kociara :)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2020
- Postów
- 189
Ale się złożyło [emoji6]
Jak się czujesz?
Jak się czujesz?
Ja mieszkam w Zawierciu [emoji16]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja mieszkam w Zawierciu [emoji16]
Tak ale ja nie mam samochodu a bus którym jeżdżę jeździ w nocy i wtedy bym musiała jeden dzień szkoły opóźnić a tu nawet na jeden dzień trzeba mieć usprawiedliwienie [emoji2368]@mohaaa lubelskie [emoji6]
@młoda1994 w sumie jakbyś się umówiła w jakim labie na badania wcześniej to możesz załatwić wszystko jednego dnia. [emoji6]
Warto jest napewno nie mówię że nie. Ale żeby jechać na jeden dzień to i tak muszę opuścić kurs a nawet na jeden dzień potrzebuje usprawiedliwienia bo kurs płaci mi miasto.No jasne to oczywistenie jest blisko, ale myśle, ze warto, tym bardziej, ze wyniki sprawdzisz sobie w necie, wiec to może być jednorazowa wycieczka
W piątek zaczęłam krwawić, mniej więcej tak jak przy okresie i boli brzuch czasem. Ale jest znośnie. Staram się odpoczywać dużo. Psychicznie też już jest lepiej. Już nie wybucham nagle płaczemAle się złożyło [emoji6]
Jak się czujesz?
A to ja w druga stronę od Pszczyny, bo jestem z Bielska, a raz mieszkam na wsi obokW Katowicach obecnie mieszkamyale Pszczyne uwielbiam i często tak sobie jeździmy na popoludnia
ludzi było ogrom wczoraj, zapomniałam że to sobota była. Więc pogadaliśmy się znaleźć miejsce gdzie ich mniej
A ogólnie to pochodzę z jury krakowsko czestochowskiej. Niedaleko Myszkowa i Zawiercia
![]()
Ja mieszkam w Zawierciu![]()
Tak jest! Lekarze nie wiem czemu się kierują tą zasadą. Bo jak organizm jest gotowy i kobieta psychicznie też to ja nie widzę sensu wymuszać czekania. Wiele kobiet tak ma, że jak straci dziecko to chce od razu zająć czymś pustkę. Ja tam miałam, chciałam jak naszybciej. Akurat za pierwszym razem wyszły te 3 cykle bo robilam badania i nie chciałam zaczynać starań skoro czekam na wyniki. I pierwszy cykl starań się udało.@Madziula90 A ja się nie zgodzę z tym czekaniem 3 cykle jak pisze @Charlotte21 wszystko zależy od tego jak się organizm regeneruje. Dlatgo po pierwszej @ trzeba iść do lekarza na kontrolę i zapytać jakie jest jego zdanie. Większość daje zielone światło już wtedymi gin na takiej kontroli powiedziała że nie ma żadnego śladu po zabiegu i można się starać
![]()
Myślę, że lekarz do którego chodzę jest dobry. Miał wiele pacjentek, które szczęśliwie urodziły mimo trudności. Po roku bezowocnych starań zlecił mężowi zrobić badania, ja wtedy też robiłam hormony, zrobił mi drożność jajowodów i w drugim cyklu po drożności się udało, cykl był stymulowany clo i monitorowany. Mam się zgłosić z wynikami hist pat za około 2,5 tygodnia i wtedy powie co dalej. Jestem dobrej myśli. Przycisnę go wtedy o badania.Tak jest! Lekarze nie wiem czemu się kierują tą zasadą. Bo jak organizm jest gotowy i kobieta psychicznie też to ja nie widzę sensu wymuszać czekania. Wiele kobiet tak ma, że jak straci dziecko to chce od razu zająć czymś pustkę. Ja tam miałam, chciałam jak naszybciej. Akurat za pierwszym razem wyszły te 3 cykle bo robilam badania i nie chciałam zaczynać starań skoro czekam na wyniki. I pierwszy cykl starań się udało.Także @Madziula90 nie daj się zbyć. A jak coś to zaciągnij opinii innego ginekolaga. Chodzisz do jakiegośspejclaisty, czy raczej do "Zwykłego" ginekologa? Pytam, bo niestety tacy którzy na codzień nie zajmują się stratami, często nie zlecają badąń, bo przecież "jedna strata, to się zdarza" i wymyślają czekanie 3 lub 6 miesięcy.
Mi właśnie po jednym poronieniu taki zwykły ginekolog zalecił czekać 6 miesięcy :O i namawiał mnie i kazał się zgodzić i mu obiecać :OBo on był zdania, że czas tutaj wszystko rozwiąże. I teraz nie czekałam bym na poród, tylko możliwe, że dalej się starała.