reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny nie wiem, jak dotrzeć do mojego męża.
Nie chcę go naciskać, ale jego ględzenie, że jesteśmy za starzy mnie wkurza.
Nakręciłam się,że wreszcie po tylu miesiącach, badaniach i cierpieniu mam zielone światło, a ten mi mówi; Za starzy jesteśmy.
Ale wiele w nim sprzeczności, myślę, że chce, ale się boi, bo i wózki mi pokazuje i ostatnio w gazetce ciuszki ciążowe.
Myślę, że jakbyśmy wpadli to ok, ale jak sam ma zdecydować, to ciężko mu to idzie.
Możecie się śmiać lub nie, ale dostałam odpowiedź "z góry" na moje pytania i po wnikliwym przeanalizowaniu wychodzi 25 marca, że powinnam się starać.
Jak będziecie chciały, to napiszę Wam, jak do tego doszłam.
A w tym roku to podwójne święto, bo jak co roku zwiastowanie NMP a dodatkowo Niedziela Palmowa.
Więc więcej znaków mi nie potrzeba.
Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Mam nadzieję, że Ten na górze wpłynie na mojego męża, bo wiatropylna to ja nie jestem.
Dziś przez telefon wstępne wyniki hpv, nic niepokojącego nie ma( dowiem się dokładnie na wizycie u gina, tylko na razie nie ma wolnych miejsc).
A 15ego do hematologa jadę i zobaczymy, jak moje wyniki.
Trzymam za Was kciuki, choć mało się udzielam
 
reklama
Hej @majacyr ja niestety Ciebie nie kojarzę, jestem tu chyba stosunkowo krótko. Ile macie lat ze mąż uważa że za starzy? Moze on chce dziecka, ale boi sie presji staran? Bo piszesz, ze tak jakby byl między mlotem a kowadłem. Czy 25 marca wypadają u Was dni płodne? (Jestem ciekawa jak dostalas odpowiedz z "góry" i do tego doszłas ze powinnas sie tego dnia starac). macie juz dzieci? Ile strat za Wami? Kiedy ostatnia? Ja oczywiscie jestem zdania, ze jak tylko chcesz, to sie starac i próbować, bo pozniej moze być za pozno i wtedy bedziecie zalowac ze nie sprobowaliscie (znam niejedną pare, ktora zaluje ze nie maja wiecej dzieci, bo nie mogli sie zdecydowac). Dziecko to największy skarb i dar od Boga. Mam nadzieje, ze mąż sie przekona. Trzymam za Was mocno kciuki! :)
 
Hej @gosia100 ja tutaj jestem nowa, od dosłownie kilku dni.
Ja mam 40( skończę w marcu) a mąż w kwietniu 41 lat i on uważa, że jesteśmy za starzy.
Myślę, że on chce, ale boi się o mnie, choć nic nie mówi, przeżył na swój sposób naszą stratę.
Mam troje dzieci tutaj: 19 letniego syna i dwie córki: 17 i 12 letnie, oraz aniołka w niebie.
O 4 ciążę staraliśmy się prawie rok i jak już sobie odpuściliśmy, że chyba faktycznie za późno się wzięliśmy, to okazało się, że jestem w ciąży.
Jednak od początku bardzo źle się czułam, plamiłam, mój gin mnie olał i z krwotokiem wylądowałam w szpitalu i straciłam maluszka w 8 tygodniu ciąży ( 17 czerwca miałam łyżeczkowanie) dzień później wyszłam do domu.
W domu oczywiście dużo się modliłam, ale jeszcze więcej płakałam i nie mogłam sobie tego wszystkiego wytłumaczyć.
W końcu zaczęłam Boga zamęczać pytaniami, kiedy to się skończy, ten cały ból, kiedy będę mogła starać się o dzidzię i otworzyłam Pismo Święte i znalazłam fragment, gdzie Bóg zsyła cierpienie na lud i ten lud miał cierpieć 40 lat.
Ale prorok błagał Boga o darowanie kar i Bóg zmniejszył ich cierpienia do 40 tygodni.
Nie jestem taka dobra w Biblii i nie zaznaczyłam tego fragmentu.
Zapomniałam zupełnie o tym, bo miałam problemy ze zdrowiem, podejrzenie nowotworu złośliwego i już nawet testament chciałam pisać.
Trafiłam do szpitala, zmieniłam lekarza, oj długo by pisać, a tu nagle gin mówi, że mam zielone światło i wpadłam w popłoch, że jak to?
Po powrocie do domu na spokojnie sobie siadłam i wróciły do mnie te słowa 40 tygodni i tak zaczęłam liczyć i 40 tygodni od 17 czerwca mija 24 marca, więc następny dzień to tak myślę najlepszy czas na starania się.
Zresztą jak zmieniłam gina( poznałam go przed zabiegiem łyżeczkowania) to poznałam przyczynę, dlaczego tak długo nie mogłam zajść w ciążę i On się zgodził poprowadzić moją ciążę i nie mówi, że jestem za stara, ale daje mi do zrozumienia, że nie ma na co czekać.
Przepraszam, jeżeli za bardzo się rozpisałam.
 
