reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

@Frezja_1
Dziękuję za Twoją historię [emoji8] Ale sama widzisz problem był od początku i nie było Ci łatwo : ( a są kobiety które nie miały
problemow z pierwsza ciąża dzięki Bogu więc inaczej tez podchodzą do kolejnej ciąży.
Po prostu czuje się bezsilna mam gorszy dzień :( nie umiem sobie poradzisz z tym że jest tak nie inaczej

Wcale nie twierdzę ze inni mają lepiej :( bo wiem ze nie ... zawsze staram się myśleć o kimś nie o sobie ale już czasami nie daje rady :( i potrzebuje z siebie wyrzucić...
Taki przykład akurat świeży: (
Jedna z koleżanek na innym wątku straciła dzieciątko :(
Sama napisała że inaczej teraz przez to przechodzi i musi przemyśleć starania o kolejne dziecko . Ma córcie zdrowa z pierwszej ciąży. Napisałam jej tak :
Wydaje mi się że Twoja córcia daje Ci siłę do walki i też dzięki niej inaczej przez to przychodzisz . Mimo tak wielkiej straty wrócisz do domu i ja przytulisz popatrzysz w oczy i będziesz dziękować Bogu ze ja masz

To tak odnośnie mojego długiego posta . Ból jest rozczarowanie jest wszystkie te negatywne emocje ale i inne spojrzenie na sytuację bo w domu czeka córcia która kocha nad życie .
I to mi chodzi kiedy już mamy dziecko łatwiej jest się nam pogodzić z losem...bo to dziecko mamy . Nawet kiedy walczymy o kolejne i są problemy łatwiej jest po godzić się z pewnymi rzeczami . Mimo że ból po stracie jest ten sam. Ale mogę sobie postanowić ze nie chce się starać o kolejne mam jedno . A nie mając dzieci wcale jest już inna bajka .

Przepraszam jeśli coś źle odebralyscie bo ja czasami nie umiem ubrać w słowa swoich emocji :(


Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@Frezja_1
Dziękuję za Twoją historię [emoji8] Ale sama widzisz problem był od początku i nie było Ci łatwo : ( a są kobiety które nie miały
problemow z pierwsza ciąża dzięki Bogu więc inaczej tez podchodzą do kolejnej ciąży.
Po prostu czuje się bezsilna mam gorszy dzień :( nie umiem sobie poradzisz z tym że jest tak nie inaczej

Wcale nie twierdzę ze inni mają lepiej :( bo wiem ze nie ... zawsze staram się myśleć o kimś nie o sobie ale już czasami nie daje rady :( i potrzebuje z siebie wyrzucić...
Taki przykład akurat świeży: (
Jedna z koleżanek na innym wątku straciła dzieciątko :(
Sama napisała że inaczej teraz przez to przechodzi i musi przemyśleć starania o kolejne dziecko . Ma córcie zdrowa z pierwszej ciąży. Napisałam jej tak :
Wydaje mi się że Twoja córcia daje Ci siłę do walki i też dzięki niej inaczej przez to przychodzisz . Mimo tak wielkiej straty wrócisz do domu i ja przytulisz popatrzysz w oczy i będziesz dziękować Bogu ze ja masz

To tak odnośnie mojego długiego posta . Ból jest rozczarowanie jest wszystkie te negatywne emocje ale i inne spojrzenie na sytuację bo w domu czeka córcia która kocha nad życie .
I to mi chodzi kiedy już mamy dziecko łatwiej jest się nam pogodzić z losem...bo to dziecko mamy . Nawet kiedy walczymy o kolejne i są problemy łatwiej jest po godzić się z pewnymi rzeczami . Mimo że ból po stracie jest ten sam. Ale mogę sobie postanowić ze nie chce się starać o kolejne mam jedno . A nie mając dzieci wcale jest już inna bajka .

Przepraszam jeśli coś źle odebralyscie bo ja czasami nie umiem ubrać w słowa swoich emocji :(


Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
Żadna z Nas niczego źle nie odebrała. :)
Wszystko jest ok, po prostu jest Nam przykro, że Tobie jest przykro.
 
