reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja to olewam. A Ty jak sobie z tym radzisz? Ja tak jak pisałam używam lasera Philips lumea. Bardzo dobre opinie też słyszałam o depilacji cukrowej. Tak właśnie zastanawiam się czy nie iść spróbować np. na ramionach.
Depilacja zyletka . Myślałam nad usunięciem laserowym ale nie wiem boję się że będę cała czerwona. A powiedz mi znasz jakiś powód dlaczego to masz czy wyszło bez przyczyny bez żadnego powodu.?
 
reklama
Dziewczyny nie wiem czy któraś pamięta moja podwyższona homocysteine, dla przypomnienia to w listopadzie była ponad 13, w lutym 8.9 A w marcu 10.3. Za porada sprawdziłam wit b12 i kwas. Oto wyniki w zalaczeniu. Tak sobie myślę. Może wyszedl jakis przeklamany poziom homocysteiny co? Czytalam że krew powinna zostać w ciągu 30 minut od pobrania odwirowana. W przypadku mojego punktu pobrań nie ma takiej możliwości bo wywoza do innego miasta do labu próbki. Także jak oddam o 8 to koło 11 są na miejscu w labie. Kiedys bylam przed sama 10 oddać krew to zawsze to krótszy czas. No nie wiem czy dobrze glowkuje.ale już nie mam pomysłu. Może powinnam spróbować brac troche zwykłego kwasu ??
Ktos coś podpowie ??Zobacz załącznik 959369

Ja myślę że dobrze kombinujesz. Te wyniki b12 i kwasu masz bardzo ładne. U mnie np diagnostyka, która ma wiele punktów pobrań, nie pozwala robić badań w tych punktach gdzie nie można odwirowac krwi od razu, właśnie dlatego że wynik wychodzi niewiarygodny. Może masz jakieś inne lab?? Albo faktycznie robić tuż przed zabraniem tych próbek. Szkoda tylko że w tym lab ci tego babka nie powiedziała....

Dziewczyny, jak tą luteinę się stosuje? Dwie na raz pod język to się dopytałam, ale mogę to popić jak się rozpuści? czy ileś po nie można pić? Lekarz mi mówił że bez względu na przed/w trakcie/po jedzeniu. Tak jest? Pierwszy raz mam to cudo więc wiem że nic nie wiem [emoji2368]

Nie ma znaczenia czy przed czy po jedzeniu. Ja musiałam zawsze popić później, bo to tak wstrętny smak że mi się wszystko cofało.... Więc zawsze jakiś sok czy herbata musiały być. Nikt nie mówił że nie można :p a że brałam 3x3 to nie było szans bez picia później
 
