reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Współczuję, każdej kobiecie tego stresu jaki jest nam dany. Ja wieże, że wszystkim nam się uda. Pisałam jakiej furii potrafię dostać jak dowiaduje się o kolejnej ciąży. Codziennie mam informacje, że następna mama jest w ciąży.. a ja zadaje pytanie, a czemu nie ja?
@kb.karola90 no to ładne jaja. Ale teraz to jeszcze na cito powinni ci zrobić.
@Oczekujaca123 jak po rozmowie z psycholog? Lepiej ci coś?
 
reklama
O właśnie, teksty w stylu "jesteś młoda masz czas" albo "dojrzałe macierzyństwo jest lepsze" były po prostu mega.. Albo "lepiej na takim etapie stracić niż później". Ja wiem ze "lepiej" ale w życiu bym tak komuś nie powiedziała szczególnie zaraz po stracie... Ciężkie tematy, tak na prawdę każda z nas potrzebuje czegoś innego i nawet jak się to przeżyje samemu to nie wiadomo co powiedzieć żeby komuś w takiej sytuacji pomoc
Uwielbiam po prostu te teksty... Słyszałam je ( oprócz tego z dojrzałym macierzyństwem ) i wcale mi nie pomagały. A to, ze jestem młoda i ze jeszcze będę w ciąży to chyba ze sto razy
 
@annkow111 ehhh, ja też słyszalam takie teksty, że młoda ble ble... Teraz każdy kto tak mówił jeżeli poruszany jest temat dziecka spuszcza oczy..

Mam najgorszy czas teraz..po owulacji czekam na testowanie..a tak mi się dłuży , że bzika dostanę..
 
Ja żałuje, ze po stracie powiedziałam w szpitalu, ze nie chce rozmawiać z psychologiem, bo doskonale radzę sobie sama. A teraz.. kiedy mija 9 miesiąc od pierwszej straty i 6 od kolejnej żałuje bardzo, ze z nikim nie porozmawiałam.
Obie ciąże straciłam w 12 tc, teraz jestem w 10+3 i dostaje świra. Nie mam pojęcia kompletnie co mam myśleć i robić, nikt w domu mnie nie rozumie, ze im bliżej tego nieszczęsnego 12 tygodnia tym gorzej to znoszę.. w koło słyszę tylko „nerwami dziecku nie pomożesz”, „ty chcesz stracić to dziecko”- najlepszy tekst mojego faceta, kiedy zaczynam płakać, bo wiem, ze jestem bezsilna, jedyne co mogę zrobić to pamiętać o lekach i zastrzykach.. :(


Co do strat.. dowiedziałam się o ciąży w kwietniu’18 dwa tyg później moja najlepsza przyjaciółka powiedziała mi, ze jest w ciąży. Tak się cieszyliśmy, ze będziemy leżały razem na porodówce.. radość trwała do czerwca- zwykła wizyta u gina, brak jakichkolwiek niepokojących objawów- brak akcji serca. Łyżeczkowanie. Jeszcze leżąc w szpitalu mama powtarzała mi, ze mam się cieszyć, ze na takim etapie straciłam. Jak się cieszyć ze straty?!?!?!
Byłam załamana, nie chciałam jeść ani żyć.. przez około 1.5 tyg chodziłam jak cień, aż w końcu do mnie dotarło, ze muszę się wziąć w garść, bo inaczej posypie mi się całe życie, mój związek już na tym cierpiał.
W lipcu zaszłam w 2 ciąże. W 12 tc znowu kontrola- brak akcji serca.. do teraz pamietam wzrok mojej gin i te dzieciątko leżące w moim łonie tak niewinnie.. (już mi się oczy szklą..)
I tym razem jak zadzwoniłam do mamy to usłyszałam „a mówiłam Ci żebyś się oszczędzała!” Myślałam ze zwariuje i naprawdę zaczęłam myśleć, ze to moja wina..
Wzięłam się w garść jadąc do szpitala na zabieg. Nie chciałam żeby ktokolwiek wiedział, jak bardzo cierpię. Odsunęłam od siebie te myśli. Żyłam jak gdyby nigdy nic.
Żałuje, ze nie zrobiłam moim dzieciom pogrzebu.. żałuje ze nie przeszłam żałoby tak jak na to zasługiwały. Teraz wszystko do mnie wraca.. i myśle czy się nie wybrać do psychologa, bo im bliżej tego 12 tygodnia tym ze mną gorzej..

Jesteście zadowolone ze współpracy z psychologiem?
Sorry za moja rozprawkę..
 
Współczuję, każdej kobiecie tego stresu jaki jest nam dany. Ja wieże, że wszystkim nam się uda. Pisałam jakiej furii potrafię dostać jak dowiaduje się o kolejnej ciąży. Codziennie mam informacje, że następna mama jest w ciąży.. a ja zadaje pytanie, a czemu nie ja?
@kb.karola90 no to ładne jaja. Ale teraz to jeszcze na cito powinni ci zrobić.
@Oczekujaca123 jak po rozmowie z psycholog? Lepiej ci coś?

@Star tak lepiej... dotarlo do mnie wiele rzeczy... poczułam się lepiej... poplkalam sobie.. zrozumiałam pewne rzeczy... I było by wszystko ok...
Ale dziś mi źle...bo wczoraj byłam na IP... powód? Ciągle się że mnie lało.... no w każdy razie tam stwierdzili że to nie wody zwykle uplawy itp itd.. zalecili kontrolę u swojej ginekolog dziś!.. napisałam jej wczoraj SMS.... dziś dzwoniłam....nie odebrała, nie odpisała... A wiem że smsa dostała bo mówiła mojej psycholog że byłam wczoraj na IP... po 15 wysłałam jej kartę inf z izby przyjęć z adnotacją że mam mieć kontrolę :/
I tak jak miałam do niej 100% zaufania... I tak jak uważałam ja za super osobę... to... szczerze mówiąc... nie wiem co mam myśleć. Chce mi się płakać. Nie wiem na ile konieczna jest ta kontrola bo nic się nie dzieje w sumie oprócz tych wzmozonych uplawow... Ale.. zastanawiam się jak można tak olac pacjetna. Nigdy tak nie zrobiła.... Nigdy:/ i tymbardziej mi do dupy bo nie wiem co teraz zrobić i bardziej się denerwuje tym brakiem odpowiedzi z jej strony...
Eh....

