reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Oczekujaca123 ja też modlę się za Was. Dzieciaczki, wytrzymajcie jeszcze trochę w brzuszku, nie spieszcie się, tam jest Wam lepiej. Trzymaj się kochana, przytulam do serca.
@Takaja123 ech,jakie to niesprawiedliwe. Ale wierzę, że jesteś silną babeczką I sobie poradzisz.
Aż się pobeczałam, jesteście wszystkie bardzo ważne dla mnie, traktuję Was jak najlepsze przyjaciółki, cieszą mnie strasznie dobre wieści I baaardzo zasmucają te złe. Życie jest tak bardzo niesprawiedliwe. Przytulam Was do serca.
 
reklama
Poronienie było samoistne? Jeśli tak to pierwsze miesiące sprzyjają kolejnej ciąży. Ja poroniła w grudniu, w tym tygodniu zobaczyłam dwie kreski. Okropnie się boję ale najłatwiej jest zajść właśnie w tych pierwszych miesiącach. W styczniu zrobiłam toxo, tsh, całą morfologię. Najlepiej dla pewności zrobić jakieś podstawowe badania..
 
Poronienie było samoistne? Jeśli tak to pierwsze miesiące sprzyjają kolejnej ciąży. Ja poroniła w grudniu, w tym tygodniu zobaczyłam dwie kreski. Okropnie się boję ale najłatwiej jest zajść właśnie w tych pierwszych miesiącach. W styczniu zrobiłam toxo, tsh, całą morfologię. Najlepiej dla pewności zrobić jakieś podstawowe badania..
Dziękuję dziewczyny jesteście kochane. Wytrzymałam już ponad 14h od nas tu trafiłam nadal w 3paku. Jestem po rozmowie z pediatra- rokowania są słabe ale są. Blizniaki to trochę niezbadany teren i ciężko tu coś mówić. Mówiła że mają dużo czesniakow6 z 24tc ale część jest zupełnie zdrowa część niestety niepełnosprawna, ale tak wczesnych etapów ciąż bliźniaczych tu nie mieli. Z reguły udaje się nawet saczace wody powstrzymywać na 5 tyg. Więc mam być dobrej myśli. Umówiłam ratowanie i ewentualnie pożegnanie. Musimy być gotowi na wszystko .

Psiara1996 czy to pytanie do mnie ? Ja nie Poronilam . Urodziłam SN syna w 23tc w czerwcu 2018. Zgodę na starania dostała od października i wtedy też zaszłam.
 
@Oczekujaca123 a Ty jak się trzymasz Kochana? Cały czas otaczam Was modlitwą. Porozmawiaj ze Stasiem i powiedz żeby nie kopal mamy po szwie :* ściskam Wasza Trójkę
Rozmawiałam po dobroci. Rozmawiałam dosadnie. Mąż rozmawiał po męsku A ten dalej swoje. Za to Amelka zawsze była też na dole ale grzecznie siedziała to poszła sobie teraz wyżej... no więc wiadomo. Chłopcy od urodzenia nieznośni.... nie słuchają się A dziewczynki to Aniołki [emoji4][emoji4]
Trzymamy się... jestem po rozmowie telefonicznej z moja psycholog. Powiedziała że teraz mam 1 cel. Nie czarnowidztwo nie panika , ale odliczanie kolejnych dni i wierzenie w moje dzieci. Bo.moja wiara w nie produkuje.pozytywne hormony, a to pomaga być im silniejszym. Także poplakalam sobie.... A teraz staram się przekazać i swoją wiarę w nie , żeby były silne gdyby musiały z brzuszka wyjść.
 
@Oczekujaca123 może w końcu posłucha się i da sobie na wstrzymanie :) mów do nich dużo i przekazuj pozytywne myślenie, a i przekaż, że wirtualne ciotki też przesyłają pozytywną energię i wierzą, że będą silne ❤️
 
Rozmawiałam po dobroci. Rozmawiałam dosadnie. Mąż rozmawiał po męsku A ten dalej swoje. Za to Amelka zawsze była też na dole ale grzecznie siedziała to poszła sobie teraz wyżej... no więc wiadomo. Chłopcy od urodzenia nieznośni.... nie słuchają się A dziewczynki to Aniołki [emoji4][emoji4]
Trzymamy się... jestem po rozmowie telefonicznej z moja psycholog. Powiedziała że teraz mam 1 cel. Nie czarnowidztwo nie panika , ale odliczanie kolejnych dni i wierzenie w moje dzieci. Bo.moja wiara w nie produkuje.pozytywne hormony, a to pomaga być im silniejszym. Także poplakalam sobie.... A teraz staram się przekazać i swoją wiarę w nie , żeby były silne gdyby musiały z brzuszka wyjść.
Kochana napewno silna z Ciebie osoba i dasz sobie rade ze wszystkim
 
Rozmawiałam po dobroci. Rozmawiałam dosadnie. Mąż rozmawiał po męsku A ten dalej swoje. Za to Amelka zawsze była też na dole ale grzecznie siedziała to poszła sobie teraz wyżej... no więc wiadomo. Chłopcy od urodzenia nieznośni.... nie słuchają się A dziewczynki to Aniołki [emoji4][emoji4]
Trzymamy się... jestem po rozmowie telefonicznej z moja psycholog. Powiedziała że teraz mam 1 cel. Nie czarnowidztwo nie panika , ale odliczanie kolejnych dni i wierzenie w moje dzieci. Bo.moja wiara w nie produkuje.pozytywne hormony, a to pomaga być im silniejszym. Także poplakalam sobie.... A teraz staram się przekazać i swoją wiarę w nie , żeby były silne gdyby musiały z brzuszka wyjść.
Wszystkie trzymamy za Was kciuki, jesteś pod świetną opieką. Ja czuje że to wytrzymacie, choćby nie wiem co! Maluchy proszę siedzieć grzecznie w brzuchu, wyszalejecie się po porodzie o czasie [emoji8]
 
reklama
Rozmawiałam po dobroci. Rozmawiałam dosadnie. Mąż rozmawiał po męsku A ten dalej swoje. Za to Amelka zawsze była też na dole ale grzecznie siedziała to poszła sobie teraz wyżej... no więc wiadomo. Chłopcy od urodzenia nieznośni.... nie słuchają się A dziewczynki to Aniołki [emoji4][emoji4]
Trzymamy się... jestem po rozmowie telefonicznej z moja psycholog. Powiedziała że teraz mam 1 cel. Nie czarnowidztwo nie panika , ale odliczanie kolejnych dni i wierzenie w moje dzieci. Bo.moja wiara w nie produkuje.pozytywne hormony, a to pomaga być im silniejszym. Także poplakalam sobie.... A teraz staram się przekazać i swoją wiarę w nie , żeby były silne gdyby musiały z brzuszka wyjść.
Oczekujaca tak wlasnie musisz myslec. Naprawde wiem jakie to trudne. Musisz w nie wierzyc i dopingowac. Powiem ci, ze choc bylam gotowa na wszystko, to w ogole nie dopuszczalam do siebie mysli, ze moze sie nie udac. Oczywiscie watpliwosci byly... z perspektywy czasu jednak widze, ze nie bralam takiej opcji pod uwage. Mam nadzieje, ze uszczkniecie dla was jak najwiecej czasu
 
Do góry