Bar
Cześć dziewczyny, jestem tu nowa. Niestety jestem po poronieniu. Chciałam się z Wami podzielić moją historią i razem wspólnie starać się o kolejną ciążę. Mam pcos. W pierwszą ciążę udało nam się zajść po 3 latach starań. Synek ma teraz 8 lat. Tamta ciąża bez żadnych komplikacji, bez objawów, jedynie na początku bolały mnie piersi. I teraz w styczniu 2019 roku udało nam się praktycznie bez niczego zajść w ciążę. Brałam tabletki wspomagające, ale nie leczyłam się aż tak, z monitorowaniem cykli, jak za pierwszym razem. Trwało to bardzo długo, bo nie zabezpieczaliśmy się ok. 6-7 lat. No, ale niestety pech chciał, że ciąża obumarła w 8 tyg. wg USG. Wg okresu ciąża powinna być starsza o 3-4 tyg. co mnie martwiło od samego początku, ale miałam nadzieję, że to jednak przez te moje dłuższe cykle, pcos tak jest. Niestety 26.03. pojechałam na IP bo miałam minimalne plamienie, bez żadnych bóli itp. jak mi lekarz powiedział, że ciąża obumarła, to zaniemówiłam, płakałam, on tam jeszcze patrzył, mierzył, a ja jak najszybciej chciałam stamtąd uciec. Lekarz zapytał się czy chcę zostać na oddziale, ale wydukalam, że nie. On nie namawiał, nie powiodło, jak to może wyglądać, tylko zapytał, czy chcę poronić samoistnie, powiedziałam, że tak. Powiedział tylko, że jakbym miała silne bóle to mam wrócić. I poszłam do domu. Wcześniej słyszałam, że dużo lepiej dla organizmu jest, jak się sam oczyści. W domu tylko wydukalam do męża, że ciąża obumarła i pół nocy i ranek przepłakałam. Mąż na drugi dzień został ze mną w domu. Zaczęłam się oswajać z tą myślą. Po południu dostałam taki, jakby okres. Bez żadnych bóli. Wieczorem jak się kładłam leciało mocniej i trochę brzuch bolał, ale bez przesady. Natomiast to co zaczęło się dziać, jak się obudziłam w nocy, to jakiś koszmar. Obudziłam się i czuję, że jestem cała zalana, ale brzuch wcale mocno mnie nie bolał. Wstałam do toalety, to już w drodze leciało mi po nogach, no nic sobie pomyślałam, zaraz się umyje. Usiadłam na toalecie, czułam jak wylatują ze mnie mega duże skrzepy i w tym momencie straciłam przytomność i poleciałam całym ciężarem swoim na twarz na podłogę. To uderzenie mnie ocknęło, ale spowrotem usiadłam na toalecie. Cały łuk brwiowy obity. Przyleciał mąż, mówi choć jedziemy do szpitala. Pomagał mi wstać z toalety, a ja znów odleciałam mu. Ocknęłam się. Usiedliśmy na podłodze. Nie byłam w stanie wstać. Mąż zadzwonił po pogotowie. Przyjechali, zawieźli do szpitala. Tam oczywiście badania, a ze mnie leciało, jak z kranu, było mi wstyd, ale z drugiej strony miałam wszystko w dupie. W końcu położyli na oddział, dali tabletki poronne, żeby to się szybciej oczyściło. Dostałam kroplówkę przeciwbólową, ale ból był i tak straszny, co chwilę mocne skurcze. Do rana się przemęczylam, zrobili usg. Stwierdzili, że ładnie się oczyściło. Po czym po południu znów zrobili usg u stwierdzili, że jednak coś tam jeszcze jest i trzeba oczyścić. Już mi było wszystko jedno. Dalej ze mnie strasznie leciało, do tego brzuch strasznie bolał. Zrobili zabieg, szybko poszło i po tym od razu brzuch przestał boleć, krwawienie duuużo mniejsze. Miałam w tym samym dniu wyjść ze szpitala, ale stwierdzili, że zostawią mnie na obserwacji ze względu na to uderzenie i limo na całym oku. Po tym wszystkim taki sen mnie ogarnął, że oka nie mogłam otworzyć. Przepraszam za te wszystkie szczegóły, ale musiałam się wyżalić. Do tej pory mam limo ☹.

Czy jeszcze uda nam się zajść w ciążę i urodzić małego dzidziusia? Tak się cieszyłam. Podchodziłam do tej ciąży, że jak się uda, to fajnie, a jak nie, to trudno, ale teraz tak bardzo bym chciała, żeby się udało, żebym mogła jeszcze utulić takie maleństwo .
Hej,bardzo ci wspolczuje,brzmi to jak koszmar ktorego sie balam.moj zarodek sie zatrzymal na 7 tyg.i nie mialam zadnych krwawien.Bardzo chcialam poronic samoistnie ale przez tydzien nic sie nie ruszylo i poszlam na zabieg.czytajac to co ty przeszlas to chyba podjelam dobra decyzje,balam sie bolu i jak zareaguje bo tez miewam omdlenia.mysle ze wszystko jest mozliwe i ze kazda z nas ma tu szanse na ponowna ciaze,dodam ze u mnie tez podejrzenia pcos
 
@roki_1991 już bliżej niż dalej :) ciekawe ile jeszcze nabierze Księżniczka :) jednak heparyna robi swoje dobre przepływy i Dzidzia rośnie

@Jivka kochana moje gratulacje ❤❤❤❤ bardzo cieszę się, że jest w porządku :)

Ja od jutra zaczynam brać luteine i czekam cierpliwie na tak nieszczęsna @.

@Oczekujaca123 jak tam u Was? Już 28tc?❤️

@kb.karola90 trzymam kciuki za jutrzejsze ściągnięcie szwu i Antos na pewno szybko pojawi się na świecie, kto wie może już w niedzielę będziesz tulic swoje szczęście ❤️
 
Depilacja zyletka . Myślałam nad usunięciem laserowym ale nie wiem boję się że będę cała czerwona. A powiedz mi znasz jakiś powód dlaczego to masz czy wyszło bez przyczyny bez żadnego powodu.?
Żyletką, to chyba najgorszy sposób. Spróbuj plastrami lub idź na depilację cukrową. Ja ogólnie mam to związane z pco. Testosteron też miałam trochę za wysoki.
 
