reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@K28 ja to wszytsko rozumiem hm powiem tak... teraz myślisz czy Cię będzie tutaj stać na dziecko... ale najpierw trzeba o to dziecko zawalczyć w każdy mozliwy sposób... moim zdaniem dziecko zawsze się wychowa nawet jak nie ma smartfonów czy firmowych zabawek wazne , że jest i jest zdrowe ...
Nie mam dziecka , ale robię wszystko w tym kierunku :)
 
reklama
roxie_123 Nie wiem jak to ujac,zeby wyrazic to co mysle... Chociaz na chwile obecna jest mi ciezko skupic mysli,oderwac sie od tego co wlasnie dzieje sie z moim organizmem... OD kiedy zdecydowlaismy sie na starania o dziecko,nie moglam przestac myslec o niczym innym. Cieszylam sie jak glupia,ze moj Maz tez juz jest gotowy na podjecie tak waznej decyzji. Nie mieszkamy tu w luksusie,nie oplywamy kasa,zyjemy jak normalni ludzie. Nie musimy sie martwic,czy nam wystarczy na chleb,ale nie wychodzimy tez na miasto,nie szalejemy. W Pl niestety nie bylo tak,mimo ze pracowalam na pelen etat,nie wystarczalo mi od wyplaty do wyplaty,a jestem oszczedna osoba. Dlatego chcialam/chce budowac swoje zycie tu. Boje sie,ze jezeli wrocimy do Pl do nie bedzie nas zwyczajnie stac na dziecko...nie chce sie martwic,czy bede miala na pampersy itp,ani byc zalezna od nikogo. Podziwiam was,ze podjeliscie tak odwazna a zarazem trudna decyzje. Nie znam was tu jeszcze,ale czy doczekaliscie sie w koncu maluszka?
Ps nie wiem czemu moje odp pokazaly sie w edycji twojego postu
 
@roki_1991 trzymam kciuki zeby jednak okazalo sie ze maleństwu nic nie jest. Nie trać wiary.
@roxie123 chyba chodzilo ci o moja wypowiedź wcześniejszą. Przepraszam ale ja nadal sądzę że ciaza to nie choroba. Mimo ze zagrozona i czasem konczy sie przed czasem to i tak nie jest chorobą. Dla mnie to najpiekniejszy stan w zyciu kobiety.
 
@membaris oczywiście , że tak :) chodziło mi pod kątem brania leków , że nie raz w chorobie nawet się tylu leków nie bierze i tak nie uważa ... to , że jest to najpiękniejszy stan to ja wiem heh :)
 
@K28 ja to wszytsko rozumiem hm powiem tak... teraz myślisz czy Cię będzie tutaj stać na dziecko... ale najpierw trzeba o to dziecko zawalczyć w każdy mozliwy sposób... moim zdaniem dziecko zawsze się wychowa nawet jak nie ma smartfonów czy firmowych zabawek wazne , że jest i jest zdrowe ...
Nie mam dziecka , ale robię wszystko w tym kierunku :)
Chetnie dowiem sie,co innego oferuja polskie osrodki,czy lekarze z ktorymi sie tam spotkalas,a czego nie mieli w UK. A takze jak dlugo sie leczycie w PL? przepraszam,ze wypytuje o to wszystko,ale musze zajac czyms glowe... Nie chce znow wpasc w czarna dziure rozpaczy,a naprawde duzo mi nie potrzeba... Boje sie o to,jak sie czuje teraz- fizycznie kiespsko,brzuch boli itp,ale psychicznie-sama nie wiem,wyryczalam sie,jest mi ciezko,ale chcie znalezc swiatlo w tunelu, stad moje pytania do was,do Cb...
 
Wiesz przepraszam cie ale mam za soba jedna ciaze donoszona i druga zakonczona poronieniem i mimo to ze codziennie w obydwu lykalam leki to bym nigdy nie powiedziala ze ciaza jest podobna do choroby
 
Ja tylko na szybko - później postaram się nadrobić (choć już raczej niemożliwe nadrobić wszystkie posty)

@roki_1991 Nie poddawaj się. Ja bodajże w 7/8 tc ciąży trafiłam z krwawieniem do szpitala. Zanim mi zrobili USG na normalnym sprzęcie, to weekend minął... Lekarz oświadczył mi wówczas, że ciąża jest za mała jak na ten wiek (to było bodajże 7t5d) i nie ma akcji serca, a już być powinna. Jeszcze rano zrobili mi betę (wyszło coś ok 9000 - już dokładnie nie pamiętam). I wypisali w poniedziałek ze szpitala z zaleceniem kontroli u ginekologa prowadzącego za 2 tygodnie. Oczywiście w środę poleciałam na bete (wynik >10000 - bo lab nie oznacza wyższych wartości - ale byłam zła). W piątek do ginekologa (bo jak mam wytrzymać 2 tygodnie???) - a tam wszystko w najlepszym porządku! Jest serduszko, z pomiarów termin porodu identyczny z OM. Także mam nadzieję i mocno trzymam kciuki, by u Ciebie okazało się, że ten strach również był niepotrzebny i że wszystko jest w porządku.
 
