Jakiego mydełka używasz?Miał nawilżać i taki super extr fajny. [emoji23] mam nauczkę i zapas mojego mydełka [emoji28]
reklama
agaaataaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Wrzesień 2020
- Postów
- 1 681
Bardzo dobrze jakbym miala sie czepic, to moglabymnsie kilku rzeczy dopatrzeć, ale w ogolnym rozrachunku jestem zadowolona. Ponizej opowiem dokladniej co i jak.
Taki swiat maly
Prof. Polak tak, tamci dwaj nie.
Ja wlasnie do prof. Polaka chodzę. Trafilam do niego z przypadku, jak inna lekarka stwierdzila poronienie zatrzymane w naszej pierwszej ciazy. Szukalismy kogokolwiek kto potwierdzi sprawe, bo dostalam dwie opcje - czekac az sama macica sie oczysci, albo zdecydowac sie na lyzeczkowanie.
Maz moj wymusic probowal zeby mnie ktokolwiek przyjal i profesor przechodzac kolo rejestracji widzac jaka bylam zawyta a maz zdeterminowany powiedzil ze on nas w tym momencie przyjmie, byl chyba jeszcze przed swoimi pacjentkami.
To bylo w wielki czwartek rok temu, potwierdzil ze ciaza przestala sie rozwijac i skierowal do szpitala na farmakologiczna indukcje poronienia, zebym do swiat jeszcze mogla wyjsc ze szpitala i zeby bylo to juz za nami. I tak juz zostalam, poprowadzil moja druga ciaze, z ktorej mamy zdrowa coreczke, ktora niedlugo skonczy pol roku
Bylam w klinice jeszcze na prenatalnych u pani doktor ale nazwiska sobie chyba nie przypomne.
Wspolczuje Wam przezyc
No tak... jak dlugo po poronieniu udalo Ci sie zajsc znowu w ciaze?Bardzo dobrze jakbym miala sie czepic, to moglabymnsie kilku rzeczy dopatrzeć, ale w ogolnym rozrachunku jestem zadowolona. Ponizej opowiem dokladniej co i jak.
Taki swiat maly
Prof. Polak tak, tamci dwaj nie.
Ja wlasnie do prof. Polaka chodzę. Trafilam do niego z przypadku, jak inna lekarka stwierdzila poronienie zatrzymane w naszej pierwszej ciazy. Szukalismy kogokolwiek kto potwierdzi sprawe, bo dostalam dwie opcje - czekac az sama macica sie oczysci, albo zdecydowac sie na lyzeczkowanie.
Maz moj wymusic probowal zeby mnie ktokolwiek przyjal i profesor przechodzac kolo rejestracji widzac jaka bylam zawyta a maz zdeterminowany powiedzil ze on nas w tym momencie przyjmie, byl chyba jeszcze przed swoimi pacjentkami.
To bylo w wielki czwartek rok temu, potwierdzil ze ciaza przestala sie rozwijac i skierowal do szpitala na farmakologiczna indukcje poronienia, zebym do swiat jeszcze mogla wyjsc ze szpitala i zeby bylo to juz za nami. I tak juz zostalam, poprowadzil moja druga ciaze, z ktorej mamy zdrowa coreczke, ktora niedlugo skonczy pol roku
Bylam w klinice jeszcze na prenatalnych u pani doktor ale nazwiska sobie chyba nie przypomne.
Wspolczuje Wam przezyc
Ja wlasnie wrocilam przed chwila z Ovum, bo robilam sobie poziom hcg, czy spada...jestem prawie miesiac po poronieniu. Niestety z powodu Covida juz znowu nie wpuszczaja ludzie do sroda, tylko trzeba czekac na zewnatrz na swoja kolejke, jesli byscie sie wybieraly jakos teraz...
roki_1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 9 966
Bardzo dobrze jakbym miala sie czepic, to moglabymnsie kilku rzeczy dopatrzeć, ale w ogolnym rozrachunku jestem zadowolona. Ponizej opowiem dokladniej co i jak.
