reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Zanim rozpoznano chorobę miałam podobnie. Myślałam że to jakieś objawy okresu lub owulacji. A później okazało się że one są poprostu za blisko siebie i można jedno z drugim pomylić.
Wiesz u mnie zawsze zrzucali na jelita. Niby leki na perystaltykę pomagały. Jednak teraz wróciło to po poronieniu i nie daje mi to spokoju. Mam wrażenie, że te bóle są jednak związane z cyklem miesiączkowym. Zwłaszcza, że przed pierwszą ciążą bardziej cierpiałam na zaparcia, a nie na biegunki jak teraz. Z tego co czytałam o objawach wzjg to mnie one nie dotyczą.
 
reklama
Wiesz u mnie zawsze zrzucali na jelita. Niby leki na perystaltykę pomagały. Jednak teraz wróciło to po poronieniu i nie daje mi to spokoju. Mam wrażenie, że te bóle są jednak związane z cyklem miesiączkowym. Zwłaszcza, że przed pierwszą ciążą bardziej cierpiałam na zaparcia, a nie na biegunki jak teraz. Z tego co czytałam o objawach wzjg to mnie one nie dotyczą.
Mam nadzieję żeasz rację. Nie mniej jednak kolonoskopia przed ciążą napewno nie zaszkodzi. Ja na początku zawsze miałam zaparcia. Ciężkie wypróżnianie. A jak przychodziła miesiączka czy około owulacji to taka jakby biegunkę. Ale zawsze myślałam że to związane z cyklem. Dopiero później się zaczęło. Ja cię absolutnie nie straszę i niechce zabys się martwiła. Jednak po tym wszystkim co mi zafundowała choroba zawsze namawiam ludzi na kolonoskopię bo to jest 15min a masz pewność że jesteś zdrowa.
 
Bardzo mi przykro. Wiem że to ciężka decyzja. Ale ja bym poczekalai tak zrobiłam po pierwszej stracie. Równo w 3 cyklu miałam.zielone światlo i zaszłam w ciaze. Niestety drugie poronienie. Teraz znowu się udało w 2 cyklu starań. Miałam dopiero od kolejnego cyklu się starać ale byliśmy na wakacjach i sie udało. Ale teraz mój strach jest jeszcze większy i mam pretensje do siebie że nie przygotowałam ciała tak jak to powinno zrobić. I przez to tak bardzo się boję. ;( strawa indywidualna. Jak zaryzykowalam bo nie spodziewałam się że po dwoch cyklach z torbielami i drugim lyzeczlowaniu mój organizm da radę w kolejnej ciąży. A miko wszystko się udało. Teraz wiem że jak się nie uda to muszę odpocząć, bo od 10 miesięcy zdążyłam być w 3 ciazach i po dwoch zabiegach. To spore wyzwanie dla organizmu. Modle się aby moja 3 ciąża była szczęśliwa ale wiem że jak się nie uda to na pewno do końca roku szlaban na starania.
Sama musisz podjąć decyzję. Ale ja po swoich doświadczeniach bym poczekala jeden cykl.
Mogę zapytac jak planowałaś przygotować ciało do ciąży? Chodzi o sport, jedzenie, czy co? :)
 
Współczuję.
Pamietam jak się czułam po pozamcicznej.
Płakałam dniami i nocami. Żyć mi się nie chciało. I ten bol piersi...już było po ciąży a bolały dalej i przypominały wszystko. Bardzo to przeżyłam. Nie mogłam się pozbierać.
Mąż wziął wolne i siedział z synami bo nie byłam w stanie funkcjonować . Aż któregoś dnia idąc do łazienki usłyszałam jak starszy syn mówi do taty „Mama to już nas nie kocha. Nic nie robi tylko płacze. Czy ona umrze?”. Nie wiedział o ciąży ale wiedziałam ze miałam laparoskopię i przeżył to. Jak usłyszałam te słowa to się wzięłam w garść dla nich. Nie było łatwo. Bo jak na złość - jedna koleżanka w ciąży, za chwile druga. Myślałam ze mi serce z żalu pęknie. Nic mnie nie cieszyło. Schudłam 8 kg w ciągu trzech tygodni a jak schudłam to beczałam ze teraz to powinnam tyć. Ciagle pytanie dlaczego? Mąż przychodził do mnie i mówił „wypłacz się ale jesteś nam potrzebna.”. Jakoś z dnia na dzień było lepiej. Do dzisiaj oczywiście myśle często jakby to było gdyby. Poronienia które było rok później nie przeżyłam tak jak tej ektopowej. Myślałam ze już nigdy nic mnie cieszyć nie będzie. Myślałam nawet ze nie warto żyć i wyłam dlaczego ja żyje a to dziecko nie. To było straszne. Pozostała pustka ale trzeba żyć dalej. Masz dla kogo.kiedys będzie łatwiej. Nie zapomnisz nigdy ale będzie lżej!
Popłakałam się czytając to co napisałaś :(
 
