reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Takiego ptaszka zaniosłam dzisiaj mojemu aniołkowi. I oczywiście kwiatka i światełko. Dzielę się Tym z Wami, bo oprócz mnie nikt nie chce pamiętać. Moja matka od wariatek mnie zjechała, jeszcze stwierdziła, że dobrze się stało, bo po co mi drugie dziecko, jak już jedno mam i to niepełnosprawne. Tak mi się płakać chce 😢
Partner do wylewnych nie należy, wie że mnie to dotknęło, że wydarzyło się to gdzieś w styczniu, ale nic więcej z jego strony. Pisałam Wam, że dopiero na początku grudnia ubiegłego roku poruszył temat poronienia. Powiedział, że na początku nie dałam mu do siebie dotrzeć, więc odpuścił. Jedyne co czuł to lęk o mnie 🤷 I gadaj tu z facetem.
Jak można tak powiedzieć ??? Wlasna matka. Ludzie. Nie bierz tego do siebie. Czuj co chcesz i rob Jak co serce podpowiada. Ja zaluje ze nie zrobiłam pomnika. Ale u mnie tez by na mnie patrzyli dziwnie. Maz by tego nie udźwignął. Kocha mnie i nasza corke ponad zycie, byl ogromnym wsparciem dla mnie orzy stracie. Szczegilnie pierwszej Ale on też ppwoedxial ze dla niego nie było to namacalnr dziecko tylko martwił się o mnie. Tak jak Twój. I teraz wiem o czym mówi bo kobieta nosi dziecko pod sercem. Ma je od początku a mężczyzna poznaje je dopiero od urodzenia i niektórymi jest ciężko wierzyc ze takie malutkie komórki bez kształtu to ich przyszle dziecko. ❤
Duzo sily życzę. Ptaszek piekny ! Jak patrzyłam na zdjęcie to sie wzruszyłam. U mnie styczeń 2019 i czerwiec 2019 i wiem ze byl z drugiej straty syn.
 
reklama
Jak można tak powiedzieć ??? Wlasna matka. Ludzie. Nie bierz tego do siebie. Czuj co chcesz i rob Jak co serce podpowiada. Ja zaluje ze nie zrobiłam pomnika. Ale u mnie tez by na mnie patrzyli dziwnie. Maz by tego nie udźwignął. Kocha mnie i nasza corke ponad zycie, byl ogromnym wsparciem dla mnie orzy stracie. Szczegilnie pierwszej Ale on też ppwoedxial ze dla niego nie było to namacalnr dziecko tylko martwił się o mnie. Tak jak Twój. I teraz wiem o czym mówi bo kobieta nosi dziecko pod sercem. Ma je od początku a mężczyzna poznaje je dopiero od urodzenia i niektórymi jest ciężko wierzyc ze takie malutkie komórki bez kształtu to ich przyszle dziecko. ❤
Duzo sily życzę. Ptaszek piekny ! Jak patrzyłam na zdjęcie to sie wzruszyłam. U mnie styczeń 2019 i czerwiec 2019 i wiem ze byl z drugiej straty syn.
W moim domu to był i jest temat tabu. Matka i babcia nie umiały się pogodzić z moją drugą ciążą. Teraz jeśli kiedyś się uda też im nic nie powiem. Nie ma sensu.
Pomnik jest mojej siostry ciotecznej. Mimo, że oczyszczałam się w szpitalu, ze skurczami to na USG nie był widoczny pęcherzyk. Nikt nie powiedział mi, że mam zbierać materiał do badań czy cokolwiek innego. Także albo pęcherzyk zdążył się wchłonąć, bo około 2tyg. chodziłam z martwą ciąża nie wiedząc o tym, albo to była ciąża typowo biochemiczna. Nie wiem do jakiej wartości bety mówi się o ciąży biochemicznej, zdążyłam zrobić tylko jeden wynik i wartość wynosiła prawie 900 🤷
 
Takiego ptaszka zaniosłam dzisiaj mojemu aniołkowi. I oczywiście kwiatka i światełko. Dzielę się Tym z Wami, bo oprócz mnie nikt nie chce pamiętać. Moja matka od wariatek mnie zjechała, jeszcze stwierdziła, że dobrze się stało, bo po co mi drugie dziecko, jak już jedno mam i to niepełnosprawne. Tak mi się płakać chce 😢
Partner do wylewnych nie należy, wie że mnie to dotknęło, że wydarzyło się to gdzieś w styczniu, ale nic więcej z jego strony. Pisałam Wam, że dopiero na początku grudnia ubiegłego roku poruszył temat poronienia. Powiedział, że na początku nie dałam mu do siebie dotrzeć, więc odpuścił. Jedyne co czuł to lęk o mnie 🤷 I gadaj tu z facetem.
Przykro mi że ludzie nie są dla ciebie wyrozumiali. Bliscy powinni nas przecież wspierać.
W którym tygodniu straciłaś dzieciaczka?
 
