reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Nie przyjdzie do mnie optymizm, juz zawsze bede sie denerwowac w tej sprawie. Z kazda ciaza bedzie stres chyba ze masz mocna psychike i bedziesz to olewac co bedzie.
 
reklama
@86jowita witaj :) Jest u nas na wątku dziewczyna @gloria, która zaszła w ciążę mając jeden jajowòd i ma śliczną córeczkę Marcysie :)
Dziewczyny nie kłócić mi się tu! Każda z nas może mieć gorszy dzień i czarne myśli, może też się komuś wymsknąć jakieś słowo za dużo, ale pamiętajcie jesteśmy tu po to żeby się wspierać i wymieniać doświadczeniami. @zosiak jesteś teraz rozgoryczona całą sytuacją i pobytem w szpitalu, ale z czasem podejdziesz do tematu na chłodno, poukladasz sobie wszystko i podejmiesz decyzję.
@alza co u Ciebie? Trzymasz się jakoś?@katherinne jak sytuacja? Musisz być silna kochana, pamiętaj że jesteśmy z Tobą.
 
Nie przyjdzie do mnie optymizm, juz zawsze bede sie denerwowac w tej sprawie. Z kazda ciaza bedzie stres chyba ze masz mocna psychike i bedziesz to olewac co bedzie.
W ciąże zachodze od razu można powiedzieć za pierwszym razem
Pierwsza ciąża przestała się rozwijać w 6tyg dowiedziałam się w 8tygodniu w 10 miałam zabieg
Druga , tak u mnie był b.ładny pęcherzyk wszystko miało być w najlepszym porządku nic nie wskazywało że coś pójdzie nie tak ale beta nie rosła zaczęły się plamienia a zarodek się nie pojawił poroniłam samoistnie
Póki co lekarze tłumaczą to selakcją naturalną badania robimy profilaktycznie bo byc moze u męża jest bakteria którą trzeba zwalczyć antybiotykiem w środę jedzemy na badania nasienia to wtedy będziemy mieć czarno na białym
Jeśli kolejnym razem się nie uda wtedy jeszcze inne badania gentyczne kariotyp itd bo na razie powiedzieli żeby aż tak nie panikowac bo 2 poronienia nie muszą świadczyć o tym że coś jest nie tak , oczywiście mogą dlatego badania
In vitro raczej zalecane jest kobietom którym ciężko zajść w ciąże lub gdzie plemniki są za słabe żeby połączyć się z komórką jajową , nie będę robić czegoś co u mnie zachodzi naturalnie ... problem leży gdzieś indziej albo po prostu go nie ma .
Oczywiście że jest strach ale czy strach ma skreślać moje marzenia ...nigdy...
 
@86jowita witaj :) Jest u nas na wątku dziewczyna @gloria, która zaszła w ciążę mając jeden jajowòd i ma śliczną córeczkę Marcysie :)
Dziewczyny nie kłócić mi się tu! Każda z nas może mieć gorszy dzień i czarne myśli, może też się komuś wymsknąć jakieś słowo za dużo, ale pamiętajcie jesteśmy tu po to żeby się wspierać i wymieniać doświadczeniami. @zosiak jesteś teraz rozgoryczona całą sytuacją i pobytem w szpitalu, ale z czasem podejdziesz do tematu na chłodno, poukladasz sobie wszystko i podejmiesz decyzję.
@alza co u Ciebie? Trzymasz się jakoś?@katherinne jak sytuacja? Musisz być silna kochana, pamiętaj że jesteśmy z Tobą.

@Baslan nie wiem ale ja to forum traktuje jako odskocznie, a nie jest mi źle to powiem co sobie myślę ja mam źle inni też niech mają ...
I to nawet nie chodzi o kłótnię tylko czasami ktoś jak jest na skraju to nie chce czytać takich rzeczy :<
... póki co każdy mój dzień to zły dzień i co mam każdej pisać weź daj sobie spokój i tak nic Ci już nie pozostało po co sie badasz starasz itd weź zrób sobie in vitro i po problemie , łatwo jest wylać żale na kogoś innego nie ma sprawy można czytać ...tylko gorzej jeśli ta druga osoba przechodzi przez to samo...ja akurat dostałam po nosie i tyle
Ale temat zakończony jak dla mnie nie chce mi się już w to drążyć nie widzę sensu
Miłego wieczoru dziewczyny ja muszę odreagować z husteczkami
 
Ej ale Roxie ale nie placz ja nikomu zle nie zycze a tym bardziej osobom ktore poronily!! Bylabym szczesliwa gdyby sie Tobie albo mnie udalo ale jak narazie nie widze u mnie szans sa dziewcxyny ktore daja przyklad ze sie udalo zajsc sa tez takie ktore probuja i nic nie wychodzi dlatego zapytalam Cie o in vitro a ja sama odpuszczam ze staraniami o ciaze co najmniej rok bo to na psychike zle dziala ja nie bede robic badan po prostu trzeba moze odczekac troche przestac myslec o tym dziecku na sile.
 
