roxie123
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2017
- Postów
- 6 291
@Frezja_1 wiesz lekarz jest taki , że gada to co chcesz usłyszeć ...to jest głupi gin na nfz co ide jak musze ;/ skoro miałam @ 21lipca to po tylu tygodniach moim zdaniem na usg byłoby chociaż pęcherzyk ciążowy widać ;/ byłby 5 tydzień więc coś by było ...
Jak do jutra nie przylezie to wezmę dupka...
@kari21 plamienie może potrwać nawet 2 tygodnie także lepiej niech się dobrze oczyści i wtedy do kontroli :*
Musiałam zadzwonić do tego SPA całego i poprosić o zmianę terminu :< bo jak mam dostac @ za 1,5tygodnia dopiero , a ona będzie trwała tydzień < bo u mnie to norma > , to nie pójde z okresem się relaksowac bo jak ... czekam na telefon czy mi Pani zmieni , czy jest miejsce...
Wszystko się poje**ło przepraszam za wyrażenie , ale kurde jak już się nie udało to mogłaby chociaz @ być i nowy cykl :< wybaczcie ,ze tyle smęcę ale potrzebuję komuś wylać gorzkie żale ... bo siedze i wyje
Wiecie same jak to jest ze staraniami najpierw po poronieniu czekanie , aż organizm wróci do normy ...później badania , które ciągną się w nieskończoność i czekanie na zielone światło ... jak juz w końcu mozna to się nie udaje , a na dodatek jeszcze takie atrakcje :/ najgorsze jest to , że nie mam na nic wpływu ... i szlak mnie na to trafia . Człowiek ma plan , a dobra nie udaje się , to trzeba się wyluzować zaplanować czas żeby nie myśleć i może akurat w tym cyklu będzie pozytywnie , a tu nagle taki cyrk i wszystko diabli biorą ;/
Jak do jutra nie przylezie to wezmę dupka...
@kari21 plamienie może potrwać nawet 2 tygodnie także lepiej niech się dobrze oczyści i wtedy do kontroli :*
Musiałam zadzwonić do tego SPA całego i poprosić o zmianę terminu :< bo jak mam dostac @ za 1,5tygodnia dopiero , a ona będzie trwała tydzień < bo u mnie to norma > , to nie pójde z okresem się relaksowac bo jak ... czekam na telefon czy mi Pani zmieni , czy jest miejsce...
Wszystko się poje**ło przepraszam za wyrażenie , ale kurde jak już się nie udało to mogłaby chociaz @ być i nowy cykl :< wybaczcie ,ze tyle smęcę ale potrzebuję komuś wylać gorzkie żale ... bo siedze i wyje
Wiecie same jak to jest ze staraniami najpierw po poronieniu czekanie , aż organizm wróci do normy ...później badania , które ciągną się w nieskończoność i czekanie na zielone światło ... jak juz w końcu mozna to się nie udaje , a na dodatek jeszcze takie atrakcje :/ najgorsze jest to , że nie mam na nic wpływu ... i szlak mnie na to trafia . Człowiek ma plan , a dobra nie udaje się , to trzeba się wyluzować zaplanować czas żeby nie myśleć i może akurat w tym cyklu będzie pozytywnie , a tu nagle taki cyrk i wszystko diabli biorą ;/