Taki swiat maly
Prof. Polak tak, tamci dwaj nie.
Ja wlasnie do prof. Polaka chodzę. Trafilam do niego z przypadku, jak inna lekarka stwierdzila poronienie zatrzymane w naszej pierwszej ciazy. Szukalismy kogokolwiek kto potwierdzi sprawe, bo dostalam dwie opcje - czekac az sama macica sie oczysci, albo zdecydowac sie na lyzeczkowanie.
Maz moj wymusic probowal zeby mnie ktokolwiek przyjal i profesor przechodzac kolo rejestracji widzac jaka bylam zawyta a maz zdeterminowany powiedzil ze on nas w tym momencie przyjmie, byl chyba jeszcze przed swoimi pacjentkami.
To bylo w wielki czwartek rok temu, potwierdzil ze ciaza przestala sie rozwijac i skierowal do szpitala na farmakologiczna indukcje poronienia, zebym do swiat jeszcze mogla wyjsc ze szpitala i zeby bylo to juz za nami. I tak juz zostalam, poprowadzil moja druga ciaze, z ktorej mamy zdrowa coreczke, ktora niedlugo skonczy pol roku
Bylam w klinice jeszcze na prenatalnych u pani doktor ale nazwiska sobie chyba nie przypomne.
Wspolczuje Wam przezyc
Gdzieś mi umknęło że twoje poronienie było w wielki czwartek rok temu, czyli w dzień gdy się okazało na ktg ze z moja Wiki jest coś nie tak.... Ja dwa dni później miałam cc i byłam najszczesliwszy osoba na świecie, A Ty przezywalas stratę.... A równo rok później urodzilas swój mały wielki cud :*
mohaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 305
Hej, wróciłam właśnie z wizyty. Dziś 4+6, na usg pęcherzyk. Jak zapytałam gina czy jak na ten czas to jest Ok, to powiedział, ze na razie wyglada to tak jak przy moich poprzednich ciążach czy mogłybyście powiedziec jak to u Was wyglądało mniej więcej w tym czasie? Nie wiem czy on już się tu spodziewał zarodka czy o co mu chodziło, ale trochę mnie podłamał. Kolejna wizyta dopiero za 2 tyg i ma to być jego zdaniem bardzo ciężkie 14 dni dla mnie. Jak wspomniał, każda moja ciąża się na tym etapie kończyła, wiec jeśli dotrwam i będzie serce to będzie wielki przełom. Jeszcze na koniec dodał, ze to moja 4 ciąża i jeśli tetaz się nie uda, to będzie miał dla mnie inna opcje i to będzie wówczas już dla mnie ostateczne rozwiązanie. Oczywiście nie powiedział o co chodzi, mogę się tylko domyślać, ze pewnie inseminacja lub in vitro, ale samo takie gadanie na koniec wizyty nie napawa optymizmem. Nie wiem jak te 2 tyg wytrzymam, ale jestem trochę załamana. Jak ba początku powiedziałam, ze to moja pierwsza ciąża, w której nie plamie i bardzo mnie to cieszy, to on od razu dał mi do zrozumienia, ze do następnej wizyty to się jeszcze może zmienić
Charlotte21
Fanka BB :)
Co za cymbal.Hej, wróciłam właśnie z wizyty. Dziś 4+6, na usg pęcherzyk. Jak zapytałam gina czy jak na ten czas to jest Ok, to powiedział, ze na razie wyglada to tak jak przy moich poprzednich ciążach czy mogłybyście powiedziec jak to u Was wyglądało mniej więcej w tym czasie? Nie wiem czy on już się tu spodziewał zarodka czy o co mu chodziło, ale trochę mnie podłamał. Kolejna wizyta dopiero za 2 tyg i ma to być jego zdaniem bardzo ciężkie 14 dni dla mnie. Jak