- Dołączył(a)
- 26 Styczeń 2021
- Postów
- 4
Odesłano mnie na ten wątek. Musiałam mieć zabieg łyżeczkowania po usunięciu obumarłej ciąży. Za wszelką cenę chcę podejść do następnego transferu (in vitro) jak najszybciej, nie czekać 3 miesięcy. Dlatego postanowiłam (proszę, zrozumcie mnie) zataić fakt łyżeczkowania przed lekarzem z kliniki in vitro (zabieg był w innej placówce) i powiedzieć, że po prostu "udało" się naturalnie poronić. Mam pytanie: czy po dwóch tygodniach od zabiegu, który został dobrze zrobiony i przebiegał bez powikłań lekarz w obrazie USG może się pokapować czy jest szansa, że nie?