U nas też wieczory są najgorsze. Mało śpi w dzień i później jest zmęczona i marudna. Do tego mamy problemy z brzuszkiem (biegunki, troszkę krwi i kolor zielony) więc też to się wszystko kumuluje. Jutro mam pediatrę wkoncu bo od urodzenia nie było wizyty. Pierwsza dopiero szczepienna. Mam nadzieję, że przez te kupki nie przesuną nam szczepień. Te teleporady są beznadziejne. Tydzień się męczymy z tymi kupkami a lekarka tylko kazała zastosować dietę eliminacyjna i obserwować. A lepiej nie jest tylko gorzej.
Co do psychiki też mam takie momenty ale uśmiechy dziecka wszystko rekompensują :) a ile mała waży?
4,5 kg
 
Dziewczyny, a ja zaś potrzebuję Waszego słowa. 😍🙈 W tym miesiącu miałam mega opóźnioną owulacje, prawie 10 dni. Fakt ten wynika z choroby, która mnie dopadła. 31 grudnia zrobiłam sobie zastrzyk ovitrelle, bo wg lekarza miałam mieć owulacje. Ostatnia miesiączka 11 grudnia. Cykle zwykle trwają 27 dni. Dziś zrobiłam betę i otrzymałam wynik jak na zdjęciu. Wiem, ze nie ważne są wartości, tylko przyrost, ale chciałam wiedzieć, jak mam w końcu liczyć tydzień ciąży? 🤷‍♀️
Tydzień liczysz normalnie, wg om. Więc wychodzi jakiś 5 tydzień. Tu na tych normach masz liczone od owu, czyli tak na prawdę powinno do każdego tygodnia być dodane 2 tygodnie i wtedy patrzysz czy się umieścisz w normie. Ale pamiętaj że ważny jest przyrost A nie wartość :) gratuluję, bo beta jest piękna ;)

Takiego ptaszka zaniosłam dzisiaj mojemu aniołkowi. I oczywiście kwiatka i światełko. Dzielę się Tym z Wami, bo oprócz mnie nikt nie chce pamiętać. Moja matka od wariatek mnie zjechała, jeszcze stwierdziła, że dobrze się stało, bo po co mi drugie dziecko, jak już jedno mam i to niepełnosprawne. Tak mi się płakać chce 😢
Partner do wylewnych nie należy, wie że mnie to dotknęło, że wydarzyło się to gdzieś w styczniu, ale nic więcej z jego strony. Pisałam Wam, że dopiero na początku grudnia ubiegłego roku poruszył temat poronienia. Powiedział, że na początku nie dałam mu do siebie dotrzeć, więc odpuścił. Jedyne co czuł to lęk o mnie 🤷 I gadaj tu z facetem.
Piękny ptaszek. Kochana, trzymaj się :* przykro mi bardzo że musisz takie słowa znosić od najbliższych, zwłaszcza mamy. Faceci to inny gatunek, oni nie czują tego tak jak kobiety, u mnie było tak samo, że mój nie chciał gadać. Ale wiele razy płakałam mu w rękaw, bo chciałam żeby wiedział że ja to przeżywam i że potrzebuje jego wsparcia :)
 
Takiego ptaszka zaniosłam dzisiaj mojemu aniołkowi. I oczywiście kwiatka i światełko. Dzielę się Tym z Wami, bo oprócz mnie nikt nie chce pamiętać. Moja matka od wariatek mnie zjechała, jeszcze stwierdziła, że dobrze się stało, bo po co mi drugie dziecko, jak już jedno mam i to niepełnosprawne. Tak mi się płakać chce 😢
Partner do wylewnych nie należy, wie że mnie to dotknęło, że wydarzyło się to gdzieś w styczniu, ale nic więcej z jego strony. Pisałam Wam, że dopiero na początku grudnia ubiegłego roku poruszył temat poronienia. Powiedział, że na początku nie dałam mu do siebie dotrzeć, więc odpuścił. Jedyne co czuł to lęk o mnie 🤷 I gadaj tu z facetem.
Z facetami tak jest. Mój bardzo mnie wspierał, ale nie rozmawialiśmy o tym. On nie wiedział za bardzo co mówić, ale był. On bardzo bał się u mnie. Jestem po dwóch poronieniach a przy pierwszym u mnie była utrata przytomności, mega krwawienie i pogotowie. Bardzo to przeżył. Ja chodzę na grób dzieci nienarodzony. Ja chodzę do przychodni przyszpitalnej i szpitala w innym mieście, ale blisko nas i za każdym razem jak tam jestem, to idę zapalić znicze. Nikomu nawet o tym nie mówię. Tak czuję, idę i się modlę.
 
Przykro mi że ludzie nie są dla ciebie wyrozumiali. Bliscy powinni nas przecież wspierać.
W którym tygodniu straciłaś dzieciaczka?
Poroniłam samoistnie w 7tc, ale beta wskazywała, że ciąża zatrzymała się około 5tyg. Jakoś to przetrawiłam. Pogodziłam się ze stratą, ale tak jak każda z nas mam maleństwo w sercu i nie potrafię o nim zapomnieć. Dziękuję, że jesteście. Szczególnie dzisiaj. To wiele dla mnie znaczy ❤️
 
Poroniłam samoistnie w 7tc, ale beta wskazywała, że ciąża zatrzymała się około 5tyg. Jakoś to przetrawiłam. Pogodziłam się ze stratą, ale tak jak każda z nas mam maleństwo w sercu i nie potrafię o nim zapomnieć. Dziękuję, że jesteście. Szczególnie dzisiaj. To wiele dla mnie znaczy ❤️
Doskonale cię rozumiem, czasem mam wrażenie, że świat zapomniał o moim maleństwie. Ale ja na to nie pozwalam, czekam aż w końcu skończę remont i będę mogła dać w ramkę zdjęcie z USG, zasługuje na pamięć, nieważne który to był tydzień.
 
reklama
Do góry