@membaris nie rozumiesz nie o to chodzi ;p dla innych nasze niedonoszenie jest chorobą... jakby Ci to po ludzku wytłumaczyć ...patrz to tak jak osoba stojąca z boku zupełnie poza tematem , ktora nic a nic nie przeszła, nie wie co to poronienie jak to wygląda itd ile to kosztuje wszytskiego i kiedy Ty zachodzisz w któras ciaze z kolei < nie wie o tym , wiesz np tylko ty nie ona > mówi Ci co tam rób to co zawsze , nic Ci nie będzie to tylko ciąża ...a Ty jej powiesz , że nie mozesz , że leki zastrzyki lezenie plackiem itd... dla nas to oczywiscie nie choroba i my tego tak nie traktujemy , dla mnie tez to nie choroba i nie uważam się za chorą... ale to często jest tak , że mówią nam dosłownie ..... , że ciąża nie choroba :/ owszem nie , ale ktoś kto tego nie przeszedł nie zrozumie i sobie tak mysli ze my jestesmy chore ... to się słyszy wszędzie kobieta, która nie moze zajść czy donosić jest chora... mimo ze my tak nie uważamy ale takie mamy społeczeńtswo i tego nie zmienisz :/ jeszcze zanim mnie to spotkało i pracowałam to nie raz dziewczyny mówiły , że tamta ma problemy z zajściem w ciąże to chora musi być . To przykre ale prawdziwe :<

@K28 Przede wszystkim dostępność do badań wybór lekarzy , w każdej chwili mogę jechac do szpitala jeśli coś nie tak i mój lekarz się mną zajmie nie mówiąc mi ze 6 czy 7 tydzień to nie ciąża .
Regularne wizyty lub na telefon , osobiscie ja jestem 24na dobe z lekarzem moge napisac kiedy cos mnie niepokoi doradzić się . Ogólnie tam mnie traktowali jak histeryczke przeciez to nie dzicko jeszcze nawet . Wydaje mi się , że tutaj lekarze też mają pojęcie o poronieniach i podtrzymują każdą ciążę lekami nie od 12 tygodnia . No a jeśli już są schody to sa specjaliści , którzy zajmują się głównie takimi przypadkami , daja badania o jakim nam sie nie sniło nawet i kobiety rodzą dzieci nawet te co nie mogły mieć ., są kliniki leczenia niepłodności itd . Dla mnie tam to była porażka jakas nawet nie umiem tego skomentować :/
Teraz jeżdżę do profamili i za sam komfort psychiczny bym nigdzie indziej nie pojechała , warunki i podejście do człowieka tych pielegniarek lekarzy bezcenne... :)

Już mi lepiej za długo stałam przy obiedzie chyba :) teraz leżę to tylko ciągnie mnie w pachwinie ... jeju nie wytrzymam do tego poniedziałku chce wiedzieć na czym stoje


Tutaj link do historii kobitek , które dzięki leczeniu wywalczyły swoje ciąże :)
Link do: Ciaze po poronieniach zakonczone sukcesem- badania, przebieg

ps @membaris myślę , że u Ciebie poronienie było nieszczęśliwym zdarzeniem losu , po prostu źle się połączyło , a kolejna ciąża będzie w porządku :* wiesz tak jak niektóre z nas trochę po tylu miesiącach czy latach starań i nadal bez dzieci opieramy się tylko na nadziei nie mamy podstawy do tego aby oprzeć nasze ciąże , donosiłaś jedną ciążę to jeśli Bóg pozwoli będzie kolejna bez problemów :)
 
