reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny, pisze tutaj bo nie wiem gdzie się zwrócić z tym pytaniem. Obecnie jestem w 18tc i w najbliższych dniach niestety lekarze prawdopodobnie przerwą moja ciążę. Proszę napiszcie mi jak wyglądały procedury w Waszym wypadku po poronieniu, wiem że aby uzyskać 8 tygodniowy urlop macierzyński, będę potrzebowała karty martwego urodzenia. Czy u was wydanie takiej karty i chęć zarejestrowania dziecka w USC wiązała się z tym że zostalyscie przez szpital zmuszone do pochowania dziecka na własną rękę? Pytam o to, ponieważ nie wyobrażam sobie załatwiania tych wszystkich formalności a raczej nie bede w stanie wrócić do pracy póki co
Tu już dziewczyny widzę napisały co i jak. Pochówek i rejestracja w usc to dwie różne rzeczy. Nie musisz sama robi pogrzebu, może się tym zająć szpital. Po urodzeniu i tak dostaniesz kartę martwego urodzenia i rejestrujesz w usc normalnie. Nadajesz imię itp, tylko od razu wpisują że to martwe urodzenie. Wtedy możesz skorzystać z 8 tyg macierzyńskiego, bo jego dostajesz na podstawie aktu urodzenia.
Ogromnie Ci współczuję sytuacji, bo to chyba najgorsze mieć świadomość że dziecko żyje i będzie trzeba usunąć ciążę :( nie wyobrażam sobie tego co musisz przeżywać.... nie ma żadnej szansy żeby ocalić was obie? Nie wyobrażam sobie tego :(

No mało mnie ostatnio. Cykle dalej każdy w inną stronę. Ostatni 28dni miał, poprzedni 33.
Wspominałam, że partner zaczął długie leczenie, na ciążę aktualnie nie ma najmniejszych szans. Także życie leniwie sobie płynie do przodu. Nie czekam i nie liczę już na nic. Mam jedno dziecko ziemskie, drugie w niebie. Widocznie tak musi być.

Ale leczenie partnera się przecież skończy ;) także nic straconego jeszcze ;)
 
reklama
Tu już dziewczyny widzę napisały co i jak. Pochówek i rejestracja w usc to dwie różne rzeczy. Nie musisz sama robi pogrzebu, może się tym zająć szpital. Po urodzeniu i tak dostaniesz kartę martwego urodzenia i rejestrujesz w usc normalnie. Nadajesz imię itp, tylko od razu wpisują że to martwe urodzenie. Wtedy możesz skorzystać z 8 tyg macierzyńskiego, bo jego dostajesz na podstawie aktu urodzenia.
Ogromnie Ci współczuję sytuacji, bo to chyba najgorsze mieć świadomość że dziecko żyje i będzie trzeba usunąć ciążę :( nie wyobrażam sobie tego co musisz przeżywać.... nie ma żadnej szansy żeby ocalić was obie? Nie wyobrażam sobie tego :(

Dzieki że się wypowiedziałaś, niestety im dłużej tutaj jestem tym szanse są mniejsze, mam co chwilę jakieś krwotoki pomimo brania ciągłego cyklonaminy a dodatkowo crp wykazuje narastającą infekcje nie wiadomego pochodzenia. Pomimo badań, wymazow, posiewów nic nie wychodzi konkretnego plus po jednym z krwotoków odeszły wody 😪
 
Jestes z Lublina? Mozesz powiedziec do jakiego ginekologa chodzisz i czy polecasz?
Tak z Lublina. Chodzę do Artura Wdowiaka ma gabinet Ovea na ul. Szczerbowskiego i klinikę Ovum niby Konopnica ale to jest tu na przeciwko McDonalda na Krasnickich 😉 i tak polecam... Wcześniej żaden ginekolog nie widział problemu, poszłam do niego a on od razu wszystkie badania zrobił i w 2 cyklu już udało sie zajść w ciążę 😁
 
