Co za dupek! Ja na szczęście trafiłam na takiego z wyczuciem.. bez żadnego głupiego gadania itd. Nawet nie musiałam zostać na noc w oczekiwaniu na zastrzyk z immunoglobuliny, ponieważ Panie na oddziale i w labo postaraly się żeby był jeszcze tego samego dnia mimo, że zabieg miałam dość późno..Mnie się lekarz pytał czy wybieram zabieg czy tabletki, ale powiedział, że z tabletkami to kilka dni w szpitalu a i tak nie ma pewności, że nie będzie trzeba zabiegu. Wybrałam zabieg.
A co do kultury w szpitalu mnie przyjmował na zabieg właśnie lekarz i mówi, że 1 ciąża to ładnie statystyki podnoszę. Brak słów.
U mnie wyboru nie było. Najpierw tabletka na rozpulchnienie szyjki i po 2-3h lyzeczkowanie. O 15 zabieg. O 19.30 wypis. Z jednej strony dobrze, że tak szybko A z drugiej strony myślisz: kilka tygodni świadomości ciąży, cieszenia się itd i tracisz to w kilka h w szpitalu..