@majacyr rzeczywistoście, ale zbieżność, i to jeszcze w marcu konczysz 40 lat, od tego czasu 40 tygodni, tyle co trwa ciąża... no nic tylko sprawdzić ;) albo po tych 40 tygodnich dopiero sie uda, dajecie sobie czas do końca roku, jak się nie uda to nie będziecie żałować że nie sprobowaliscie, a jak sie uda to bedziecie cieszyć sie najwiekszym skarbem :) a moge sie zapytac o jakie podejrzenie nowotwru chodzilo? Jeżeli nie chcesz nie odpowiadaj.
 
@gosia100 gin podejrzewał nowotwór macicy, bo w cytologii płynnej wyszedł mi wynik Acsus. Pobrał wycinki i mam zmianę łagodną zewnętrznej części szyjki ( do obserwacji) ale macica ani kanał nie ruszony.
Chyba tak jak mówisz damy sobie czas do końca roku i zaufamy Bogu.
Tzn ja Jemu to oddałam, a mąż myśli...
Faceci inaczej do tego podchodzą

Napisane na LG-M250 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@majacyr nie jesteś za stara. Co do facetów to jest tak, że siły chyba zostały podzielone. Oni są fizycznie silniejsi, my mamy bardziej wyćwiczoną sferę psychiczną. Mój mąż jak mnie zobaczył wykończoną jak flak po wybudzeniu po zabiegu to nawet włosy miał przerażone. Ja musiałam mu mówić, żeby się nie martwił, że dobrze się czuję i że jeszcze kiedyś się uda. Później oczywiście odwyłam swoje do księżyca, ale on był w kiepściejszym stanie, że tak się wyrażę, bo zawsze gada a wtedy siedział i tylko zęby zaciskał. My wylejemy morze łez, przerobimy temat i powoli przechodzi a większość facetów chomikuje to w sobie, bo faceci nie płaczą.
Co do wiary, znaków, Boskiej Opatrzności to wierzę, że jest coś takiego...tylko czasem trudno to dostrzec.
 
@majacyr mój tez miał się ciezko zdecydowac tez mowil ze za stary ostatniego lutego bedzie mial 38lat ale jakos mi.się udalo i zdecydowal się a po stracie wydaje mi sie ze chce jeszcze bardziej

A ja jutro wybieram sie do mojego ginekologa.... jestem zła . Bo na 1 wizycie stwierdzajacej ciaze zrobił mi cytologie i wynik niestety był juz po poronieniu obejrzal i stwierdzil ze ok. Ale ja tak czytajac forum o tych infekcjach postanowiłam ze zerkne do tego badania no i co... tam pisze niespecyficzna infekcja bakteryjna !!!! A on mi nic nie dal nie zlecil żadnych badań Nic .... powidzial ze mam przyjść jak beda 2 kreseczki na tescie ... teraz podejrzewam ze moze przyczyną poronienia byla wlasnie ta infekcja a jak bym.zaszła w ciążę sytuacja mogla by się powtorzyc ?! Jutro sie do niego wybieram mam nadzieje ze mnie przyjmie i zleci badania i da odpowiednie leki
 
Ostatnia edycja:
@ivvonka poprzednia ciążę mi prowadzil (10lat temu) i nie mialam do niego zastrzezen ale też nie miałam zadnych problemow. Opinie na.necie ma same dobre ale ja ostatnio mam watpliwosci.... zobacze co mi jutro powie. Wydaje mi sie ze inny jest prywatnie a inny ma nfz . Ja chodzę na nfz . Zastanawiam się co robić czy szukać innego lekarza.zobacze po jutrzejszej wizycie.
 
reklama
No tak. Trzeba najpierw wyjaśnić skąd niedopatrzenie i przemyśleć temat co dalej i czy ma tak na wszelki wypadek wiedzę, która pozwala na potencjalne wyciąganie pacjentek z tarapatów. Dobra asekuracja to podstawa. Wtedy przyszła mama jest spokojniejsza, bo wie, że jakby (odpukać) co, to ma porządną pomocną dłoń.
 
Do góry