Wielkie wsparcie otrzymuje od Was i jestem wdzięczna po prostu czasami ktoś mnie musi wyprowadzić na prostą i zmienić tok myślenia... [emoji8]

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
@roxie123 ja Cię doskonale rozumiem. Zanim urodziłam synka to 2 razy poroniłam. Świat mi się zawalił. Wyłam, dosłownie wyłam, krzyczałam, walikam prawie głową o ścianę bo taki miałam żal do wszystkich w tym do Boga. Laska obok we wsi , która piła, paliła w ciąży i puszczała się na lewo i prawo ma swoje dzieci, które niby ma ale widać, że ma je gdzieś bo woli stać pod sklepem i pić piwo z lumpami. I gdzie tu jest sprawiedliwość? Ja pragnęłam chociaż jedno dziecko, Bóg mnie obdarował ciążą bliźniaczą ale jedno dziecko zmarło w 8 tygodniu. Walka o Misia była ciężka. Codziennie modliłam się do sw Rity o wsparcie. Udało się. Poród strasznie ciężki trwający 19 godzin. Zanikło tętno synkowi i ja też straciłam przytomność. Szybko było robione CC. Synek urodził się siny. Do tego mężowi, który stał na korytarzu zapomnieli powiedzieć, że jest wszystko dobrze i po 2 godzinach zadzwonił do swojej siostry, że chyba dziecko nie żyje bo mu nikt nic nie mówi. Szwagierka jest lekarzem i przyjechała, okazało się, że anestezjolog jest jej kolegą i powiedział, że wszystko z nami ok. Mąż na korytarzu płakał bo był przekonany, że synek zmarł i jak on mi to powie. To co przeszliśmy to jest nasze. Po D2 dobach okazało się, że Misiu ma wadę serca i wzięli go na intensywną terapię. Myślałam, że go stracę a przecież tak o niego walczyłam. Moje serce umierało. Ale okazało się, że nie jest tak źle i synek żyje i na się super. Jestem teraz bardzo nadopiekuńczą mama i wiem o tym. Ale to jest mój ukochany synek i mam gdzieś jak ktoś mi mówi, że go krzywdzę tym, że się z nim nie rozstaje wcale. Śpimy z nim, noszę go mimo, że jest ciężki ale nie umiem inaczej. Mam za sobą 3 poronienia i 1 dziecko. Wiele przeszłam w życiu. Dzieciństwo też miałam ciężkie. Lekko nie było. Ojciec pil, awanturował się, bił mamę, szybko musiałam dorosnąć. Poszłam do pracy zaraz po liceum żeby zarobić na studia bo rodzice kazali się samej utrzymywać. Budujemy dom na kredyt. Nikt nam nie pomaga. Wszystko mamy z pracy własnych rąk. Może warto zmienić lekarza na prywatnego? I zrobić monitoring już a nie za 3 cykle.
 
@roxie123 A może pomysł ze zmianą lekarza nie jest taki zły? Może jego inne podejście sprawi, że i Twoje nastawienie się poprawi. I uwierzysz w to, że zostaniesz mamą. A psychika niestety bardzo potrafi popsuć nasze plany.

@hona Nic się nie martw. Teraz wiele kobiet rodzi po 40tce. A nawet wśród swoich znajomych znajdę takie, które w tym wieku rodziły pierwsze dziecko :*
 
@Olasec przeszłaś bardzo wiele, jesteś zapewne teraz o wiele silniejsza.
Byłam w szoku czytając Twojego posta.

@roxie123 też myślę, że zmiana lekarza to może być dobry pomysł. Zastanów się nad tym.

Dziewczyny tak mnie sutki bolą, że masakra, szczególnie prawy. Teraz jakby trochę przeszło.
Przykładałam nawet karton zimnego mleka do sutka :D - zapewne widok bezcenny :D
 
Ja myślę, ze @roxie123 ma bardzo dobrego lekarza, ktory naprawdę sie zaangazowal, by Roxie pomoc. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Czytalam, ze jeden cykl to od 10 do 25% szans na ciążę, niestety blisko 80%, na nie zajście.:( nawet jak wszystko jest w porzadku, to biologia to nie matematyka niestety. Dlatego ja uwielbialam matematyke, bo jest taka przewidywalna.:D
Dziewczyny walczymy do zwycięstwa. Ha ha.
 
reklama
@roxie123 lozko sie gdzies zamowi[emoji5]
Ostatecznie zapytaj w brw moze zrobia Ci na wymiar[emoji4]

Mysle ,ze lekarza masz dobrego i nie ma co zmieniac,ale to na pewno wiesz[emoji4]

A teraz apropo tego co napislas[emoji5]
Ja Cie doskonale rozumiem i popieram ,bo wiem co czujesz,tez nie mam dzieci i od zawsze uwazalam ,ze jak ktos ma juz ten jeden skarb w domu to jest mu troszke latwiej bo ma na kogo przelac milosc ,ostatecznie przy jednym dziecku mozna sie czuc spelniona.