Bar

Hej,bardzo ci wspolczuje,brzmi to jak koszmar ktorego sie balam.moj zarodek sie zatrzymal na 7 tyg.i nie mialam zadnych krwawien.Bardzo chcialam poronic samoistnie ale przez tydzien nic sie nie ruszylo i poszlam na zabieg.czytajac to co ty przeszlas to chyba podjelam dobra decyzje,balam sie bolu i jak zareaguje bo tez miewam omdlenia.mysle ze wszystko jest mozliwe i ze kazda z nas ma tu szanse na ponowna ciaze,dodam ze u mnie tez podejrzenia pcos
Powiem tak, że teraz na pewno bym poszła do szpitala. Jak nie odrazu na zabieg, to byłabym pod obserwacją. Chciałam poronić samoistnie, ale lekarz mógł chociaż mnie ostrzec, a on nic. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji. A teraz dosyć, że ta strata, to jeszcze dodatkowe wspomnienia.
 
Żyletką, to chyba najgorszy sposób. Spróbuj plastrami lub idź na depilację cukrową. Ja ogólnie mam to związane z pco. Testosteron też miałam trochę za wysoki.
Właśnie czytałam na jednej stronie że depilacja cukrowa strasznie boli. Aha to u Ciebie są powiązania. A u mnie nic ani testosteronu podwyższonego ani PCOS A mam też to od momentu kiedy skończyłam 16 lat. Moja mama i siostra też to mają i też nie mają PCOS oraz testosteron jest w porządku w normie. Żaden lekarz nie wie skąd to nam się wzięło. A żeby rozbawic sytuację to mojej mamie to się pokazało jak tylko urodziła mnie. A mojej siostrze nie wiem kiedy i jak to wyskoczyło.
 
Dziewczyny nie wiem czy któraś pamięta moja podwyższona homocysteine, dla przypomnienia to w listopadzie była ponad 13, w lutym 8.9 A w marcu 10.3. Za porada sprawdziłam wit b12 i kwas. Oto wyniki w zalaczeniu. Tak sobie myślę. Może wyszedl jakis przeklamany poziom homocysteiny co? Czytalam że krew powinna zostać w ciągu 30 minut od pobrania odwirowana. W przypadku mojego punktu pobrań nie ma takiej możliwości bo wywoza do innego miasta do labu próbki. Także jak oddam o 8 to koło 11 są na miejscu w labie. Kiedys bylam przed sama 10 oddać krew to zawsze to krótszy czas. No nie wiem czy dobrze glowkuje.ale już nie mam pomysłu. Może powinnam spróbować brac troche zwykłego kwasu ??
Ktos coś podpowie ??Zobacz załącznik 959369
Wiesz co ja bym spróbowała jeszcze podnieść kwas i brać 800mcg. Albo dorzuć ten zakwas z buraków(Jak nie jesteś przekonana to tabletki TMG) i rzeczywiście zrób w labie w którym badają na miejscu. Ale absolutnie nie przechodz na zwykły bo to do niczego dobrego nie doprowadzi. Trzeba kombinować niestety czasem metoda prób i błędów
 
reklama
@roki_1991 już bliżej niż dalej :) ciekawe ile jeszcze nabierze Księżniczka :) jednak heparyna robi swoje dobre przepływy i Dzidzia rośnie

@Jivka kochana moje gratulacje [emoji173][emoji173][emoji173][emoji173] bardzo cieszę się, że jest w porządku :)

Ja od jutra zaczynam brać luteine i czekam cierpliwie na tak nieszczęsna @.

@Oczekujaca123 jak tam u Was? Już 28tc?[emoji173]️

@kb.karola90 trzymam kciuki za jutrzejsze ściągnięcie szwu i Antos na pewno szybko pojawi się na świecie, kto wie może już w niedzielę będziesz tulic swoje szczęście [emoji173]️
W niedzielę 28tc. Jakoś brniemy do przodu, psychicznie wysiadam. Pobyt w szpitalu mnie męczy... jestem tu już 4 tyg.. nie licząc pobytów , które zaliczyłam wcsesniej czyli ponad miesiąca... A bo to bóle, A to bakteria A to szew... eh. Zmęczona jestem... W dodatku 3 dni leżała obok mnie dziewczyna czekające NA CC która smarkala i kaszlala i już czuje że coś mnie łapie. Wzięłam Paracetamol, mąż przywiezie jutro Wit C i może si3 jakoś ogarnie... oby.
Znów czuje dzieci tak bardzo nisko.
Generalnie jest do du...py..
 
Do góry