@86jowita witaj :) Jest u nas na wątku dziewczyna @gloria, która zaszła w ciążę mając jeden jajowòd i ma śliczną córeczkę Marcysie :)
Dziewczyny nie kłócić mi się tu! Każda z nas może mieć gorszy dzień i czarne myśli, może też się komuś wymsknąć jakieś słowo za dużo, ale pamiętajcie jesteśmy tu po to żeby się wspierać i wymieniać doświadczeniami. @zosiak jesteś teraz rozgoryczona całą sytuacją i pobytem w szpitalu, ale z czasem podejdziesz do tematu na chłodno, poukladasz sobie wszystko i podejmiesz decyzję.
@alza co u Ciebie? Trzymasz się jakoś?@katherinne jak sytuacja? Musisz być silna kochana, pamiętaj że jesteśmy z Tobą.
Jacpodjelam decyzje narazie odpuszczam z dzieckiem. Ale bede Was sledzic i mam nadzieje ze w koncu sie ktorejs powiedzie.
 
@zosiak @roxie123 pozwolicie ze nie bede juz komentować tej dyskusji jako moderatorka ale bardzo proszę aby nie pisać posta pod postem tylko ewentualnie edytować poprzedni, tak jak to zakłada regulamin tego forum.

Dziękuje
 
Zosiak taka mała prosba...żebyś nie pisała postów jeden pod drugim tylko edytowala poprzedni ;)

Roxie dobrze ze chcesz porobić sobie badania....będziesz wiedziała gdzie leży problem. Większość z Nas tutaj robiła badania. Czasami przeszkoda jest "blachostka" która szybko można wyeliminować :)

Dla przypomnienia:
Ja o ciaze starałam się 6 lat. W ogóle nam nie wychodziło.Biegalam od lekarza do lekarza. Po tych 6 latach trafiłam na ginekologa który wykrył mi polipa na macicy.....dziwne ze nikt wcześniej go nie widział.
6 grudnia 2013r miałam usuwanego polipa histeroskopowo, przy okazji lekarz sprawdził drożność jajowodow.
Mój organizm krwawienie po zabiegu odebrał jako miesiaczke.....i w połowie grudnia zaszlam w ciaze. W sumie nawet nie wiedziałam ze jestem w ciąży. W styczniu spoznial mi się okres 10 dni więc zrobiłam test ciążowy. Myślałam ze zemdleje....pierwszy raz w życiu zobaczyłam dwie piękne kreseczki. Byliśmy z mężem przeszczesliwi.
Najlepsze jest to ze 2 dni przed Bożym Narodzeniem kupiliśmy sobie psa....no bo przecież skoro nie możemy mieć dzieci no to trzeba sobie sprawić innego maluszka.
Niestety radość nie trawala długo. 21 lutego poronilam. Byłam załamana. Zmieniłam ginekologa bo tamten nie chciał mi pomoc po poronieniu....powiedział.mi w oczy ze mam sobie sama radzić.
Moja Nowa gin zleciła mi część badań, a część robilam prywatnie. Okazało się ze mam toksoplazmoze. Gdyby tamten lekarz zrobił mi badania to wystarczyłoby podać antybiotyk i moje dziecko by żyło.
Chodziłam do hepatologa. Powiedział ze jest przekonany ze to była dziewczynka....dziewczynki mają słabszy organizm (Jeśli chodzi o tą chorobe).
Pozbieralam się psychicznie i fizycznie i po 4 miesiącach zaszlam ponownie w ciaze. Ciąża zagrożona, miałam krwiaka. Brałam Duphaston i musiałam cały czas leżeć.
W 24 tc okazało się ze mam cukrzycę ciazowa. Przeszłam na dietę. Niestety nie wystarczyła. Musiałam wstrzykiwac sobie insulinę w ramiona, a jeszcze inna w uda. Wysoki cukier obciazal serduszko maluszka.
W 31 tc dostałam w domu strasznych boli podbrzusza. Mąż wezwał pogotowie. Okazało się ze maleństwo pcha się na świat. Dostałam kroplowki i Nifedypine na zatrzymanie akcji porodowej. Udało się. W szpitalu spędziłam 4 dni. Dowiedziałam się ze dziecko prawdopodobnie ma arytmie.
W 38 tc zostałam skierowana przez moja diabetolog do szpitala. Poród miał być zakończony do 39tc ze względu na moją cukrzycę i niedoczynność tarczycy. Od 39 tc miałam wywolywany poród 6 razy (2 razy balonik i 4 razy oxy).
Urodziłam w 40t5d (poród trwał 21,5 godziny).
2 dni po porodzie (w dniu wypisania nas do domu) dowiedziałam się ze Nikos ma wadę serduszka. Dostaliśmy skierownie do kardiologa. Niki urodził się z dwoma ubytkami. Jeden zrosl się do 6 miesiąca życia....drugi został.
4 miesiace temu mieliśmy ostatnia wizytę u kardiologa. Ubytek nadal jest i jeszcze coś tam wyszło (nie umiem tego wytłumaczyć.....chodzi o przepływ krwi). Pani Dr dała nam jeszcze rok.....jeśli wada nadal będzie to czeka nas operacja.
 