@Madlein Moj mąż miał kolonoskopię i przeżył, to ty tym bardziej przeżyjesz. On wziął dodatkowo znieczulenie ogólne.. czyli głupi Jaś, tak jak my podczas zabiegu, odlot i po kilku minutach był na sali gdzie mógł jeszcze polezec i ja go stamtąd odbierałam. On to bardzo przeżył, ale raczej ze względu na to ze jest facetem. Ogólnie jest to do zniesienia wiec pomysl o tym badaniu ...bo jeśli rzeczywiście coś tam jest z tymi jelitami, to jest to ważne badanie..
Trzymam kciuki :)
 
Współczuję.
Pamietam jak się czułam po pozamcicznej.
Płakałam dniami i nocami. Żyć mi się nie chciało. I ten bol piersi...już było po ciąży a bolały dalej i przypominały wszystko. Bardzo to przeżyłam. Nie mogłam się pozbierać.
Mąż wziął wolne i siedział z synami bo nie byłam w stanie funkcjonować . Aż któregoś dnia idąc do łazienki usłyszałam jak starszy syn mówi do taty „Mama to już nas nie kocha. Nic nie robi tylko płacze. Czy ona umrze?”. Nie wiedział o ciąży ale wiedziałam ze miałam laparoskopię i przeżył to. Jak usłyszałam te słowa to się wzięłam w garść dla nich. Nie było łatwo. Bo jak na złość - jedna koleżanka w ciąży, za chwile druga. Myślałam ze mi serce z żalu pęknie. Nic mnie nie cieszyło. Schudłam 8 kg w ciągu trzech tygodni a jak schudłam to beczałam ze teraz to powinnam tyć. Ciagle pytanie dlaczego? Mąż przychodził do mnie i mówił „wypłacz się ale jesteś nam potrzebna.”. Jakoś z dnia na dzień było lepiej. Do dzisiaj oczywiście myśle często jakby to było gdyby. Poronienia które było rok później nie przeżyłam tak jak tej ektopowej. Myślałam ze już nigdy nic mnie cieszyć nie będzie. Myślałam nawet ze nie warto żyć i wyłam dlaczego ja żyje a to dziecko nie. To było straszne. Pozostała pustka ale trzeba żyć dalej. Masz dla kogo.kiedys będzie łatwiej. Nie zapomnisz nigdy ale będzie lżej!
Nawet nie wiem co napisać. Dziękuję za twoją historię, że się nią ze mną chciałaś podzielić. Mój syn też ciągle pyta co mi jest i czemu płacze. Odpowiadałam że brzuch mnie boli ale nie pomyślałam że to może tak na niego wpłynąć..
 
Wiesz u mnie zawsze zrzucali na jelita. Niby leki na perystaltykę pomagały. Jednak teraz wróciło to po poronieniu i nie daje mi to spokoju. Mam wrażenie, że te bóle są jednak związane z cyklem miesiączkowym. Zwłaszcza, że przed pierwszą ciążą bardziej cierpiałam na zaparcia, a nie na biegunki jak teraz. Z tego co czytałam o objawach wzjg to mnie one nie dotyczą.
A z drugiej strony nie tak dawno jak zbieraliśmy pieniądze dla dziewczyny która ma raka jelita grubego i wycięli jej te jelitka. Jej bóle zwalali na bóle ginekologiczne. A później było zapóźno. Dla swojego spokoju nigdy nie zaszkodzi sprawdzić skoro boli, każda dostępna opcję. Jesteśmy tak zdeterminowane na robienie milionów badań żeby zajść w ciążę że często zapominamy o reszcie
 
Nawet nie wiem co napisać. Dziękuję za twoją historię, że się nią ze mną chciałaś podzielić. Mój syn też ciągle pyta co mi jest i czemu płacze. Odpowiadałam że brzuch mnie boli ale nie pomyślałam że to może tak na niego wpłynąć..
Ja sie trzymałam dla córki. Jej słowa, kiedy weszłam do domu, czy dzidziuś jest w brzuchu, był, ale już nie biło serduszko i moja odpowiedź, że został u doktora i jej płacz... Jej płacz, nie będę siostrą... Jej namowy, żebyśmy spróbowali jeszcze raz... Dla niej się trzymałam... Mąż w krytycznych momentach zabierał ją z domu, ryczałam w łazience, albo jak spała...
Teraz jestem w ciąży, nie powiem jej, nie powiem dopóki nie będę pewna... Nie chce jej łamać serca...
Trzymaj się, masz dla kogo. Tulę mocno.
 
reklama
Czytam te wasze posty i serce mi pęka.... Wszystko wraca, wszystkie wspomnienia, przeżycia, łzy.... Tęsknota ogromna.... I mimo że doczekałam swojego Cudu, to ciężko mi czytać kolejne historie, a ostatnimi czasy jest tu coraz więcej nowych osób :(
 
Do góry