wspomniał, każda moja ciąża się na tym etapie kończyła, wiec jeśli dotrwam i będzie serce to będzie wielki przełom. Jeszcze na koniec dodał, ze to moja 4 ciąża i jeśli tetaz się nie uda, to będzie miał dla mnie inna opcje i to będzie wówczas już dla mnie ostateczne rozwiązanie. Oczywiście nie powiedział o co chodzi, mogę się tylko domyślać, ze pewnie inseminacja lub in vitro, ale samo takie gadanie na koniec wizyty nie napawa optymizmem. Nie wiem jak te 2 tyg wytrzymam, ale jestem trochę załamana. Jak ba początku powiedziałam, ze to moja pierwsza ciąża, w której nie plamie i bardzo mnie to cieszy, to on od razu dał mi do zrozumienia, ze do następnej wizyty to się jeszcze może zmienić
Nie słuchaj. Uda sie. Uwierz w maluszka. dlatego ja tak zachwalam dr Janosz. Byla dla mnie po prostu ludzka. Autentycznie przeżywała straty swoich pacjentek. Pocieszała kiedy trzeba było. A jak zaszlam w 3 ciaze ktora donosiłam to bylam pesymistycznie nastawiona. Wystraszona. A ona zarazala optymizmem. Nie pozwoliła sobie na straszenie pacjentki jak w twoim przypadku....jak tak można?
Pamiętam jak przyszlam w 12 tc. Pierwszy raz widzialam tak duże moje dziecko. A ja ciagle nie dopuszczałam do siebie mysli ze jestem w ciąży. Balsm sie uwierzyć i cieszyć. Aby uchronić się przed bólem. A ona co ? Mowi tak. : "widzisz swojego bobasa? No powiedz mamie! Matka ogarnij sie. Dobrze sie mam ! ". Prawie sie poryczałam wtedy. I uwierzylam i zaczelam czuć ze sue uda.
Viesz się kazdym dniem. porozmawiajcie sobie. Powaznie mówię. Jak wierzys,. Modl sie za dziecko. i masz byc szczęśliwa! Nie słuchaj tego gamonia.
mohaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 305
Dzięki Tak zrobię. Modlę się codziennie i myśle nieustannie, ze musi się udać i tym razem będzie dobrze. Ale tak mnie ten lekarz zdenerwowałam, ze wróciłam do domu i się popłakałam. Miałam drugiego lekarza, który mi robił histeroskopie i on był właśnie bardzo ludzki i miły, ale on nie daje heparyny, wiec wróciłam do tego. Jeszcze wmawia mi, ze to, ze usunęłam polipa, nic nie znaczy. Skoro zachodziłam w ciąże z polipem, to brak jego nic nie zmieni. A z kolei tamten lekarz mowil, ze czasem właśnie umiejscowienie polipa ma znaczenie, bo może nie dochodzić do zagnieżdżeniaCo za cymbal.
Nie słuchaj. Uda sie. Uwierz w maluszka. dlatego ja tak zachwalam dr Janosz. Byla dla mnie po prostu ludzka. Autentycznie przeżywała straty swoich pacjentek. Pocieszała kiedy trzeba było. A jak zaszlam w 3 ciaze ktora donosiłam to bylam pesymistycznie nastawiona. Wystraszona. A ona zarazala optymizmem. Nie pozwoliła sobie na straszenie pacjentki jak w twoim przypadku....jak tak można?
Pamiętam jak przyszlam w 12 tc. Pierwszy raz widzialam tak duże moje dziecko. A ja ciagle nie dopuszczałam do siebie mysli ze jestem w ciąży. Balsm sie uwierzyć i cieszyć. Aby uchronić się przed bólem. A ona co ? Mowi tak. : "widzisz swojego bobasa? No powiedz mamie! Matka ogarnij sie. Dobrze sie mam ! ". Prawie sie poryczałam wtedy. I uwierzylam i zaczelam czuć ze sue uda.