reklama
@zosiak a ja powiem ze bardzo dobrze cie rozumiem bo po usunieciu ciazy pozamacicznej i peknietego jajowodu ktory omal nie wyprawil mnie na tamten swiat mialam dokladnie takie samo podejscie jak Ty. Czlowiek ma swoje granice wytrzymalosci psychicznej, jeden bedzie sie czolgal a walczyl do konca a drugi po prostu w ktoryms momencie ma dosc i koniec. Ja spedzilam niezliczone godziny na rozmowach z mezem podczas ktorych nawzajem sie przekonywalismy ze dziecko nie jest nam w sumie do szczescia niezbedne bo mamy siebie i psa a za zaoszczedzona kase bedziemy podrozowac. A 5 miesiecy pozniej bylam w niespodziewanej ciazy ktora przebiegla nadzwyczaj bezproblemowo (no moze poza porodem) i urodzilo sie nasze najwieksze szczescie Marcysia.
Odpoczynek od tematu na pewno dobrze ci zrobi bo nie ma nic na sile. A moze spotka Cie taka sama niespodzianka jak nas? Tego Ci zycze :) jezeli sie okaze ze to ciaza pozamaciczna, co zreszta Ci sugerowalam kilka dni temu, napieraj na lekarzy zeby ci ja czym predzej usuneli zanim rozwali Ci jajowod. Moj pekl podczas badania na fotelu bo lekarz postanowil szukac ciazy "recznie" i tak mnie nawyciskal ze rozgniotl ciaze w jajowodzie i jak wstalam z fotela to nieslychanie rozbolal mnie brzuch i zemdlalam. Na dodatek owy konowal zbagatelizowal zajscie i odeslal mnie do lozka mowiac ze to pewnie z nerwow. Za dwa dni postanowili zrobic laparoskopie i zobaczyc co sie dzieje w srodku i dopiero wyszlo ze to co mnie uratowalo to to ze zrobil sie skrzep tamujacy krew i dzieki niemu nie rozlala sie ona do otrzewnej bo byloby po mnie. Nie dopusc zeby cos takiego ciebie spotkalo.
@86jowita witaj. Co do lapania jajeczka przez drugi jajowod to moja lekarz powiedziala ze jest to mozliwe ale rzadkie. Niemniej nie martw sie wcale, jeden jajowod oznacza tyle ze bedziesz miec owulacje co drugi miesiac wiec teoretycznie moze Ci sie dluzej zejsc z zajsciem ale wcale to nie jest przesadzone. Te moje 5 miesiecy to przeciez nie bylo jakos dlugo a my sie nawet nie staralismy, najpierw dochodzilam do siebie po zabiegu, dlugo bylam oslabiona i bolal mnie brzuch, ponad 45 dni czekalam na okres a potem juz nie zwracalam uwagi na plodne dni itd bo sie poddalismy. A tu bach :) wiec glowa do gory.
 
Do góry