@justkaki
Leżacw szpitalu wiedząc że poród w toku, że 23tc że przezywalnpsc skrajna, a godne życie właściwie niemożliwe... zaproponowano mi rozmowę z psychologiem.. powiedziałam że nie chce.. Ale ona przyszła mimo wszystko. Usiadła spojrzała na mnie i pierwsze co powiedziała to , że wie co czuje, bo 5 lat wcześniej pochwała swoje dziecko urodzone w 28tc.. wtedy postanowiłam jej wysłuchać. W szpitalu była że mną może z 30 min pogadala z moim mężem, rodzicami. Wytłumaczyla co się dzieje... A czym mnie przyciągnęła do siebie? Tym że powiedziała że obojętnie o której i kiedy urodze (urodziłam.od środy... rozmawiałyśmy w piatek rano.porod się zatrzymał....) ona przyjedzie i wtedy pogadamy. Urodziłam w nocy o 1.40... z piątku na sobotę. W sobotę o 9 rano ona była przy moim łóżku. Nie pocieszala mnie. Mówiła że będzie trudno.mpwila co nad czeka. Z czym musimy się zmierzyć. Powiedziała o formalnościach, pogrzebie i prawach które mi przysługują... Zostawila nr telefonu... niestety ona przyjmuje tylko prywatnie. Ja uznałam że nie będę miała potrzeby ale po ok 10 dniach...uznałam że muszę iść.napislaam jej tylko SMS że jestem słaba... sobie nie radzę... że nie chce żyć...poszliśmy do niej z mężem... pamiętam że większość czasu płakałam... chodziliśmy co 2 tyg. Czasem wpadłam sama... ustaliliśmy cele, etapy żałoby które przejść muszę. Przygotowywała mnie do kolejnej ciąży.. zaszłam 1szym cyklu. A teraz przechodzi że mną tą ciążę... I prawdę mówiąc dzięki niej żałobę przeżyłam i przeżywam tak jak się powinno... nie musiałam brać tabletek.. jej terapia mi wystarczyła. Psychiatrę miałam tylko od l4.
I nie raz to tu pisałam, że tylko dzięki niej jestem w takim stanie jakim jestem (bo mój stan jest całkiem.niezly.... oprócz tego co teraz przeżywam.ale to zupełnie coś innego bo zbliża się "ten czas" więc z mojej perspektywy warto.. Ale! Najlepiej kogoś z polecenia... sprawdzonego...i niestety to kolejny wydatek...


Edit: zacznę podejrzewac że moja gin to czyta bo od razu odpisała jak wam się wyzalilam ;p
 
Ostatnia edycja:
@justyndziuk nie wiem czy łatwiej by ci było jak byś pochowala. Ale teraz musisz skupić się na życiu które jest w tobie. Aniołki masz nie musisz mieć konkretnego miejsca skoro mają swoje miejsce w sercu. Wiem, że łatwo się mówi...mi pomaga mysloodsiewnia, poczytaj o tym triku na necie. Pewnie, że pomysl o psychologu. Jak bym w porę zatrybila, że czas się wybrać , nie skończyła bym może na silnych psychotropami.
 
Wiesz na oko stwierdził że to śluz A nie wody..Ok zaakceptowałam pokazał że na usg ilość płynu ok no więc luz... Ale wpisał mi że kontrola u mojego lekarza jutro czyli dziś...I to mnie tak zmartwilo bp niby nic ale już na drugi dzień mam lecieć się znów badać?!

Ta a moja gin ma powód żeby mi nie odpisywać - ma mnie dość... ;p
@Oczekujaca123 może ma powod , ze nie odpowiada. ? Nie przekreslaj jej od razu. Na IP cię uspokoili?

Jeśli nie czuje że cieknie tylko że to faktycznie śluz to mam zbadać CRP i morfologie i po 48h znów CRP i morfologie no i w piątek mam wizytę to zmierzymy poziom.wod. jak znów będę czuła że coś leci mocno to mam jechać na IP.
 
@Oczekujaca123 a tam od razu dość. A na IP napisal, że kontrola u ginekologa specjalnie, żeby w razie w mieć podkładkę , że nic nie pokojacego nie widzi, ale może się wszystko zdarzyć i iść do swojego. Czyli z dnia na dzień w każdej ciąży coś się może wydarzyć, a on dupo chron ma. A twoja lekarka hmmmm pomysl takich panikary jak my ma dużo. Jak by wiedziała, że sprawa jest na ostrzu noża to by odpisała na pewno.
 
reklama
@Oczekujaca123 kochana zgadzam się z @Star lekarka na pewno miała powód żeby nie odpisać moze dużo pracy. Jakby coś było poważnego to odpisalaby od razu. Nie martw się na zapas ❤️ który to u Ciebie tydzień już? Czujesz ruchy Kabanoskow? ❤️


Ja od dziś zaczynam brać luteine zobaczymy w kora stronę zadziała :)
PS chyba jestem jakaś dziwna ale bardzo smakuje mi ta luteina :D
Jak brałam pierwszy raz to była okropna
 
Ostatnia edycja:
Do góry