@Dagmarka1991 Musisz kochana odpuścić ! Kiedyś tu którejś pisałam, ze takie przedmiotowe traktowanie męża/partnera (chodz, teraz, już, wlej we mnie tych wojowników) nikomu nie służy ... można raz spróbować według tego schematu, ale na dłuższa metę się nie da, bo nic z tego nie wyjedzie jeśli będziecie się kłócić. Ba, master gdybys wycelowała centralnie w owu, mogliby i tak nic z tego nie wyjść bo głowa by przeszkodziła i to ze ten stosunek byłby taki „sztuczny”. Musisz odpuścić, nawet możesz pokazać partnerowi, ze tobie aż tak nie zależy. Wtedy jemu samoistnie bardziej się zachce
Ja tez świrowalam prawie jak ty, buły kłótnie i mąż otwarcie powiedział mi ze czuje się jak maszyna do zrobienia dziecka. Dlatego teraz odpuściłam. Nawet jak wróciłam od lekarza który powiedzyal ze jajeczko jest, można zacząć starania i powiedziałam mężowi o tym, zapytałam go wieczorem czy ma ochotę na seks, jeśli nie to Ok zrozumiem i idziemy spać.. nie mial i nie naciskałam, ze jajeczko, ze lekarz, ze owu... następnego dnia, po pracy sam do mnie przyszedł ze ma ochotę
ja wiem ze czasami te kilka godzin może być za późno, ale wiem tez ze jak w głowie jest za bardzo poukładane, przemyślane, zaplanowane, to czesto potrafi nam płatać figle. Ja w czerwcu miałam wszystko zaplanowane, monitoring, jajeczko duże zaraz pęknie itd były przytulanki, potem wizyta u lekarza ze ładnie pękło.. a tu nic
Dopiero w październiku się udało, jak trochę odpuściłam.
Mężczyźni naprawdę nie są skomplikowani, ale każdy może się wkurzyć w takiej sytuacji ... Trochę odpuść i samo przyjdzie