Odradam Kondracką... Byłam u niej rok temu mówię jej ze mamy problem chyba bo od kilku iesiecy się staramy i nic... A ona stwierdziła że jest wszystko dobrze ukazała działać i za pół roku jak nic z tego żeby wrócić do niej...
Hah widze, ze mamy identyczne doswiadczenia, ja podobnie u niej, sama nie wiedziala o co chodzi, czepila sie prolaktyny i zrezygnowalam z niej, od marca chodzilam do Wdowiaka wlasnie do Ovum :) i tydz temu wlasnie bylam ostatnio na wizycie u niego, tez od samego poczatku mialam inne, lepsze doswiadczenia, mialam stymulacje owulacji od poweidzmy kwietnia i w czerwcu zaszlam, chociaz juz myslelismy nad inseminacja. TEraz na wizycie, kazal sobie dac po poroniueniu czas do konca listopada, jak nic nie wyjdzie, to wrocic do niego i bedziemy dzialac ze stymulacja. I co byla wazne dla mnie, jak dowiedzialam sie, ze bedzie u mnie poronienie, on powiedzial, ze nie ma co czekac, tylko dzialac dalej, nie straszy czekaniem przez pol roku, czy kilka miesiecy, to mi bardzo pomoglo.
Moze spotkalysmy sie kiedys gdzies w Ovum, kto wie :)
 
Hah widze, ze mamy identyczne doswiadczenia, ja podobnie u niej, sama nie wiedziala o co chodzi, czepila sie prolaktyny i zrezygnowalam z niej, od marca chodzilam do Wdowiaka wlasnie do Ovum :) i tydz temu wlasnie bylam ostatnio na wizycie u niego, tez od samego poczatku mialam inne, lepsze doswiadczenia, mialam stymulacje owulacji od poweidzmy kwietnia i w czerwcu zaszlam, chociaz juz myslelismy nad inseminacja. TEraz na wizycie, kazal sobie dac po poroniueniu czas do konca listopada, jak nic nie wyjdzie, to wrocic do niego i bedziemy dzialac ze stymulacja. I co byla wazne dla mnie, jak dowiedzialam sie, ze bedzie u mnie poronienie, on powiedzial, ze nie ma co czekac, tylko dzialac dalej, nie straszy czekaniem przez pol roku, czy kilka miesiecy, to mi bardzo pomoglo.
Moze spotkalysmy sie kiedys gdzies w Ovum, kto wie :)
Hehe no to tak jak mówisz dokładnie taka sama droga 😁 ja obecnie czekam na miesiączkę po nieudanej inseminacji. Czekam właśnie na info od niego co dalej... Czy mam przyjść na wizytę czy narazie się wstrzymać. Hehhe no kto wie 😁 może nawet kiedyś rozmawiałyśmy na żywo 😁😁😁 fajnie że mam go pod ciągłym dostępem... I jak coś się dzieje to pisze i on mi odpisuje. I tak jak ty cieszyłam się że po łyżeczkowaniu w sierpniu podjął się inseminacji we wrześniu i powiedział że nie ma na co czekać 😉
 
@Yas1907
To źle zrozumiałam post. Za co przepraszam. 🙏🙏🙏
Nie wyobrazam sobie przez co przechodzisz. Zbyt light podeszlam do wypowiedzi, nie znając szczegółow. Nie pomysle czasem.
Czy dziecko nie ma szans przeżycia? Wiem ze są swiatowe przypadki z 22 tc a w Polsce z 25 tc. Glupio pytam. Na pewno wszystko przebadaliscie. A moge zaoytac co sie dzieje ze tak się dzieje ?
 
Hehe no to tak jak mówisz dokładnie taka sama droga 😁 ja obecnie czekam na miesiączkę po nieudanej inseminacji. Czekam właśnie na info od niego co dalej... Czy mam przyjść na wizytę czy narazie się wstrzymać. Hehhe no kto wie 😁 może nawet kiedyś rozmawiałyśmy na żywo 😁😁😁 fajnie że mam go pod ciągłym dostępem... I jak coś się dzieje to pisze i on mi odpisuje. I tak jak ty cieszyłam się że po łyżeczkowaniu w sierpniu podjął się inseminacji we wrześniu i powiedział że nie ma na co czekać 😉
A inseminacje on sam zlecil? Nie powiedzial Wam, zebyscie sami probowali?
 
reklama
Dzieki że się wypowiedziałaś, niestety im dłużej tutaj jestem tym szanse są mniejsze, mam co chwilę jakieś krwotoki pomimo brania ciągłego cyklonaminy a dodatkowo crp wykazuje narastającą infekcje nie wiadomego pochodzenia. Pomimo badań, wymazow, posiewów nic nie wychodzi konkretnego plus po jednym z krwotoków odeszły wody 😪

Skoro już odeszły wody no to nie ma szans :( strasznie mi przykro, bo nie mam pojęcia przez co musisz teraz przechodzić. Ale to musi być koszmar :( trzymaj sie
 
Do góry