Niestety nikt nam nie chce dac gwarancji ,ze sie uda kiedykolwiek.
Mnie tez nachodzily mylsi i przerazenie co by bylo gdybym nigdy nie mogla miec dziecka?
Szczerze mowiac momentami zyc mi sie odechciewalo bo nie widzialam celu.
A jak zaczela mnie pocieszac przyjaciolka ,ktora zaszla w pierwszym cyklu i przyszla mi powiedziec o ciazy w dniu negatywnej bety w drugim cyklu staran po stracie ,ze jest w 12 tyg i dluzej nie moze ukrywac ,to swiat mi sie zawalil.
Dlaczego? Ona planowala dopiero za rok a ja tak bardzo chcialam??? O ciazy dowiedziala sie w dniu kiedy ja szlam na zabieg[emoji29]
Szczerze??roztrzaskalam ze zlosci dwa talerze jak poszla i nawet chcialam zeobic cos gorszego,wpadlam w szal[emoji15]
To jest niesprawiedliwe i najbardziej mnie wkurza to ,ze Ty chcesz a nie masz na to wplywu[emoji17]
Ale niestety musimy wierzyc i wmawiac sobie ,ze bedzie dobrze ,bo inaczej zwariujemy,ja do dzis sie boje[emoji29]
I bac sie bede do konca.
Co moge wiecej zrobic...bede nieustannie Cie wspierac i razem wymodlimy wasz cud[emoji5]
Cud kazdej z nas tutaj[emoji5]
Ps tez mam znajoma ,ktora starala sie o dziecko jakies 5-6 lat i niestety nigdy w ciaze nie zaszla,nawet po in vitro,na dzis diagnoza jest taka ,ze dzieci miec nie bedzie.
Nie znioslabym tego.
W szpitalu jak bylam na zabiegu to pielegniarki mowily prosze sie cieszyc ,ze Pani zachodzi bo to juz bardzo duzy sukces.
Wkurzylam sie wtedy i czulam sie rozdarta ale ma to jakis sens.

@mififi04 u mnie dzis zaczal sie 18 tydzien[emoji4]zapisuj sie najlepiej juz dzis,in wczesniej zadzwonisz tym wczesniej zbadaja.

@Marika92 wspolczuje samotnosci:/
Mam nadzieje,ze sie udalo[emoji5]to chlopak pracuje w Norwegii a Ty tutaj?nie chcesz wyjechac do niego?

@ivvonka ja takie mikstury przed ciaza czasem pilam ale teraz ,daj spokoj ,moge gofra jedynie pochlonac[emoji12]
Z kotem niezla historia[emoji23]

@hona mam nadzieje,ze pobiegniesz po tescior[emoji4]

@nafoczka szczesliwej podrozy i udanego urlopiku[emoji8]

@Frezja_1 widzisz jak sie Mezus martwi[emoji4]
Moj gin powiedzial ,ze kazda zdrowa kobieta ma 6-8 szans na zajscie w ciaze w ciagu roku.
Ale jak wiadomo czasem juz na etapie zagniezdzenia sie nie udaje stad te 10-25 % mysle ,ze moze jest troche wiecej bo pewnie wliczaja w te obliczenia ciaze biochemiczne o ktorych kobiety najczesciej nie wiedza.

@Olasec wiele przeszlas ale najwazniejsze ,ze teraz Misiu jest z Toba[emoji5]


Dziewczyny ja tez szybko musialam dorosnac ,dziecinstwa nie mialam bo wiecznie ojciec byl pijany i kolorowo nie bylo,do tego bieda.
Dlatego szybko doroslam,wyprowadzilam sie i zaczelam zyc dla siebie na swoj rachunek.
I tez czesto mysle ,ze to wszystko nie fair ,ze inni maja kochajacych rodzicow ich pomoc ,wsparcie a ja o wszytsko musialam zadbac sama.
Nigdy nikt mnie nie przytulal,a do tego jeszcze los mnie doswiadczyl problemami zeby miec swoje dziecko ktoremu przeciez chce dac kochajacy dom[emoji17]
Jest mi z tym cholernie zle ,ale ten rozdzial juz nie wroci,teraz ja tworze nowa rodzine i to ja pisze historie jak to wszystko bedzie wygladalo.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Do góry