Ostatnia edycja:
@membaris nie rozumiesz nie o to chodzi ;p dla innych nasze niedonoszenie jest chorobą... jakby Ci to po ludzku wytłumaczyć ...patrz to tak jak osoba stojąca z boku zupełnie poza tematem , ktora nic nie nic nie przeszła, nie wie co to poronienie jak to wygląda itd ile to kosztuje wszytskiego i kiedy Ty zachodzisz w któras ciaze z kolei < nie wie o tym , wiesz np tylko ty nie ona > mówi Ci co tam rób to co zawsze , nic Ci nie będzie to tylko ciąża ...a Ty jej powiesz , że nie mozesz , że leki zastrzyki lezenie plackiem itd... dla nas to oczywiscie nie choroba i my tego tak nie traktujemy , dla mnie tez to nie choroba i nie uważam się za chorą... ale to często jest tak , że mówią nam dosłownie ..... , że ciąża nie choroba :/ owszem nie , ale ktoś kto tego nie przeszedł nie zrozumie i sobie tak mysli ze my jestesmy chore ... to się słyszy wszędzie kobieta, która nie moze zajść czy donosić jest chora... mimo ze my tak nie uważamy ale takie mamy społeczeńtswo i tego nie zmienisz :/ jeszcze zanim mnie to spotkało i pracowałam to nie raz dziewczyny mówiły , że tamta ma problemy z zajściem w ciąże to chora musi być . To przykre ale prawdziwe :<

@K28 Przede wszystkim dostępność do badań wybór lekarzy , w każdej chwili mogę jechac do szpitala jeśli coś nie tak i mój lekarz się mną zajmie nie mówiąc mi ze 6 czy 7 tydzień to nie ciąża .
Regularne wizyty lub na telefon , osobiscie ja jestem 24na dobe z lekarzem moge napisac kiedy cos mnie niepokoi doradzić się . Ogólnie tam mnie traktowali jak histeryczke przeciez to nie dzicko jeszcze nawet . Wydaje mi się , że tutaj lekarze też mają pojęcie o poronieniach i podtrzymują każdą ciążę lekami nie od 12 tygodnia . No a jeśli już są schody to sa specjaliści , którzy zajmują się głównie takimi przypadkami , daja badania o jakim nam sie nie sniło nawet i kobiety rodzą dzieci nawet te co nie mogły mieć ., są kliniki leczenia niepłodności itd . Dla mnie tam to była porażka jakas nawet nie umiem tego skomentować :/
Teraz jeżdżę do profamili i za sam komfort psychiczny bym nigdzie indziej nie pojechała , warunki i podejście do człowieka tych pielegniarek lekarzy bezcenne... :)

Już mi lepiej za długo stałam przy obiedzie chyba :) teraz leżę to tylko ciągnie mnie w pachwinie ... jeju nie wytrzymam do tego poniedziałku chce wiedzieć na czym stoje

Mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze u Cb, czekanie jest najgorsze. Ja jutro mam wizyte u mojej gine,kazala przyjsc nawet jak bedzie krwawienie-a jest,pewnie po to zeby spr czy sie wszystko samo oczyscilo. Wiem,ze w PL ciaze traktuja jak ciaze juz od samego jej poczatku i tak powinno byc w kazdym kraju. Moja dr tez jest dostepna kiedykolwiek potrzebuje,mam jej nr,zawsze sie konsultuje jak cos sie dzieje. Tylko nikt nigdy nie da nam tej pewnosci,ze tym razem bedzie ok. Ona sama mowi,ze nigdy nie ma pewnosci. Tylko lekarz powinien chyba byc lekarzem,a nie jak juz wyczerpia sie pomysly to kazac sie modlic. Jestem osoba niewierzaca,wiec dla mnie nauka i religia troche powinny sie roznic. Ufam jej,chce jej ufac ale wiem ze ludzie nie sa nieomylni.

Sama nie wiem,wczoraj umieralam z bolu-jakby pralka na pelnych obrotach chodzila mi w brzuchu,dzis rano bolalo juz mniej-wzielam proszki,przeszlo,teraz kilka godz pozniej,juz nie boli... slabo krwawie,a nie wydaje mi sie,ze wyszlo ze mnie to co mialo wyjsc...bede sie zamartwiac az do jutra ;/
 
reklama
@K28... modlitwa modlitwą Bóg jest dawcą życia a my mozemy prosić o miłosierdzie dla nas , lekarze są od tego aby podejmowac kolejne kroki w leczeniu i pomagać ...
Powiem tak szanuję Twoje podejście do tematu bo doczytałam , miałyśmy tutaj jedną niewierzącą dziewczynę też za granicą nie chcesz wiedzieć w jakim stanie psychicznym... ja bym nie dała rady bez wiary i tyle w temacie bo tego roztrząsać nie będę :)
Oczyszczać się możesz jeszcze jakiś czas z resztą nie pierwszy raz to przechodzisz to wiesz... ważne aby uniknąć stanu zapalnego
 
Do góry