodziła tylko w maseczkach.
 
Żałuję, że w ogóle do tego szpitala pojechałam. Po 8godzinach w zamknięciu bez wody, kroplówek doczekałam się usg (żywy zarodek), po koleinych dwóch godzinach wreszcie dostałam kroplówki, ale wcześniej 10h na nie czekałam więc to było bez sensu, w ogóle nie poczułam poprawy. W nocy kazali mi wracać z gorączką 38 do domu. Wymarzłam się w tej izolatce okropnie. Byłam bardziej wymęczona niż przed wizytą w szpitalu. Tragedia. To był najgorszy pomysł z możliwych. Lepiej wyszłoby gdybym została w domu, a test na przeciwciała zrobiła po izolacji w domu. Teraz mój mąż mimo, że pierwszy chorował będzie miał kwarantannę o 7dni dłużej niż ja. Ja mam teoretycznie 10dni. A w szpitalu tylko jeden lekarz był w kombinezonie, reszta personelu przychodziła tylko w maseczkach.
O matko. Ale czujesz się lepiej? Dali ci jakieś zalecenia ? Dobrze że z ciąża wszystko ok. Masz kontakt ze swoim ginekologiem ?
 
Żałuję, że w ogóle do tego szpitala pojechałam. Po 8godzinach w zamknięciu bez wody, kroplówek doczekałam się usg (żywy zarodek), po koleinych dwóch godzinach wreszcie dostałam kroplówki, ale wcześniej 10h na nie czekałam więc to było bez sensu, w ogóle nie poczułam poprawy. W nocy kazali mi wracać z gorączką 38 do domu. Wymarzłam się w tej izolatce okropnie. Byłam bardziej wymęczona niż przed wizytą w szpitalu. Tragedia. To był najgorszy pomysł z możliwych. Lepiej wyszłoby gdybym została w domu, a test na przeciwciała zrobiła po izolacji w domu. Teraz mój mąż mimo, że pierwszy chorował będzie miał kwarantannę o 7dni dłużej niż ja. Ja mam teoretycznie 10dni. A w szpitalu tylko jeden lekarz był w kombinezonie, reszta personelu przychodziła tylko w maseczkach.
Boże Magda teraz to faktycznie strach do szpitala iść...
Dobrze, że już w domku jesteś
 
O matko. Ale czujesz się lepiej? Dali ci jakieś zalecenia ? Dobrze że z ciąża wszystko ok. Masz kontakt ze swoim ginekologiem ?
Nie mam kontaktu, mogę się do niego umawiać na teleporade 120zl jak akurat przyjmuje. Miałam iść 10maja na usg, ale muszę przełożyć. Czuję się trochę gorzej niz przed szpitalem bo bardzo tam zamrzlam, Zalecenia: paracetamol i coś osłonowego, probiotyk.

@Katrinaka
Nie polecam szpitali, wymęczyli mnie strasznie. Miałoby to sens gdybym po dwóch dniach wymiotowania dostała od razu kroplówki w szpitalu a nie po 10h, a do tego czasu zamknięta bez picia. 🤦
 
@Magda_krk To może niech mąż zgłosi objawy i jedzie na test!!! Raz że będzie wówczas miał 10 dni izolacji, a 2 będzie miał status ozdrowieńca!
Aż mi głupio, że zasugerowałam wizytę na SOR - ale nie spodziewałam się, że może być aż taka znieczulica :(
Mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie. Aczkolwiek większość mówi, że tej gorączki po 7 do 14 dni mieli. Oby Ci odpuściła - mocno trzymam kciuki!

Także dziewczyny - chyba jednak szczepcie się - mimo starań i ciąż! Tak byście nie musiały przeżywać tego co teraz ma Magda :(

edit. A dlaczego 10 maja odwłujesz? Już chyba będziesz po izolacji? Może zanim odwołasz, to ustal t z ginem ;p
 
reklama
@Magda_krk To może niech mąż zgłosi objawy i jedzie na test!!! Raz że będzie wówczas miał 10 dni izolacji, a 2 będzie miał status ozdrowieńca!
Aż mi głupio, że zasugerowałam wizytę na SOR - ale nie spodziewałam się, że może być aż taka znieczulica :(
Mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie. Aczkolwiek większość mówi, że tej gorączki po 7 do 14 dni mieli. Oby Ci odpuściła - mocno trzymam kciuki!

Także dziewczyny - chyba jednak szczepcie się - mimo starań i ciąż! Tak byście nie musiały przeżywać tego co teraz ma Magda :(
Również sądziłam, że mi tam pomogą, szybko nawodnią skoro wymiotowałam od kilku dni, nawet po herbatach, biszkoptach.
Na chwilę zapomniałam, że mieszkam w państwie z dykty i kartonu 🤣 nie ma co sie łudzić, że kiedokolwiek będzie lepiej
 
Do góry