Viesz się kazdym dniem. porozmawiajcie sobie. Powaznie mówię. Jak wierzys,. Modl sie za dziecko. i masz byc szczęśliwa! Nie słuchaj tego gamonia.
Jivka
Moderator
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2018
- Postów
- 17 978
Hej, wróciłam właśnie z wizyty. Dziś 4+6, na usg pęcherzyk. Jak zapytałam gina czy jak na ten czas to jest Ok, to powiedział, ze na razie wyglada to tak jak przy moich poprzednich ciążach czy mogłybyście powiedziec jak to u Was wyglądało mniej więcej w tym czasie? Nie wiem czy on już się tu spodziewał zarodka czy o co mu chodziło, ale trochę mnie podłamał. Kolejna wizyta dopiero za 2 tyg i ma to być jego zdaniem bardzo ciężkie 14 dni dla mnie. Jak wspomniał, każda moja ciąża się na tym etapie kończyła, wiec jeśli dotrwam i będzie serce to będzie wielki przełom. Jeszcze na koniec dodał, ze to moja 4 ciąża i jeśli tetaz się nie uda, to będzie miał dla mnie inna opcje i to będzie wówczas już dla mnie ostateczne rozwiązanie. Oczywiście nie powiedział o co chodzi, mogę się tylko domyślać, ze pewnie inseminacja lub in vitro, ale samo takie gadanie na koniec wizyty nie napawa optymizmem. Nie wiem jak te 2 tyg wytrzymam, ale jestem trochę załamana. Jak ba początku powiedziałam, ze to moja pierwsza ciąża, w której nie plamie i bardzo mnie to cieszy, to on od razu dał mi do zrozumienia, ze do następnej wizyty to się jeszcze może zmienić
A ja widzę w Twojej wizycie pozytywy. Ciąża jest tam gdzie powinna, a to już plus [emoji846] To prawda, to będą długie 2 tygodnie, ale musisz wierzyć i myśleć pozytywnie! Trzymam kciuki [emoji3590]
młoda1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 13 081
Ten lekarz to BUC!!! Nie słuchaj go. Może zmień na innego po co się rąk stresować w ciąży? Potrzebujesz spokoju wsparcia teraz w ciąży. Maluszek nie może czuć że jego mama jest ze stresowania i płaczę. My wierzymy ze teraz u ciebie się wszystko zakończy szczęśliwie ty też uwierz. Pozytywne nastawienie dobrze działa na nas i na maluszków. Jak można tak straszyć kobietę w ciąży.Dzięki [emoji3590] Tak zrobię. Modlę się codziennie i myśle nieustannie, ze musi się udać i tym razem będzie dobrze. Ale tak mnie ten lekarz zdenerwowałam, ze wróciłam do domu i się popłakałam. Miałam drugiego lekarza, który mi robił histeroskopie i on był właśnie bardzo ludzki i miły, ale on nie daje heparyny, wiec wróciłam do tego. Jeszcze wmawia mi, ze to, ze usunęłam polipa, nic nie znaczy. Skoro zachodziłam w ciąże z polipem, to brak jego nic nie zmieni. A z kolei tamten lekarz mowil, ze czasem właśnie umiejscowienie polipa ma znaczenie, bo może nie dochodzić do zagnieżdżenia
reklama
Zabulinka_86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Luty 2012
- Postów
- 1 156
Ja byłam na wizycie 1,5 tygodnia od pierwszej bety, która wynosiła 62 i był malutki pęcherzyk, który wskazywał na 4/5 tydzień. Nie będę podawać, który to był tydzień wg OM, bo ja mam długie cykle, więc w ogóle na to nie patrzyłam. Bez przesady, co chciał zobaczyć na tym etapie. Bardzo niefajne podejście lekarza. Powinien podnosić na duchu a nie dołować. Będzie dobrze trzymam kciukiNie wiem czy można to porównywać i czy jest sens, ale w pierwszej ciąży w 35dc miałam pęcherzyk 0,42, a dziś w 33dc mam 0,67
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
Podziel się: