reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja również poronilam w 12tyg w ostatnie wakacje i długo zadawałam sobie pytanie "czemu akurat ja?". Po jakimś czasie doszłam do wniosku że widocznie coś było nie tak, że tak musiało być. Wczoraj zobaczyłam ponownie dwie kreski i boję się z nich cieszyć, strach jest chyba póki co większy.
Ja również poronilam tego lata:(. Trzymam mocno kciuki będzie dobrze :)
 
reklama
Hej,

Muszę się wygadać. Poronilam w 5tc2dni. Nie potrafię sobie z tym poradzić. Niby był pęcherzyk, a mimo to wszystko poszło nie tak. Obwiniam się, że to ja zawalilam.
Mój mąż nie rozumie, ani nikt z rodziny co przeżywam. Nie mogę patrzeć na dzieci. Mega boli gdy myślę że moje mogło być już za niewiele ponad 8 miesięcy.

Boję się, że z następna ciążą będzie tak samo :(

Czy są jakieś szczęśliwe mamy po tym jak straciły pierwszą fasolke?

Witaj.
Tu na forum ogrom pozytywnych historii, także daje to dużo nadziei :) na pewno nie możesz się obwiniac, bo to nie twoja wina. Takie rzeczy niestety się zdarzają i najczęściej to po prostu przypadkowa wada genetyczna na którą nie miałaś wpływu.
Nie mniej jednak myślę że warto zrobić kilka badań- wymaz w kierunku ueraplazmy/chlamydii/mykoplazmy, trombofilie, toxo, cytomegalie. Po jednej stracie myślę że nie ma co iść głębiej w diagnostykę, ale dobrze znaleźć fajnego lekarza który będzie chciał pomóc :)
 
Wracam ze swoją historią, nowiną i strachem..
Po wrześniowym poronieniu i całych komplikacjach w sobotę wyszedł pozytywny test. Dziś poszłam na betę, jeszcze nie mam wyniku.
Ale mam strach.. do niedzieli wieczorem wszytko było dobrze. Niestety w niedzielę zaczęły się silne bóle głowy i temperatura spadła z 37 do 35,85 i na tym poziomie utrzymuje się do dzisiaj. Wszelkie objawy ciąży minęły. Biorę duphaston. Martwi mnie spadek temperatury.. progesteron też dziś robiłam i też jeszcze nie ma wyniku. Myślicie że coś może z tego jeszcze być? Czy próżna nadzieją?
 
Wracam ze swoją historią, nowiną i strachem..
Po wrześniowym poronieniu i całych komplikacjach w sobotę wyszedł pozytywny test. Dziś poszłam na betę, jeszcze nie mam wyniku.
Ale mam strach.. do niedzieli wieczorem wszytko było dobrze. Niestety w niedzielę zaczęły się silne bóle głowy i temperatura spadła z 37 do 35,85 i na tym poziomie utrzymuje się do dzisiaj. Wszelkie objawy ciąży minęły. Biorę duphaston. Martwi mnie spadek temperatury.. progesteron też dziś robiłam i też jeszcze nie ma wyniku. Myślicie że coś może z tego jeszcze być? Czy próżna nadzieją?
Z twoich obliczen który to tydzień?
 
Hej. Ciążę straciłam w 12 tygodniu, w marcu. Od maja wznowione starania i ciąży brak :( starania przez cały cykl, cykle nieregularne... chce dać na luz i do połowy cyklu jest ok, ale jak przychodzi termin @ to zaczyna się myślenie... szczególnie jak się spóźnia. Na niczym innym nie mogę się skupić. :(
 
reklama
Hej. Ciążę straciłam w 12 tygodniu, w marcu. Od maja wznowione starania i ciąży brak :( starania przez cały cykl, cykle nieregularne... chce dać na luz i do połowy cyklu jest ok, ale jak przychodzi termin @ to zaczyna się myślenie... szczególnie jak się spóźnia. Na niczym innym nie mogę się skupić. :(
Rozumiem to doskonałe. Myślę że jazda z nas tak trochę ma.. może spróbuj znaleźć sobie jakieś mega absorbujące zajęcie?
 
Do góry