reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Paula919191 kochana jak tam u Ciebie?
Hej :* teraz w miarę ok, dalej żadnych bóli i krwawienia nie mam, powiedziałam mężowi o tym co pisalyscie to mówi żeby we wtorek pojechać do szpitala na zaspę może tam mnie od razu przyjmą i że wtedy może od razu zabieg żebym się nie męczyła. No ale jeszcze jutro mam czas na przemyślenie. Wczoraj ryczałam jak bóbr wieczorem, dziś byliśmy na cmentarzu u Marcelka którego poroniłam w styczniu, też się popłakałam ale reszta dnia jakoś w miarę dobrze,muszę żyć dalej...chyba przy pierwszym poronieniu byłam bardziej rozbita psychicznie niż teraz.
 
reklama
@Paula919191 dobrze, że masz, przy sobie męża. W którym Tc stracilas Marcelka? Jesteś bardzo silna i dzielna❤️ wydaje się, że niby jest przyczyną, zs jesteśmy zabezpieczone a tu takie coś. Przemysl wszystko na spokojnie i podejmij decyzję, która będzie najlepsza dla Ciebie.
 
@Paula919191 dobrze, że masz, przy sobie męża. W którym Tc stracilas Marcelka? Jesteś bardzo silna i dzielna❤ wydaje się, że niby jest przyczyną, zs jesteśmy zabezpieczone a tu takie coś. Przemysl wszystko na spokojnie i podejmij decyzję, która będzie najlepsza dla Ciebie.
Marcel odszedł w 13tc więc też już wydawało się bezpiecznie. Teraz byłam na lekach, była nadzieją na szczęśliwe zakończenie i stało się jak się stało. Masz rację zastanowię się jeszcze jutro spokojnie co zrobić i wtedy zdecyduje czy zabieg czy nie. A u Was jak święta? Pewnie bardziej optymistyczne :)
 
U mnie święta lecą ja zwykle dni. Mieliśmy gościa ale tak siedzę sama z mężem,ponieważ rodzina jest w Polsce. Nie chciałam jechać do nich bo siostra i bratowa w ciąży A mi się od razu smutno robi. One w ciąży siostra już 3 ciaza bratowa pierwsza A ja wogule.
 
Hej :* teraz w miarę ok, dalej żadnych bóli i krwawienia nie mam, powiedziałam mężowi o tym co pisalyscie to mówi żeby we wtorek pojechać do szpitala na zaspę może tam mnie od razu przyjmą i że wtedy może od razu zabieg żebym się nie męczyła. No ale jeszcze jutro mam czas na przemyślenie. Wczoraj ryczałam jak bóbr wieczorem, dziś byliśmy na cmentarzu u Marcelka którego poroniłam w styczniu, też się popłakałam ale reszta dnia jakoś w miarę dobrze,muszę żyć dalej...chyba przy pierwszym poronieniu byłam bardziej rozbita psychicznie niż teraz.
Ja tez nie mialam ani plamien ani krwawien. W sob poszlam do szpitala i zapytałam kiedy moge przyjść i p.ginekolog mi powiedziedziala ze jak do czw nic sie nie bedzie dzialo to przyjsc w czw rano na czczo. A zabieg byl wieczorem bo caly dzien bez krwawien. Po globulkach ok 8 godzinach lekkie krwawienie i na fotelu wszystko prawie samo poszlo. Ale wczoraj pojechałam na zastrzyk przeciwbólowy i przeciwzapalny za bardzo bolesne te skurcze jak dla mnie a jestem wytrzymała mysle na ból.
 
@Paula919191 ja bardzo przeżywam Wasza stratę. Ogólnie nie ma czasu na nudę bo rodzina zjechala się i dużo ludzi

@kb.karola90 a jak tam u Was? :)
Ja zawsze też przeżywam tragedie innych dziewczyn z forum a teraz okazuje się że i mnie ta tragedia po raz kolejny spotkała.
@młoda1994 my też święta spędzamy sami. Mieliśmy jechać do rodziny mojej ale jak się w piątek dowiedziałam że serce mojego malucha już nie bije to zrezygnowaliśmy że świętowania i zostaliśmy w domu sami.
@Ijusz ja po pierwszym zabiegu nie miałam prawie żadnych bóli,krwawienie też było małe. Współczuję, że Ty tak ciężko przechodzisz
 
Ale to moze nie ma z tym zwiazku sama nie wiem wzdecia bol żołądka moze to przez ten biseptol. Ja nie pamietam kiedy leki bralam, bedzie kupe lat...nie liczac euthyrox25
 
Ja zawsze też przeżywam tragedie innych dziewczyn z forum a teraz okazuje się że i mnie ta tragedia po raz kolejny spotkała.
@młoda1994 my też święta spędzamy sami. Mieliśmy jechać do rodziny mojej ale jak się w piątek dowiedziałam że serce mojego malucha już nie bije to zrezygnowaliśmy że świętowania i zostaliśmy w domu sami.
@Ijusz ja po pierwszym zabiegu nie miałam prawie żadnych bóli,krwawienie też było małe. Współczuję, że Ty tak ciężko przechodzisz
To zrozumiałe. Musisz przeżyć z mężem żałobę po swojemu i tak długo jak będziesz potrzebowała. Nie ma co się spieszyć. Ale życzę by w nie dalekim czasie się wszystko ułożyło i żebyś zaszła w ciążę i ja donosila bez problemowo.
 
reklama
Do góry